Witam!
Ja miałem najpierw internet dial-up(ciągłe problemy,bo centrala była stara).Potem mi założyli Neostradę,kolejno 1 potem 2,6 i na końcu przez lata do 10Mb/s.Te 10Mb/s miałem zawsze.Aż do grudnia zeszłego roku.Internet padł i wezwałem przez infolinię technika.Przyjechał Renault Clio dCi z logo Orange.Oczywiście inżynier-debil

.Najpierw przyczepił się do licznych odgałęzień,potem do pogryzionego przez myszy odcinka YTYKSY 2x0,5mm2.Usiłował mi wmówić,że to jest kabel"domofonowy" i że ma być skrętka komputerowa i taką położyłem po jego wyjeździe.Jak wróciłem z siłowni,to miałem już tylko 4,7Mb/s i 0,4Mb/s na wysyłaniu.Zgłosiłem awarię na infolinii.Na drugi dzień wieczorem dzwoni technik,że może mi zrobić na drugi dzień.Ja na to,że taką,gównianą usługę mam w d..ie i wypominam umowę i biorę radiówkę(choć to szmelc).Za godzinę zgasły na parę minut lampki na TP-LINK VR600 i po paru minutach zapaliły się ponownie.Prędkość była jak dawniej.Okazało się,że ten"inżynier" spowodował awarię w 2 wsiach!!.Ostatnio wybudowali u nas we wsi market DINO i im podłączyli internet z innego słupa.Zacząłem dzwonić,że jakim prawem mam taką śmieciową usługę na zgniłych kablach(jak się mówiło do jednego telefonu,to drugi na tym samym obwodzie dzwonił).Pewnego dnia prędkość pojawiła się w porywach 17Mb/s i ten cholerny drugi telefon przestał dzwonić.Internet przestał się też rozłączać.W rachunku mam do 10Mb/s,a mam 17Mb/s.Ale to kres możliwości tego badziewia,bo te słupy były kupione przez nas i za nasze pieniądze.Było tego 150 sztuk i były kupione jako opał.Były to czasy transformacji ustrojowej i na telefon czekało się latami,więc podłączyliśmy się do....miejscowego komendanta MO,potem Policji.To były czasy

Ile się wisiało na telefonie i słuchało zgłoszeń o skradzionych kurach czy pijusach w rowach.Raz nawet złodziej ukradł ciuchy kupione w Pewexie dla mnie do pierwszej klasy szkoły podstawowej(był to rok 1990).Wtedy ten złodziej pokradł ciuchy ludziom z wielu podwórek,a nawet zajumał sąsiadowi malarzowi....brudne ubrania od malowania.Po prostu idiota i tyle.U nas linka była przy psiej budzie,a pies był kupiony od Rosjan jako sznaucer(był głupim i nieprzewidywalnym mieszańcem z dzikim wilkiem)Miałem tego kundla 15 lat a jeszcze dłużej jego potomstwo,które pozdychało na raka,a jeden z tych kundli zabił sąsiadce 2 psy.Czyli jak się człek zaprze,to z Orange wygra.Jedyne,czego za cholerę nie mogę się pozbyć to cholerny pakiet TV(DTH) za kilkanaście złotych.Przekleństwem są też telemarketerzy,więc mam usługę CLIP.I tak prawie 30 lat z tymi dziadami siedzę,bo innego internetu nie ma.Jest dość dobry zasięg Plusa(mam tam komórkę,numer zresztą przeniesiony z Orange na kartę,bo tam nie było zasięgu wcale i z rozmową leciałem na podwórze albo na pole.)LTE śladowe i zrywa.Radiówka zrywa,bo to tylko wi-fi).Dom z żużlowych pustaków tłumi wszystko.A tam mam stabilne,stałe łącze,O routerach livebox,zarówno Sagem jak i ZTE mógłbym książkę napisać,bo oni dają złom kompletny,każdy z jakimś felerem,czasem całkiem martwe,czasem zdewastowane.Więc kupuję swoje,choć psują się na potęgę(siada WLAN).Zresztą na nich też działa DTH TV,bo tu chodzi o to to,by router miał bramę domyślną 192.168.1.1 i większość tak ma.Ale tego syfu nie oglądam bo mam Cyfrowy Polsat,dużo lepszy.Ale taki internet to kpina w XXI wieku,bo uniemożliwia nawet wysłanie filmiku na Facebooka czy Youtube nie mówiąc o pracy.To jest właśnie wykluczenie cyfrowe wsi,bo w blokach to podłączą FTTH 600Mb/s(chyba do seriali i porno).A u mnie jest pełno firm.I jak one mają pracować.