Przebiegi EL34 SE
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 375...499 postów
- Posty: 479
- Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Przebiegi EL34 SE
Nie wdając się w dywagację kolegów(skądinąd bardzo ciekawą) mogę autorowi tego tematu polecić książkę "Proste konstrukcje lampowe" Adama Tatusia gdzie pokazane są podobne przebiegi na oscyloskopie a do tego są w sposób przejrzysty opisane i wytłumaczone.Autor pokazuje zależności coraz to lepszych transformatorów głośnikowych SE,a na koniec przedstawia bardzo przyzwoite układy PP.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1713
- Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
- Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.
Re: Przebiegi EL34 SE
Wzmacniacz 4 X EL34 na kanał, pracujący na transformatorach Haiku Audio, na jednym forum to audiofilska firma made in Japan naszego kolegi Piotra. Myślę, że dużo się nie pomylili, wysoka góra i niski dół pasma, nie chciałem użytkowników tego forum audiofilskiego wyprowadzać z błędu. Słuchają wzmacniaczy bez zastosowania USZ, pomiary inżynierskie wzmacniaczy mają głęboko gdzieś, napadnięty musiałem wycofać się z dyskusji. Myślę, że MariuszElektronik nie oszczędzał na transformatorach, jednak wybrał nie takiego wykonawcę.
Przepraszam Mariusz, że pozwoliłem sobie na zamieszczenie zdjęć w Twoim wątku.
Właśnie, w moim wątku wzmacniacza nie doczekałem się odpowiedzi, co można jeszcze poprawić, dół 12 Hz, góra pasma ustalona na 60 KHz. Pomiary przebiegu sygnału prostokątnego 10 KHz, 20 KHz przy mocy 10W.
krzem3
Przepraszam Mariusz, że pozwoliłem sobie na zamieszczenie zdjęć w Twoim wątku.
Właśnie, w moim wątku wzmacniacza nie doczekałem się odpowiedzi, co można jeszcze poprawić, dół 12 Hz, góra pasma ustalona na 60 KHz. Pomiary przebiegu sygnału prostokątnego 10 KHz, 20 KHz przy mocy 10W.
krzem3
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Przebiegi EL34 SE
Da się tylko w pierwszej kolejności trzeba unikac gównianej blachy prądnicowej. Niestety trafa wyjściowe audio są elementami przestarzałymi od kilkudziesięciu lat. Popyt na blachy audio nie istnieje. Więc każdy orze jak może...Tomek Janiszewski pisze:znakomitych basów z przyzwoitą górą niedasie pogodzić.
Ble, ble, ble.Tomek Janiszewski pisze: W uzupełnieniu poprzedniego posta dorzucę jeszcze że owszem pamiętałem o istnieniu pełnogabarytowych radioodbiorników na lampach noval... z wyjątkiem stopnia końcowego w którym zastosowano miniaturowe, energooszczędne EL95 w układzie PP w miejsce tradycyjnej EL84 SE. Po prostu, chciano uzyskać nieco lepsze paramtery niż mogla zaoferować pojedyncza EL84, zaś na pelne wykorzystanie możliwości dwóch takich lamp w układzie PP i tak nie pozwolilyby dostępne wówczas głośniki mogące zmieścić się w obudowie radia, o niebezpieczeństwie mikrofonowania lamp oraz kondensatorów strojeniowych przy mocach większych niż parę watów już nie mówiąc.Ale takie odbiorniki były raczej rzadkością, częściej można było spotkać wzmacniacz PP na EL84, cieszących się w tym zastosowaniu obciążeniem znacznie mniejszym od dopuszczalnego a tym samym niezawodnością i długowiecznością.
Tamte lata to głośniki o dużej efektywności. Ponadto nie zapominajmy że na duże mieszkanie mało kto mógł sobie pozwolić.
Czyli radio ze wzmacniaczem dużej mocy to rynek tylko dla zasobnych nabywców.
Stosowanie EL95 nawet w układzie PP - a później ELL80 łatwo wytłumaczyć. PP dawał nieco większą moc, ale nie trzeba było pakować zbyt wiele żelaza - kosztownego, ciężkiego. Ponadto często pojawiała się koncepcja - dwa SE przy pracy stereo przełączane dla mono jako stopień PP
Wielkie radia ze wzmacniaczami dużej mocy zaczęły znikać z oferty (zniknęły wraz latami 50-tymi). Zresztą nawet pod koniec ery stopnie mocy to ECLL800 - w sumie analog pary EL95.
Prawdziwym powodem jest cena. Ponadto telewizja zabrała radiu sporo.
Jak pisałem zwieszano moc ale bez przesady - stąd dość słabowite PP na ECL82, ECL86, EL95, ELL80, ECLL800.Tomek Janiszewski pisze: Dla odwrotnej zamiany, tj użycia pojedynczej lampy EL34 tam gdzie wystarczyłyby dwie dowolne z powszechnie spotykanych lamp głośnikowych, ECL82 nie wykluczając - trudno znaleźć uzasadnienie, poza rzecz jasna audiofilskim.
Zresztą EL84 odeszła z konstrukcji radiowych na początku lat 60-tych. Czyli moc 4W już była za duża i za kosztowna.
PP mógł przy okazji zmniejszyć rozmiar i ciężar trafa - czyli obniżyć koszt.
Dziś jest obecnie - 4W ba nawet 7W z pary EL95 (realna moc uwzględniająca sprawność trafa a nie moc wyliczoną z charakterystyk) to zdecydowanie za mało dla współczesnych głośników. 12 - 15W z dwóch EL34 połączonych równolegle jest nie do pogardzenia. PP to niestety bardziej rozbudowany układ, trafo tylko pozornie jest łatwiejsze do wykonania.
SE jest kompromisem. Ale trzeba wszystkie za i przeciw przeanalizować
Dla SRPP trzeba szukać innych lamp. Inaczej efekt będzie mizerny - mała moc. SRPP powinno być uzupełnione o dodatkowy inwerter plus bootstrap. SRPP które samo w sobie jest inwerterem nie wykorzysta w pełni lamp. Wtedy można przy rozsądnym napięciu anodowym zbudować wzmacniacz z tanim trafem głośnikowym, Niskie napięcie anodowe oznacza z automatu niższą rezystancje wewnętrzną lamp.
Dla siebie zrobiłbym SRPP ( a raczej hybrydę....) . Na handel niestety tylko i wyłącznie da się sprzedać bez straty jedynie SE.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Przebiegi EL34 SE
"Kosztowne i ciężkie żelazoi" niezbędne dla dwóch równolegle połączonych EL34 w tym momencie zręcznie zniknąłeś?.STUDI pisze:Stosowanie EL95 nawet w układzie PP - a później ELL80 łatwo wytłumaczyć. PP dawał nieco większą moc, ale nie trzeba było pakować zbyt wiele żelaza - kosztownego, ciężkiego. /.../
12 - 15W z dwóch EL34 połączonych równolegle jest nie do pogardzenia. PP to niestety bardziej rozbudowany układ, trafo tylko pozornie jest łatwiejsze do wykonania.
A co do trudności wykonania transformatora PP - to w wypadku pracy wzmacniacza PP w klasie A zarówno symetria obu połówek uzwojenia anodowego, jak i indukcyjności rozproszenia pomiędzy nimi przestają mieć pierwszorzędne znaczenie. Taki transformator staje się łatwiejszy do zaprojektowania i wykonania w porównaniu z tkansformatorem dla takich samych lamp w połączeniu równoległym SE - z uwagi na brak składowej stałej pola magnetyczntego co czyni zbędną szczelinę magnetyczną i pozwala zmniejszyć liczbę zwojów przy zachowaniu tej samej indukcyjności. W konsekwencji zmaleje indukcyjność rozproszenia między uzwojeniami pierwotnym a wtórnym. Na mocy wyjściowej przy przejściu z równoległego SE do PP w klasie A także nie straci się nic ale to nic, zmaleją natomiast zniekształcenia.