
Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Kiszki Meglesz,prawie pękłem ze śmiechu próbując przeczytać instrukcję
,dobrze że są obrazki-zwłaszcza strona 50.Generator ma wewnętrzną modulację 50/400Hz,a inne sygnały dostarcza się przez zewnętrzne gniazda-EXT.M.

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Fajny zabytek i praktyczny!Zrobi go Kolega na błysk i będzie ozdobą.Nie ma się co przejmować że nie jest to wszystko w jednym ,i tak wiele potrafi.Do radiówki jak znalazł,przełączanie głębokości modulacji 26/100 procent i dewiacji 25/100kHz pozwolą stroić tory odbiorników.Na video pasy też do zabytków mogą się przydać.Ale najważniejsze że do uratowania! M.
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Tak, język naszych bratanków Madziarów brzmi dość zabawnie
Najgorzej, że nie jest ani trochę podobny do żadnego ze znanych mi języków, więc nawet nie mogę się domyślać znaczenia niektórych pojedynczych wyrazów
To będzie prawdziwa ozdoba i unikat w moim zbiorze instrumentów pomiarowych. Węgra jeszcze nie miałem! No, i będzie dość przydatny, wreszcie mam generator FM, którego długo a bezskutecznie szukałem.
Co Kolega myśli o tej stereo modulation? Co oni przez to rozumieli?
Pozdrawiam


To będzie prawdziwa ozdoba i unikat w moim zbiorze instrumentów pomiarowych. Węgra jeszcze nie miałem! No, i będzie dość przydatny, wreszcie mam generator FM, którego długo a bezskutecznie szukałem.
Co Kolega myśli o tej stereo modulation? Co oni przez to rozumieli?
Pozdrawiam
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Tak jak napisał Kol dzidek 70,potrzebne zewnętrzne sygnały o bardziej złożonej charakterystyce.Sam generator tylko buczy i piszczy
.Zapewne jest z czasów tunera stereo,który Kolega przywraca do świetności.A wtedy o stereo krążyły URBAN LEGEND
i nikt nie wiedział jak to będzie zrobione.M.


- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
To będzie klimat, znaczy!

lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Zrobiłem kilka zdjęć urządzenia, które ostatnio dołączyło do mojej lampowej rodziny - analizator lamp Ł3-3, produkcji radzieckiej. Urządzenie mimo, że obarczone kilkoma wadami (któż ich nie ma?) jest moim zdaniem miernikiem lamp w największym stopniu zbliżającym się do ideału. Jego precyzja i wszechstronność są porażające. Jakość wykonania onieśmiela. Gdyby usunąć te dosłownie kilka niezręczności, które przy jego projektowaniu popełniono (może wówczas oceniano to inaczej), mielibyśmy ideał.
Dzisiaj coś takiego by się nie sprawdziło. Jest bardzo wymagający. Nie można sobie pozwolić na najmniejszy błąd, roztargnienie przy wybieraniu ustawień. Mam na myśli pomiar lamp nieobjętych wykazem - takich, do których nie ma kart perforowanych i trzeba je wykonać samemu.
Po dokładnym przestudiowaniu jego budowy i działania wprawiam się powoli w tę sztukę. Jak nabiorę jeszcze większej swobody w poruszaniu się po tym terenie, przygotuję poradnik tworzenia kart dla nowych lamp, z tabelami połączeń i algorytmem do tworzenia kart perforowanych.
Przydałby się do tego dziurkacz, który ma dłuższe ramiona dźwigni. Takim zwykłym, biurowym daje się wykonać tylko otwory najbliżej krawędzi. Dlatego na razie porzuciłem próby wykonywania kart z tektury, zadowoliłem się pomiarem przy wyborze ustawień bezpośrednio z karty uniwersalnej.
Dzisiaj mierzyłem trochę ECC83, które tu u siebie mam. Załączam kilka zdjęć.
Pozdrawiam
Dzisiaj coś takiego by się nie sprawdziło. Jest bardzo wymagający. Nie można sobie pozwolić na najmniejszy błąd, roztargnienie przy wybieraniu ustawień. Mam na myśli pomiar lamp nieobjętych wykazem - takich, do których nie ma kart perforowanych i trzeba je wykonać samemu.
Po dokładnym przestudiowaniu jego budowy i działania wprawiam się powoli w tę sztukę. Jak nabiorę jeszcze większej swobody w poruszaniu się po tym terenie, przygotuję poradnik tworzenia kart dla nowych lamp, z tabelami połączeń i algorytmem do tworzenia kart perforowanych.
Przydałby się do tego dziurkacz, który ma dłuższe ramiona dźwigni. Takim zwykłym, biurowym daje się wykonać tylko otwory najbliżej krawędzi. Dlatego na razie porzuciłem próby wykonywania kart z tektury, zadowoliłem się pomiarem przy wyborze ustawień bezpośrednio z karty uniwersalnej.
Dzisiaj mierzyłem trochę ECC83, które tu u siebie mam. Załączam kilka zdjęć.
Pozdrawiam
- Załączniki
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Ależ te wszystkie urządzenia pasują do naszego klimatu 

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Ho ho - pomiary z karty uniwersalnej - brawo
A co ja tam widzę - jakiś SE i to z pełną obsadą Loctal

A co ja tam widzę - jakiś SE i to z pełną obsadą Loctal

- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Szybko się uczę

Ale! Czyżby Kolega nie czytał mojego wątku o mierniku lamp? Przedstawiałem tam to skromne urządzenie:A co ja tam widzę - jakiś SE i to z pełną obsadą Loctal
viewtopic.php?f=8&t=34456&hilit=miernik+lamp#p349487
Cóż, na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle: błędy młodości

A tak naprawdę to chciałem wykorzystać posiadane transformatory głośnikowe, cokolwiek lepsze (były

Pozdrawiam
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Pochyliłem się dzisiaj nad miernikiem zniekształceń nieliniowych PMZ-7 oraz generatorem PO-16. W pierwszym niemal zakończyłem formowanie kondensatorów elektrolitycznych zasilacza. W drugim próbowałem zlikwidować pewien ciekawy problem, który opisywałem w temacie o tunerze lampowym: viewtopic.php?f=11&t=35053&start=30#p354576
Za radą Kolegi Marka7HBV sprawdziłem kondensator C15 i potencjometry R7, R9. Kondensator enerdowski, Frolyt 20 uF, 450 V. NRD-owski, czyli podejrzany. Ale nie - okazał się być dobry, zaformowałem go dla pewności. A dla świętego spokoju odlutowałem dodatnie wyprowadzenie i wstawiłem foliowy o podobnej pojemności - na czas prób. Nie odnotowałem żadnych zmian w pracy urządzenia.
Po przekręceniu potencjometrów daje się uzyskać stabilność na zakresie x1, ale sygnał jest mocno zniekształcony - jedna połówka jest obcinana. Na zakresie x10 i x100 nie da się wyeliminować problemu (występuje po dostrojeniu do konkretnego miejsca na skali - nieco poniżej 400/4000 Hz), obracanie potencjometrem powoduje jedynie zmianę zawartości harmonicznych.
Przypadkiem zauważyłem coś jeszcze. Przy zjawisku występującym na zakresach x10 i x100 oscylacja ma częstotliwość ok. 1-2 Hz. żarówka w mostku Wiena rozżarza się (delikatnie) i gaśnie w rytm drgań. Na zakresie x1, gdzie problem występuje niezależnie od położenia skali i oscylacja pojawia się raz na kilka sekund nie obserwuje się rozżarzania się włókna.
Załączam schemat, żeby nie szukać po tematach.
W PMZ-7 zastosowano polski stos selenowy, w blaszanej obudowie przykręcanej do chassis (symbol wyszedł mi z głowy). Czy uważacie, że można mu zaufać? Czytałem, że tego typu zespoły prostownicze w razie awarii zwierają się i wówczas straty są duże. Pomyślałem, że mogę dać szeregowo z wyjściem dodatnim diodę, żeby w razie awarii zabezpieczyć kondensatory i resztę zasilacza. Mogę też zamontować obok na kawałku tekstolitu cztery zwykłe diody, a stos pozostawić nieczynny. Jaka jest jego oporność wewnętrzna?
Pozdrawiam
PS. W instrukcji do HP 200A, czyli praprzodka wszystkich generatorów RC piszą jak niżej. Czy rzeczywiście może być zwarcie w kondensatorze strojeniowym?
Za radą Kolegi Marka7HBV sprawdziłem kondensator C15 i potencjometry R7, R9. Kondensator enerdowski, Frolyt 20 uF, 450 V. NRD-owski, czyli podejrzany. Ale nie - okazał się być dobry, zaformowałem go dla pewności. A dla świętego spokoju odlutowałem dodatnie wyprowadzenie i wstawiłem foliowy o podobnej pojemności - na czas prób. Nie odnotowałem żadnych zmian w pracy urządzenia.
Po przekręceniu potencjometrów daje się uzyskać stabilność na zakresie x1, ale sygnał jest mocno zniekształcony - jedna połówka jest obcinana. Na zakresie x10 i x100 nie da się wyeliminować problemu (występuje po dostrojeniu do konkretnego miejsca na skali - nieco poniżej 400/4000 Hz), obracanie potencjometrem powoduje jedynie zmianę zawartości harmonicznych.
Przypadkiem zauważyłem coś jeszcze. Przy zjawisku występującym na zakresach x10 i x100 oscylacja ma częstotliwość ok. 1-2 Hz. żarówka w mostku Wiena rozżarza się (delikatnie) i gaśnie w rytm drgań. Na zakresie x1, gdzie problem występuje niezależnie od położenia skali i oscylacja pojawia się raz na kilka sekund nie obserwuje się rozżarzania się włókna.
Załączam schemat, żeby nie szukać po tematach.
W PMZ-7 zastosowano polski stos selenowy, w blaszanej obudowie przykręcanej do chassis (symbol wyszedł mi z głowy). Czy uważacie, że można mu zaufać? Czytałem, że tego typu zespoły prostownicze w razie awarii zwierają się i wówczas straty są duże. Pomyślałem, że mogę dać szeregowo z wyjściem dodatnim diodę, żeby w razie awarii zabezpieczyć kondensatory i resztę zasilacza. Mogę też zamontować obok na kawałku tekstolitu cztery zwykłe diody, a stos pozostawić nieczynny. Jaka jest jego oporność wewnętrzna?
Pozdrawiam
PS. W instrukcji do HP 200A, czyli praprzodka wszystkich generatorów RC piszą jak niżej. Czy rzeczywiście może być zwarcie w kondensatorze strojeniowym?
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Może warto sprawdzić stan L2 i stabilność jej zasilania.Lampa ta przez C15 podgrzewa żarówkę i musi dostarczyć sporą moc.Układ stabilizacji działa na częstotliwości wyższej niż bezwładność włókna żarówki i te 1-2Hz skądś się musi brać.Z drugiej strony to jednak ewenement-generator pola elektromagnetycznego o częstotliwości kilkudziesięciu hertzów zmodulowany sygnałem jednego
Obcinanie przebiegu może świadczyć o niedopasowaniu żarówki-może była podmieniona na bardziej prądożerną? M.

- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Słuszna uwaga. V2 to EL83, a więc dość wydajna lampa, u mnie siedzi tam Philips, wyjmę i zmierzę. Sprawdzę też zasilanie (choć jest stabilizowane).
Żarówka. W instrukcji piszą: żarówka iluminacyjna rurkowa 15 W 220 V. W środku siedzi żaróweczka, nieduża, nie wygląda na rurkową. Napisów nie widać, ale jej nie wykręcałem bo dostęp nie jest najlepszy, dzisiaj wykręcę i sprawdzę.
A co myślisz o stosie selenowym?
Pozdrawiam
Żarówka. W instrukcji piszą: żarówka iluminacyjna rurkowa 15 W 220 V. W środku siedzi żaróweczka, nieduża, nie wygląda na rurkową. Napisów nie widać, ale jej nie wykręcałem bo dostęp nie jest najlepszy, dzisiaj wykręcę i sprawdzę.
A co myślisz o stosie selenowym?
Pozdrawiam
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7351
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Bądź konsekwentny.kubafant pisze: ↑pt, 15 lutego 2019, 21:19 W PMZ-7 zastosowano polski stos selenowy, w blaszanej obudowie przykręcanej do chassis (symbol wyszedł mi z głowy). Czy uważacie, że można mu zaufać? Czytałem, że tego typu zespoły prostownicze w razie awarii zwierają się i wówczas straty są duże. Pomyślałem, że mogę dać szeregowo z wyjściem dodatnim diodę, żeby w razie awarii zabezpieczyć kondensatory i resztę zasilacza. Mogę też zamontować obok na kawałku tekstolitu cztery zwykłe diody, a stos pozostawić nieczynny. Jaka jest jego oporność wewnętrzna?
kubafant pisze: ↑sob, 9 lutego 2019, 23:45 Nie chodzi o to, czy krzem jest dobry czy zły. Krzemu nie można wartościować moralnie.
Można natomiast robić konstrukcje autentyczne, nawiązujące do historycznych urządzeń, albo dziwolągi nie pasujące ani do współczesności ani do historii. Wybryki natury łączące rozwiązania, które nie mają ze sobą nic wspólnego.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
Jeżeli selen nie śmierdzi,to jest sprawny.Ale jak zaczyna woniać i staje się gorący to należy szybko wymienić/zastąpić/ew dać szregową diodę.Aby było koszernie ukryć w koszulce
Seleny mają wysoki opór wewnętrzny w kierunku przewodzenia. M.

- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7351
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej
To porada dla tych, co się zapachu starej techniki boją 

W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.