Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Te stare urządzenia miały tą zaletę (poza dobrą jakością wykonania), że dawały się rozbierać na części składowe - stąd i łatwiej o regenerację.
Generalnie sporo ludzi regeneruje "stare złomy" i zamienia je w prawie nowe cacka - lepsze niż współczesna chińszczyzna.
Dla przykładu: https://www.youtube.com/watch?v=T3WznTR4H_g
Generalnie sporo ludzi regeneruje "stare złomy" i zamienia je w prawie nowe cacka - lepsze niż współczesna chińszczyzna.
Dla przykładu: https://www.youtube.com/watch?v=T3WznTR4H_g
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Otóż to. Bo kiedyś urządzeni konstruowano w ten sposób, aby dały się łatwo serwisować, naprawiać, itd. Dostęp do wnętrza był dobry, a demontaż prosty. Obecnie samodzielna naprawa sprzętu jest czymś wybitnie niepożądanym. Producent woli dać dwuletnią gwarancję na sprzęt który jest zaprojektowany na 2-3 lata życia. Zepsuje się: nikt nie naprawia tylko kupuje nowe. I biznes się kręci. A możliwość naprawy jest blokowana przez producenta, czego sztandarowym przykładem jest stosowanie różnych najwymyślniejszych wzorów łbów śrubek, zamiast normalnych: płaskich i krzyżakowych, czy nawet imbusów. Nazywają to troską o użytkownika, żeby przypadkiem nie włożył łapek do środka i nie zrobił sobie kuku. Czyli znowu, traktowanie użytkownika jak idioty, który sam nic nie jest w stanie zrobić. Często zresztą słusznie, ale to już temat na inną dyskusję i kwestia wychowania technicznego, które jest absolutnie żadne, często dlatego, że człowiek nie ma potrzeby niczego sam naprawiać. Słowem, błędne koło.
Na szczęście są jeszcze stare, enerdowskie, polskie, czechosłowackie, ruskie i inne sprzęty, które odwlekają zalew wszechobecnej jednorazowej tandety. Niech służą jak najdłużej, a gdy się popsują - wiemy co robić!
Pozdrawiam,
Jakub
Na szczęście są jeszcze stare, enerdowskie, polskie, czechosłowackie, ruskie i inne sprzęty, które odwlekają zalew wszechobecnej jednorazowej tandety. Niech służą jak najdłużej, a gdy się popsują - wiemy co robić!

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Stara aluminiowa wiertarka Celma z 61' roku o mocy 330wat działa do dziś, może pracować godzinami a pomimo ze ma moc 330 wat jest silniejsza od obecnego badziewia o mocy 1500wat. Prostowałem druty z krega współczesną, stanęła i zadymiła. Celma potrafi ten drut ukręcić ( drut kwadratowy 6x6mm ) długość kawałka ok. 30 metrów.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Ona po prostu rzeczywiście ma te 330 watów. Współczesna z silnikiem tej wielkości byłaby reklamowana jako "1500 W" czy podobnie. Żadnego wstydu nie mają. A przecież to można łatwo zmierzyć, sprawdzić...
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 375...499 postów
- Posty: 441
- Rejestracja: ndz, 17 marca 2013, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Cześć.Znając Jakuba wiem,że wiertarka po remoncie będzie"jak nowa",sprawna i służebna/ mam tu pewne wątpliwości/Otóż wiem z praktyki,że ograniczenie do 6,2 mm otworów/tyle ma uchwyt max/spowoduje konieczność rozwiercania otw. np.do 10mm.Częsty przypadek-otw. pod potencjometry,lub nawet 12 pod przelotki montaż.Nie mówiąc o dużych otw.w chassis pod podstawki lampowe.Do tych kolega Kuba ma specjalne wiertło/chyba koronowe/-w tej wiertarce nie do zastosowania przy małej mocy silnika/tylko 160W/.Moje uwagi,to nie dezaprobata zakupu,tylko zwrócenie uwagi na pewien problem:nie ma narzędzia uniwersalnego i doskonałego do wszystkiego.Trochę mędzę,ale koledzy którzy mnie znają wybaczą mi ze względu na wiek.Serdecznie wszystkich pozdrawiam Janusz Raf.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Dzień dobry Panie Januszu,
Rzeczywiście, wiertarka jest przeznaczona /wg danych z załącznika - żałuję, że nie mam dostępu do pełnej instrukcji/ do wiercenia otworów o maksymalnej średnicy ok. 6 mm (w stali). Nie jest to ograniczenie spowodowane maksymalnym rozwarciem uchwytu - nie wiem jaki siedział oryginalnie, ale ten, który zamontuję (prod. ZM Kolno, posługującej się marką słynnej za czasów PRL Fabryki Uchwytów w Białymstoku, Bison-Bial) jest przeznaczony do wierteł o średnicy od 0,5 mm do 10 mm. Problem z wierceniem większych otworów sprowadza się głównie do odpowiedniego momentu siły, jaki musi przenieść wrzeciono i jego napęd oraz drgań, jakie są wtedy generowane. Wpadnięcie wrzeciennika w drgania prowadzi natomiast do wypadania uchwytu ze stożka Morse'a, co jest niebezpieczne i może uszkodzić wiercone detale.
Należy też pamiętać, że średnica maksymalna dotyczy wiercenia otworów w stali (na pewno jakaś norma definiuje jej gatunek), a łatwiejsze w obróbce materiały, jak aluminium, mosiądz czy tekstolit, de facto o wiele częściej występujące w moich pracach mechanicznych, będzie można wiercić wiertłami o większej średnicy.
Myślę, że i w stali będzie można wiercić większymi średnicami, choć oczywiście odpowiednio ostrożniej. Zresztą, zrobimy próbę ognia, jak tylko wiertarka będzie złożona i ustawiona
Czyli - mam nadzieję - już w tym tygodniu.
Do rozwiercania otworów w chassis pod podstawki, kondensatory elektrolityczne itp. sprawy używam wiertła stopniowego (choineczki). Sprawdza się elegancko, trzeba tylko stosować nieduży nacisk.
Ostatecznie zaś, 90% wierconych przeze mnie otworów to są otwory z zakresu fi 2,0 (otwór pod gwintowanie M2,5) do fi 4,0 (otwór pod śrubkę M4), z czego znowu większość to pospolite trójki. Pozostałe to otwory pod potencjometry (fi 10), różne gniazdka i oczywiście te większe, wspomniane wcześniej. Ale ilościowo to jest tak jak napisałem, 90% drobnicy. I wykonanie kilkudziesięciu takich otworów drżącą wiertarką, trzymaną (krzywo) w rękach, z uchwytem z którego wiertło wylata
to był istny koszmar. A potem gorycz niezadowolenia, przy każdym spojrzeniu na owoce owej niełatwej pracy. Trzeba było z tym skończyć i zaopatrzyć się w porządne narzędzie. Nie znoszę prowizorki i półśrodków, więc wiertarka chińska odpadła w przedbiegach. Gdyby nie okazja zakupu BT-6 pewnie za jakiś czas kupiłbym WS-15 i wyremontował w ten sam sposób. Nie ma w tym wielkiej trudności, czy wiedzy tajemnej - ot potrzeba trochę cierpliwości i czasu, aby starannie się zająć każdym elementem.
Może nawet kiedyś tak zrobię, jeśli uznam, że możliwości BT-6 przestały mi wystarczać.
No, można też oczywiście kupić wiertarkę, podłączyć do prądu i używać, mając w nosie takie drobiazgi jak smarowanie, łożyska, zużycie, itd. W mojej wiertarce kalamitki były pociągnięte farbą, a smar pamiętał chyba jeszcze czasy Honeckera. Niech to świadczy o podejściu i kulturze technicznej mojego poprzednika.
Pozdrawiam!
Jakub
Rzeczywiście, wiertarka jest przeznaczona /wg danych z załącznika - żałuję, że nie mam dostępu do pełnej instrukcji/ do wiercenia otworów o maksymalnej średnicy ok. 6 mm (w stali). Nie jest to ograniczenie spowodowane maksymalnym rozwarciem uchwytu - nie wiem jaki siedział oryginalnie, ale ten, który zamontuję (prod. ZM Kolno, posługującej się marką słynnej za czasów PRL Fabryki Uchwytów w Białymstoku, Bison-Bial) jest przeznaczony do wierteł o średnicy od 0,5 mm do 10 mm. Problem z wierceniem większych otworów sprowadza się głównie do odpowiedniego momentu siły, jaki musi przenieść wrzeciono i jego napęd oraz drgań, jakie są wtedy generowane. Wpadnięcie wrzeciennika w drgania prowadzi natomiast do wypadania uchwytu ze stożka Morse'a, co jest niebezpieczne i może uszkodzić wiercone detale.
Należy też pamiętać, że średnica maksymalna dotyczy wiercenia otworów w stali (na pewno jakaś norma definiuje jej gatunek), a łatwiejsze w obróbce materiały, jak aluminium, mosiądz czy tekstolit, de facto o wiele częściej występujące w moich pracach mechanicznych, będzie można wiercić wiertłami o większej średnicy.
Myślę, że i w stali będzie można wiercić większymi średnicami, choć oczywiście odpowiednio ostrożniej. Zresztą, zrobimy próbę ognia, jak tylko wiertarka będzie złożona i ustawiona

Czyli - mam nadzieję - już w tym tygodniu.
Do rozwiercania otworów w chassis pod podstawki, kondensatory elektrolityczne itp. sprawy używam wiertła stopniowego (choineczki). Sprawdza się elegancko, trzeba tylko stosować nieduży nacisk.
Ostatecznie zaś, 90% wierconych przeze mnie otworów to są otwory z zakresu fi 2,0 (otwór pod gwintowanie M2,5) do fi 4,0 (otwór pod śrubkę M4), z czego znowu większość to pospolite trójki. Pozostałe to otwory pod potencjometry (fi 10), różne gniazdka i oczywiście te większe, wspomniane wcześniej. Ale ilościowo to jest tak jak napisałem, 90% drobnicy. I wykonanie kilkudziesięciu takich otworów drżącą wiertarką, trzymaną (krzywo) w rękach, z uchwytem z którego wiertło wylata

Może nawet kiedyś tak zrobię, jeśli uznam, że możliwości BT-6 przestały mi wystarczać.
No, można też oczywiście kupić wiertarkę, podłączyć do prądu i używać, mając w nosie takie drobiazgi jak smarowanie, łożyska, zużycie, itd. W mojej wiertarce kalamitki były pociągnięte farbą, a smar pamiętał chyba jeszcze czasy Honeckera. Niech to świadczy o podejściu i kulturze technicznej mojego poprzednika.
Pozdrawiam!
Jakub
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 890
- Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
- Lokalizacja: Bytom
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Smarowanie...
Ileż ja się natłumaczyłem, że powszechnie stosowane w mikromaszynach panewki ze stopów samosmarujących, właściwości smarne zawdzięczają nie samemu materiałowi, a olejowi zawartemu w porach spieku... I że należy od czasu do czasu wkroplić na filc wokół panewki trochę dobrej jakości oleju, dziś najlepiej jakiegoś silnikowego syntetyka. To zdziwienie w oczach, graniczące z posądzeniem mnie o obłęd... bo przecież wszyscy wiedzą, że grafit (którego akurat w tym typie materiałów nie ma) albo jeszcze że mosiądz tak sam z siebie przecież... a ten filc, no przecież zawsze tam jest...
Czasem mam wrażenie, że przyzwoite szkolnictwo zawodowe skończyło się gdzieś tak pod koniec lat siedemdziesiątych.
Ileż ja się natłumaczyłem, że powszechnie stosowane w mikromaszynach panewki ze stopów samosmarujących, właściwości smarne zawdzięczają nie samemu materiałowi, a olejowi zawartemu w porach spieku... I że należy od czasu do czasu wkroplić na filc wokół panewki trochę dobrej jakości oleju, dziś najlepiej jakiegoś silnikowego syntetyka. To zdziwienie w oczach, graniczące z posądzeniem mnie o obłęd... bo przecież wszyscy wiedzą, że grafit (którego akurat w tym typie materiałów nie ma) albo jeszcze że mosiądz tak sam z siebie przecież... a ten filc, no przecież zawsze tam jest...
Czasem mam wrażenie, że przyzwoite szkolnictwo zawodowe skończyło się gdzieś tak pod koniec lat siedemdziesiątych.
785mm
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
. Aby napęd mógł przenieś większy moment obrotowy musi być do tego dostosowany, przez zastosowanie innego typu paska.
Kolega Janusz pisze o konieczności okresowego smarowania panewek, a ja dodam że najlepiej przedtem całe łożysko wymyć, aby usunąć stary środek smarny wraz z drobinkami metalu powstającymi przy pracy i dopiero po tym zabiegu ponownie nasmarować najlepiej dedykowanym smarem do panewek.
Ja jeśli odnawiam jakąś maszynę staram się zawsze aby odnowić ją tak aby była najbardziej efektywna, czasami wiąże się to ze zmianami konstrukcyjnymi i zastosowaniem współczesnych części w miejsce starych. Przykładem jest wspomniany wcześniej pasek, który proponowałem zamienić na klinowy. Ale jest to indywidualna decyzja
.
Pozdrawiam.
Łatwo temu zapobiec wystarczy pomiędzy stożek Morse'a a otwór w uchwycie wiertarskim wsadzić cienki drucik miedziany 0,1 mm i dopiero wtedy nabić przez drewno uchwyt wiertarski. Jest to taki " knif " stosowany przez starych majstrówkubafant pisze: ndz, 9 sierpnia 2020, 20:10 Problem z wierceniem większych otworów sprowadza się głównie do odpowiedniego momentu siły, jaki musi przenieść wrzeciono i jego napęd oraz drgań, jakie są wtedy generowane. Wpadnięcie wrzeciennika w drgania prowadzi natomiast do wypadania uchwytu ze stożka Morse'a, co jest niebezpieczne i może uszkodzić wiercone detale.

Kolega Janusz pisze o konieczności okresowego smarowania panewek, a ja dodam że najlepiej przedtem całe łożysko wymyć, aby usunąć stary środek smarny wraz z drobinkami metalu powstającymi przy pracy i dopiero po tym zabiegu ponownie nasmarować najlepiej dedykowanym smarem do panewek.
Ja jeśli odnawiam jakąś maszynę staram się zawsze aby odnowić ją tak aby była najbardziej efektywna, czasami wiąże się to ze zmianami konstrukcyjnymi i zastosowaniem współczesnych części w miejsce starych. Przykładem jest wspomniany wcześniej pasek, który proponowałem zamienić na klinowy. Ale jest to indywidualna decyzja

Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Może durna rada,ale tak sobie myślę,czy kół pasowych samochodowych(napęd wentylatora,alternatora) lub nawet tych mniejszych od np.pralki nie dałoby się zastosować przy naprawie takiej wiertarki słupowej lub jak kto woli kolumnowej?Nie twierdzę,że chcę profanować naprawę Kolegi Jakuba,ale być może kto inny będzie miał naprawę wiertarki j.w. do zrobienia i problemy z wytoczeniem kół pasowych?
A propos wiertarek precyzyjnych: mogę odstąpić napęd na 230V od ...cukierniczego dekoratora tortów.Działało to, w zamyśle,jak pistolet do silikonu.
Popychanie prętem gwintowanym centrycznym tłoka po bocznych prowadnicach wzdłuż i wewnątrz cylindra z masą.Tylko,że cylinder na masę śmietankową (mniam:-)) był z kiepskiego polistyrenu i się łamał.A napęd został.Nabyłem toto z reklamacji sklepowych.Wyrób na rynek niemiecki i angielski.Muszę sprawdzić.Obroty: prawe i lewe.Przekładnia.Uchwyt pistoletowy.Na pewno do szóstki powierci.Tylko trzeba dorobić mocowanie "futerka" z ośką do otworu gwintowanego ok.8 mm (piszę z pamięci) kółka wyjściowego przekładni.Myślę,że ktoś z Kolegów zrobi sobie z tego co najmniej wiertarkę do druku.
A propos wiertarek precyzyjnych: mogę odstąpić napęd na 230V od ...cukierniczego dekoratora tortów.Działało to, w zamyśle,jak pistolet do silikonu.
Popychanie prętem gwintowanym centrycznym tłoka po bocznych prowadnicach wzdłuż i wewnątrz cylindra z masą.Tylko,że cylinder na masę śmietankową (mniam:-)) był z kiepskiego polistyrenu i się łamał.A napęd został.Nabyłem toto z reklamacji sklepowych.Wyrób na rynek niemiecki i angielski.Muszę sprawdzić.Obroty: prawe i lewe.Przekładnia.Uchwyt pistoletowy.Na pewno do szóstki powierci.Tylko trzeba dorobić mocowanie "futerka" z ośką do otworu gwintowanego ok.8 mm (piszę z pamięci) kółka wyjściowego przekładni.Myślę,że ktoś z Kolegów zrobi sobie z tego co najmniej wiertarkę do druku.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Jestem skrajnie niezadowolony. Byłem dzisiaj u tzw. fachowca, który miał mi wykonać niektóre rzeczy przy wiertarce (wytoczyć koła pasowe, zamocować nowe łożyska, nakręcić sprężynę). Czekałem kolejny tydzień czasu (a wszystkie roboty stoją, bo nie mam czym wiercić) tylko po to, żeby dowiedzieć się, że "nie miał czasu usiąść do tokarki" i... jest problem. Sprężyna jest pęknięta.
Do tego zrobił to, co prosiłem go żeby nie robił i zrobił oczywiście nie tak jak trzeba.
W silniku pod deklem musi być podkładka sprężysta. Nie wstawił - "skąd miałem wiedzieć?!" - "przecież dzwoniłem i mówiłem" - "a no tak, sory".
Durną tabliczkę znamionową przynitował odwrotnie! Krew mnie zalewa w tę i z powrotem jak na to patrzę. Starannie pomalowane przeze mnie elementy poobijał i podrapał, korpus silnika ma w jednym miejscu farbę zdartą do metalu...
Kolejny raz się sprawdza, że jak się nad kimś nie stoi i nie pokazuje mi palcem co i jak ma robić, to będzie człowiek niezadowolony.
Szlag mnie trafia, bo wkładam w rzecz mnóstwo pracy i pieczołowitości, a durny robol nawet szmaty nie podłoży, żeby nie poobijać. A przynitowanie tabliczki do góry nogami to już są szczyty!
_________
Byłem u zegarmistrza. Może zamówić podobną sprężynę (17 mm szerokości zamiast 16 mm i dłuższa, 110 cm zamiast 80, ale zmierzyliśmy, zmieści się w bębenku). Na razie zrobię rozeznanie, może znajdzie się jakaś o podobnej długości. Były i podobnej długości, ale z cieńszej taśmy, a tej grubości co trzeba to tylko taka.
Musiałem wylać moje żale, jestem bardzo rozczarowany jakością usług tego człowieka. Kolejny raz okazało się, że nie istnieją dobrzy, solidni fachowcy. Będzie kolejna powiastka do opowiadania, oprócz tej o łachmanie od rdzeni permalojowych...
A wiertarka stała dwa tygodnie i postoi następne (bodaj tylko!) dwa. A już można było w międzyczasie szukać sprężyny, można było już mieć wyszykowaną i sprawną maszynę, i robić swoją robotę.
Zapluci fachowcy.
Do tego zrobił to, co prosiłem go żeby nie robił i zrobił oczywiście nie tak jak trzeba.
W silniku pod deklem musi być podkładka sprężysta. Nie wstawił - "skąd miałem wiedzieć?!" - "przecież dzwoniłem i mówiłem" - "a no tak, sory".
Durną tabliczkę znamionową przynitował odwrotnie! Krew mnie zalewa w tę i z powrotem jak na to patrzę. Starannie pomalowane przeze mnie elementy poobijał i podrapał, korpus silnika ma w jednym miejscu farbę zdartą do metalu...
Kolejny raz się sprawdza, że jak się nad kimś nie stoi i nie pokazuje mi palcem co i jak ma robić, to będzie człowiek niezadowolony.
Szlag mnie trafia, bo wkładam w rzecz mnóstwo pracy i pieczołowitości, a durny robol nawet szmaty nie podłoży, żeby nie poobijać. A przynitowanie tabliczki do góry nogami to już są szczyty!
_________
Byłem u zegarmistrza. Może zamówić podobną sprężynę (17 mm szerokości zamiast 16 mm i dłuższa, 110 cm zamiast 80, ale zmierzyliśmy, zmieści się w bębenku). Na razie zrobię rozeznanie, może znajdzie się jakaś o podobnej długości. Były i podobnej długości, ale z cieńszej taśmy, a tej grubości co trzeba to tylko taka.
Musiałem wylać moje żale, jestem bardzo rozczarowany jakością usług tego człowieka. Kolejny raz okazało się, że nie istnieją dobrzy, solidni fachowcy. Będzie kolejna powiastka do opowiadania, oprócz tej o łachmanie od rdzeni permalojowych...
A wiertarka stała dwa tygodnie i postoi następne (bodaj tylko!) dwa. A już można było w międzyczasie szukać sprężyny, można było już mieć wyszykowaną i sprawną maszynę, i robić swoją robotę.
Zapluci fachowcy.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
Nie dziwię się że jesteś zbulwersowany
, jeśli chodzi o sprężynę poszukaj w internecie. Jest sporo części zamiennych do wiertarek obecnej produkcji, być może i sprężyna będzie pasowała. Niestety z takimi " fachowcami " już tak jest sam miałem identyczny problem i najgorsze jest to, że oni się tym nie przejmują
. Ja już się nauczyłem, zlecam jakąś prace określam co i jak pisemnie, ale materiał zakupuje fachowiec mnie pokazuje dokument zakupu
, jeśli spiepszy robotę to jest jego strata bo ja nie odbieram tego co spartolił. Ale najważniejsze jest to, że daje mu na piśmie umowę o dzieło w której wyszczególniam co i jak, jeśli nie chce mówię do widzenia żadnych zaliczek na poczet kosztów itp. Wolę szukać innego fachowca niż kupować materiał, dawać zaliczki a na końcu mieć zszargane nerwy. Czasami lepiej zapłacić więcej i mieć usługę wykonaną przez profesjonalną firmę dysponującą maszynami CNC nawet kosztem dłuższego czasu wykonania jak i większych kosztów efekt końcowy jest tego warty.
Pozdrawiam.
Nie dziwię się że jesteś zbulwersowany




Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Święte słowa. Naprawdę wolałbym więcej zapłacić i mieć wykonane jak trzeba. Ale facet od razu mówił, że będzie robił "w wolnej chwili, bo on teraz dwa silniki remontuje". To już powinno było zapalić lampkę. No i taka to jest właśnie robota: na szybko, w wolnej chwili, na "odczep się" (żeby nie powiedzieć dosadniej, a ciśnie mi się, choć żem człek spokojny).faktus pisze: pt, 14 sierpnia 2020, 19:22 Czasami lepiej zapłacić więcej i mieć usługę wykonaną przez profesjonalną firmę dysponującą maszynami CNC nawet kosztem dłuższego czasu wykonania jak i większych kosztów efekt końcowy jest tego warty.
No trudno. Tabliczkę roznitowałem, zamontuję jak trzeba. To odrapane żeberko stojana pomaluję ponownie, mam nadzieję, że ze względu na fakturę żeliwnego odlewu nie będzie za bardzo znać.
Czy taki silnik powinien obracać się swobodnie, czy z oporem? Ten mój obraca się ręką dość ciężko. Nie wiem czy tak powinno być, czy coś jeszcze może zrobił "fachowo"...

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
Można tę operację przeprowadzić również przez zamocowanie silnika w imadle za stojan i po poluzowaniu pokryw włączyć silnik pod napięcie następnie delikatnie dobijać pokrywy do stojana. W czasie tego zabiegu wyraźnie słychać czy silnik pracuje równo z jednakowym oporem na łożyskach, czy wirnik nie ociera się wewnątrz stojana. Jeśli wszystko jest OK dokręcamy śruby i ponownie sprawdzamy.
Pozdrawiam.
Jeśli były wymieniane łożyska, to minimalny opór jest normalny. Ale powinien on być nieznaczny i identyczny w całym zakresie obrotu o 360 stopni, chyba że przy wymianie łożysk nie osiadły one prawidłowo na wale, lub niewłaściwie zabudowano podkładki dystansowe. Jeśli natomiast występuje moment, że w czasie obrotu zaczyna on wzrastać, a po przekręceniu o pewien kąt znowu maleje to najprawdopodobniej nie jest zachowana osiowość wału względem stojana. W takim przypadku należy nieco popuścić śruby mocujące pokrywy z łożyskami następnie delikatnie najlepiej gumowym młotkiem ostukać na krzyż obie pokrywy obracając wał, tak postępując wyczujesz czy wał się zaczyna obracać lżej, czy ciężej. Jeśli po uderzeniu wał zaczyna się obracać ciężej uderzamy po przekątnej tym sposobem uda się go ustawić. Następnie z wyczuciem dokręcić poluzowane śruby dokręcając je na krzyż.kubafant pisze: pt, 14 sierpnia 2020, 20:01 Czy taki silnik powinien obracać się swobodnie, czy z oporem? Ten mój obraca się ręką dość ciężko. Nie wiem czy tak powinno być, czy coś jeszcze może zrobił "fachowo"...
Można tę operację przeprowadzić również przez zamocowanie silnika w imadle za stojan i po poluzowaniu pokryw włączyć silnik pod napięcie następnie delikatnie dobijać pokrywy do stojana. W czasie tego zabiegu wyraźnie słychać czy silnik pracuje równo z jednakowym oporem na łożyskach, czy wirnik nie ociera się wewnątrz stojana. Jeśli wszystko jest OK dokręcamy śruby i ponownie sprawdzamy.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Myślę, że coś jest nie tak, bo silnik obraca się bardzo ciężko, ledwo obróciłem go ręką. Wydaje mi się, że w całym zakresie obrotu, ale zweryfikuję jutro.
Śruby mocujące pokrywy nie są jeszcze przykręcone, ot tak sprawdziłem czy się obraca i takie zdziwienie. Jutro będę oceniał straty (dzisiaj byłem zbyt przybity i nie chciałem już na to patrzeć...), to zobaczę co tam jest. Łożyska nie powinny stanowić problemu, przecież właśnie je wymienił, ale diabli wiedzą jak...
Nigdy więcej spółek z takimi fachowcami.
Śruby mocujące pokrywy nie są jeszcze przykręcone, ot tak sprawdziłem czy się obraca i takie zdziwienie. Jutro będę oceniał straty (dzisiaj byłem zbyt przybity i nie chciałem już na to patrzeć...), to zobaczę co tam jest. Łożyska nie powinny stanowić problemu, przecież właśnie je wymienił, ale diabli wiedzą jak...
Nigdy więcej spółek z takimi fachowcami.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
Sprawdź czy nie zostały odwrotnie założone pokrywy do stojana, w niektórych silnikach powoduje to tego typu przypadłości piszesz, że tabliczka została nabita odwrotnie, a może odwrotnie założono wał i pokrywy.
Jeśli zdecydujesz się zdjąć pokrywy sprawdź czy łożyska doszły do końca, czy przed wymianą wał został oczyszczony w miejscu osadzenia łożysk. Być może że zastosowano szersze łożyska, zmierz stare i nowe na szerokość, i trzeba będzie usunąć podkładki dystansowe z pokryw.
Pozdrawiam.
Sprawdź czy nie zostały odwrotnie założone pokrywy do stojana, w niektórych silnikach powoduje to tego typu przypadłości piszesz, że tabliczka została nabita odwrotnie, a może odwrotnie założono wał i pokrywy.
Jeśli zdecydujesz się zdjąć pokrywy sprawdź czy łożyska doszły do końca, czy przed wymianą wał został oczyszczony w miejscu osadzenia łożysk. Być może że zastosowano szersze łożyska, zmierz stare i nowe na szerokość, i trzeba będzie usunąć podkładki dystansowe z pokryw.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain