Co to jest?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Co to jest?
Z całym szacunkiem
no i zrobił nam się "niekconcy"dział ogłoszeń w radio retro,a ja i pewnie inni koledzy raczej chętnie poznali by historię tej wyprzedawanej "po kawałku"na Allegro kolekcji.Wierzcie mi ,że zrobiło mi się raczej smutno,bo to samo może stać się kiedyś z moją gromadzoną przez długie lata kolekcją radyjek.
pozdrawiam wakacyjnie
Roman
no i zrobił nam się "niekconcy"dział ogłoszeń w radio retro,a ja i pewnie inni koledzy raczej chętnie poznali by historię tej wyprzedawanej "po kawałku"na Allegro kolekcji.Wierzcie mi ,że zrobiło mi się raczej smutno,bo to samo może stać się kiedyś z moją gromadzoną przez długie lata kolekcją radyjek.
pozdrawiam wakacyjnie
Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
- zagore1
- 2500...3124 posty
- Posty: 2984
- Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Co to jest?
Oby tylko nasze zbiory poszły na sprzedaż... Znam przypadek Kolegi z naszego forum, gdy po jego śmierci wszystko wylądowało na śmietniku, moje chassis, które dałem do naprawy też.romanradio pisze:Z całym szacunkiem
no i zrobił nam się "niekconcy"dział ogłoszeń w radio retro,a ja i pewnie inni koledzy raczej chętnie poznali by historię tej wyprzedawanej "po kawałku"na Allegro kolekcji.Wierzcie mi ,że zrobiło mi się raczej smutno,bo to samo może stać się kiedyś z moją gromadzoną przez długie lata kolekcją radyjek.
pozdrawiam wakacyjnie
Roman
Wołyń 1943. Pamiętamy!
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11225
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Co to jest?
W sumie mogę przenieść część 'handlową' do innego działu. A tak się niestety dzieje - prywatne kolekcje to nie muzea, jak nie ma kogoś kto się na tym zna, i może zajmować to lepiej chyba sprzedać niż wyrzucić albo wrzucić do piwnicy (w sumie da to ten sam efekt). Jakkolwiek by to źle nie brzmiało, ale o tym co się z naszymi zbiorami będzie działo po nas trzeba zadbać samemu ja jeszcze mamy taką możliwość.
Re: Co to jest?
Niestety Panowie...
Oczywiście zatrzymam sobie trochę radioodbiorników- są naprawdę stylowe.
Ale nie ponad setkę...
A reszta?
Trzeba się na tym znać i chcieć.
Wiele rzeczy które dla mnie są nieużyteczne, dla Was są cenne. Stąd ta akcja na allegro typu "pudełko z róznościami". Wierzcie mi, że to dla mnie spory kłopot, ale ciężko tak wyrzucić kilkadziesiąt lat życia człowieka.
Ja myślę, że z tymi lampami to zrobimy tak:
Zgłaszajcie do mnie i do Tomasza swoje potrzeby- typy i ilości, i będziemy je jakoś po kolei procesowali.
Jest kwestia sprawdzenia lamp- mam wprawdzie dwa mierniki, ale zero wiedzy na ten temat. Jednak uważam że sprawdzić te lampy trzeba. I po to mi jest potrzebna od Was kolejność działania (wasze zapotrzebowanie)
Ja myślę że będę wystawiał te lampy na allegro, ale pewnie dla użytkowników triody (zarejestrowanych na portalu przede mną- myślę że to będzie uczciwe) zrobimy jakiś rabat (myślę o 20%) od cen allegrowych. Ale jeszcze żadne decyzje nie zapadły- bedę je konsultował
A historia?- Ojciec był wykładowcą na elektronice PW, i po przejściu na emeryturę zaczął zbierać i ożywiać radia. Szanował Philipsa i Tesle, ale innym ciekawym radiom też nie przepuścił, Zresztą widzę, że miał różne okresy- jest np. sporo kolejno katalogowanych radioodbiorników rosyjskich.
pozdrawiam
k
Oczywiście zatrzymam sobie trochę radioodbiorników- są naprawdę stylowe.
Ale nie ponad setkę...
A reszta?
Trzeba się na tym znać i chcieć.
Wiele rzeczy które dla mnie są nieużyteczne, dla Was są cenne. Stąd ta akcja na allegro typu "pudełko z róznościami". Wierzcie mi, że to dla mnie spory kłopot, ale ciężko tak wyrzucić kilkadziesiąt lat życia człowieka.
Ja myślę, że z tymi lampami to zrobimy tak:
Zgłaszajcie do mnie i do Tomasza swoje potrzeby- typy i ilości, i będziemy je jakoś po kolei procesowali.
Jest kwestia sprawdzenia lamp- mam wprawdzie dwa mierniki, ale zero wiedzy na ten temat. Jednak uważam że sprawdzić te lampy trzeba. I po to mi jest potrzebna od Was kolejność działania (wasze zapotrzebowanie)
Ja myślę że będę wystawiał te lampy na allegro, ale pewnie dla użytkowników triody (zarejestrowanych na portalu przede mną- myślę że to będzie uczciwe) zrobimy jakiś rabat (myślę o 20%) od cen allegrowych. Ale jeszcze żadne decyzje nie zapadły- bedę je konsultował
A historia?- Ojciec był wykładowcą na elektronice PW, i po przejściu na emeryturę zaczął zbierać i ożywiać radia. Szanował Philipsa i Tesle, ale innym ciekawym radiom też nie przepuścił, Zresztą widzę, że miał różne okresy- jest np. sporo kolejno katalogowanych radioodbiorników rosyjskich.
pozdrawiam
k
Re: Co to jest?
W nawiązaniu do wcześniejszej propozycji zapraszam Kolegów z W-wy i okolic do odwiedzenia
p. Krzysztofa w jego warszawskiej "lokalizacji" . Proponuję termin w najbliższą niedzielę godzina do uzgodnienia /preferowane wczesne pp. ...? / Miejsce "zbiórki" - M Wierzbno.
p. Krzysztofa w jego warszawskiej "lokalizacji" . Proponuję termin w najbliższą niedzielę godzina do uzgodnienia /preferowane wczesne pp. ...? / Miejsce "zbiórki" - M Wierzbno.
Re: Co to jest?
Szanowni Koledzy.W zasadzie są 2 rozwiązania.Pierwsze to spadkobiercy zasilą śmietnik albo złomowisko a drugie że latami zbierana kolekcja zostanie rozsprzedana.Drugie lepsze.Człek flaki wypruwa ,zbiera ,restauruje i zbiera joby od żony zasilanej bezcennymi opiniami koleżanek kretynek.Z biegiem lat i rosnącą iloscią egzemplarzy tracimy kontrole nad tym co uzbieraliśmy i nasze zbiory podlegają degradacji bo się kisza w foliach w wilgotnych komórach czy piwnicach.Stary sprzęt musi być podłączany do źródła życia bo się degraduje.Dlatego zacząłem wysprzedawać kolekcję zostawiając to co najbardziej lubię.Próbowałem założyć muzeum HiFi w Zgierzu ale miasto nie ma pieniędzy a sam nie dźwignę kosztów.Proza życia.Podobnie dzieje się z innymi kolekcjami.zwłaszcza gdy zna się fascynującą historię niektórych zbiorów motoryzacyjnych.To jest kosztowna zabawa dla b.zamożnych hobbystów a nie gołodupców (jednak) jak my.Ale chwała Wam Panowie.
Pozdrawiam Tomasz
Pozdrawiam Tomasz
Re: Co to jest?
Optymistyczny drobny "akcent" w tym "smutnym" wątku.Dwa eksponaty - "wiruswawa " /spadkobierca z musu retro-kolekcji/ trafiły do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Co to jest?
Godz 11.00 + akademicki kwadrans , Puławska r. Grażynyanka pisze:W nawiązaniu do wcześniejszej propozycji ......... termin w najbliższą niedzielę godzina ........ Miejsce "zbiórki" -........
Re: Co to jest?
Nie w pełni ale w części w temacie tego wątka .Pytanie co z tymi zasobami, jaki to ma sens itp. itd.... Jest jednak pewna niewymierna wartość .Kolekcjonujemy,wymieniamy poglądy , dzielimy się doświadczeniami i powstaje pewien zasób informacji który póki co , chroni od niepamięci "to co było" i ,co ważniejsze, pozwala tym co przejawiają zainteresowanie /są tacy / na refleksję że, to
zaczęło się / radiotechnika/ już dawno temu i .....
Pozdrawiam.
zaczęło się / radiotechnika/ już dawno temu i .....
Pozdrawiam.
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Co to jest?
Mam podobne przemyślenia odnośnie niepewnych losów pracowicie kompletowanych zbiorów radiotechnicznych. Sądzę, że jednym z rozwiązań jest ich dokumentowanie i zamieszczanie jak najwięcej informacji w Internecie. Nie są to wprawdzie dobra materialne, ale mają szansę przetrwać w sieciowej chmurze zarówno kolekcjonera jak i jego kolekcję.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Co to jest?
A propos, Mam dokumentację do różnych urządzeń- chętnie bym to komuś przekazał, żeby to zeskanował albo coś z tym zrobił sensownego
Są też materiały z 20-30 lat wykładów i egzaminów Ojca (Jerzy Pawłowski-pewnie niektórzy z Was- po elce na PW mogą coś niecoś pamiętać
) ale to to pewnie jednak do spalenia...
k
Są też materiały z 20-30 lat wykładów i egzaminów Ojca (Jerzy Pawłowski-pewnie niektórzy z Was- po elce na PW mogą coś niecoś pamiętać

k
Re: Co to jest?
Sprawa robienia porządków po tych, którzy odeszli jest delikatna i skomplikowana, zaś każdy przypadek jest inny. Osobiście przeszedłem to dwa razy. Raz, gdy porządkowałem po mamie, dziadku, babci i pradziadkach, drugi zaś raz pomagałem porządkować po wujku.
Jeśli tylko istnieją techniczne możliwości, lepiej pozostawić w spokoju rzeczy po tych, którzy odeszli do momentu, gdy najbliższa rodzina jest gotowa na porządki. Czasem są to całe miesiące, czasem parę godzin, czasem nigdy nie jesteśmy gotowi. Gdy w zeszłym roku umarł wujek, babcia- jego matka potrzebowała jednego dnia. Babcia sama tłumaczyła, że tak będzie dla niej łatwiej pożegnać swoje dziecko. Inna moja babcia, po śmierci mojej matki nigdy nie była gotowa i nigdy nie zrobiła tych porządków. Ja potrzebowałem kilku dni po jej śmierci, by wziąć się w garść. Poprosiłem o pomoc dalszą rodzinę, tak było dla mnie łatwiej.
Nieuporządkowane papiery, pozostawione w nieładzie przez przodków poddałem pierwszemu, drugiemu i trzeciemu czytaniu- jak w sejmie. Podczas pierwszego czytania poszły do palenia ewidentne śmieci i nastąpiła wstępna selekcja materiałów- tematycznie.
Podczas drugiego czytania układałem chronologicznie materiały z poszczególnych tematów i usuwałem ewentualne materiały niepotrzebne (np. niepotrzebnie powielone)
Podczas trzeciego czytania sprawdziłem, czy pewne tematy się nie zazębiają, podjąłem ostateczne decyzje o likwidacji bądź pozostawieniu materiałów z danych tematów.
Likwidacja materiałów przebiegała na kilka sposobów:
a)fizyczne niszczenie
b)przekazanie osobom zainteresowanym
c)przekazanie do archiwum
Przy tej sposobności zrobiłem też porządki z dobrami ruchomymi, kończąc parę rodzinnych niesnasek, zwracając po prostu sporne dobra. Pozwoliło to zakończyć trzy wielopokoleniowe spory o byle co.
Pozostałe rzeczy miały różny los: część oddałem na dobroczynność, część zatrzymałem, część rozdałem między znajomych.
Jeśli tylko istnieją techniczne możliwości, lepiej pozostawić w spokoju rzeczy po tych, którzy odeszli do momentu, gdy najbliższa rodzina jest gotowa na porządki. Czasem są to całe miesiące, czasem parę godzin, czasem nigdy nie jesteśmy gotowi. Gdy w zeszłym roku umarł wujek, babcia- jego matka potrzebowała jednego dnia. Babcia sama tłumaczyła, że tak będzie dla niej łatwiej pożegnać swoje dziecko. Inna moja babcia, po śmierci mojej matki nigdy nie była gotowa i nigdy nie zrobiła tych porządków. Ja potrzebowałem kilku dni po jej śmierci, by wziąć się w garść. Poprosiłem o pomoc dalszą rodzinę, tak było dla mnie łatwiej.
Nieuporządkowane papiery, pozostawione w nieładzie przez przodków poddałem pierwszemu, drugiemu i trzeciemu czytaniu- jak w sejmie. Podczas pierwszego czytania poszły do palenia ewidentne śmieci i nastąpiła wstępna selekcja materiałów- tematycznie.
Podczas drugiego czytania układałem chronologicznie materiały z poszczególnych tematów i usuwałem ewentualne materiały niepotrzebne (np. niepotrzebnie powielone)
Podczas trzeciego czytania sprawdziłem, czy pewne tematy się nie zazębiają, podjąłem ostateczne decyzje o likwidacji bądź pozostawieniu materiałów z danych tematów.
Likwidacja materiałów przebiegała na kilka sposobów:
a)fizyczne niszczenie
b)przekazanie osobom zainteresowanym
c)przekazanie do archiwum
Przy tej sposobności zrobiłem też porządki z dobrami ruchomymi, kończąc parę rodzinnych niesnasek, zwracając po prostu sporne dobra. Pozwoliło to zakończyć trzy wielopokoleniowe spory o byle co.
Pozostałe rzeczy miały różny los: część oddałem na dobroczynność, część zatrzymałem, część rozdałem między znajomych.
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Co to jest?
Oczywiście, że pamiętam. To były jedne z bardziej "wymagających" zajęć na uczelni. Prz okazji polecam np. książkę pt. "Podstawowe układy elektroniczne" autorstwa Jerzego Pawłowskiego wydaną przez WKiŁ. Z tym paleniem, to jak rozumiem był taki żartkrzysztp pisze:Są też materiały z 20-30 lat wykładów i egzaminów Ojca (Jerzy Pawłowski-pewnie niektórzy z Was- po elce na PW mogą coś niecoś pamiętać) ale to to pewnie jednak do spalenia...
k

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Co to jest?
Tego nie wolno palić, aż szkoda że tak daleko mieszkam.krzysztp pisze:Są też materiały z 20-30 lat wykładów i egzaminów Ojca (Jerzy Pawłowski-pewnie niektórzy z Was- po elce na PW mogą coś niecoś pamiętać) ale to to pewnie jednak do spalenia...
k
Wojtek