Wzmacniacz PP 6n7s

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Faktycznie, przyznaję że nie nie patrzyłem na zgodność faz:) ale zamieni się gałęzie stronami i powinno być chyba ok.

Naniosłem poprawki na schemat. Zastanawia mnie optymalna wartość rezystora siatkowego drugiego stopnia przez który płynie tez sygnał sprzężenia zwrotnego, tworząc z pojemnością wejściowa lampy filtr dolnoprzepustowy. W obwodach sprzężenia zwrotnego widziałem raczej górnoprzepustowe filtry. Stad pytanie do osób z doświadczeniem aby wypowiedziały się co do wartości rezystora siatkowego czy nie jest aby zbyt duży, ewentualnie może maja lepsze pomysły co do sposobu doprowadzenia sygnału sprzężenia do drugiego stopnia.

Pierwsze pomiary pokazały, ze pomimo tego, ze teoretycznie stopień na 6f12p ma zapewniać bardzo dobra symetrie sygnału w obu gałęziach (połączenie triodowe części pentodowej wg. katalogu ma mieć taka sama charakterystykę jak cześć triodowa) to jednak sygnał rożni się i to dość znacznie bo o 40%. Cześć pentodowa połączona w triodę ma wyraźnie większe nachylenie niż cześć triodowa.

Powtórzę jeszcze pomiary ale jeśli różnica sygnału nadal będzie taka spora to zastanowię się nad użycie w stopniu wstępnym lampy ecc85 albo ecc81.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Dokonałem bardziej wiarygodnych pomiarów:
Na lampie 6f12p symetria jest znacznie lepsza stosunek sygnałów na wyjściu 1,044 w 6f12p vs. 1,087 w ECC85 przy Ra=33k i Rk 8,2k, i o ile po drugim stopniu na 6n1p symetria jest bardzo dobra zarówno w jednym jak i drugim przypadku to zostaje przy stopniu wejściowym na 6f12p

Wniosek jest taki, że pomimo różnicy w nachyleniu pomiędzy triodą a połączeniu triodowym pentody wynoszącym około 20% to symetria pozostaje bardzo dobra, lepsza niż w przypadku ECC85 która różnice w nachyleniu pomiędzy połówkami ma minimalne.


Poprzednie niezbyt obiecujące wyniki pomiarów wynikały z tego, że nie dysponowałem dość dobrym generatorem i podawany sygnał przesterowywał lampę stąd różnica sygnałów wynosiła aż tak sporo.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Tomek Janiszewski »

A ja mam takie pytanie za pół punkta:
Skoro są wtórniki katodowe przed stopniem mocy - to niechybnie przewiduje się pracę lampy końcowej z prądami siatek. I tu pojawia się pytanie: w czym miałaby się przejawiać wyższość tak wykorzystywanej triody nad pentodą lub tetrodą strumieniową? Przecież niski poziom nieparzystych harmonicznych w triodowych stopniach mocy pracujacych bez prądu siatki zawdzięczamy właśnie brakowi rozpływu prądu między anodę a siatkę (w przypadku tetrody i pentody siatkę drugą, triody z prądem siatki - siatkę pierwszą) a zwłaszcza nie występowaniu zjawiska dopływu powrotnego przy silnym wysterowaniu lampy, gdy chwilowa wartość napięcia anodowego spada poniżej chwilowej wartości napięcia na siatce (znów: drugiej w tetrodzie i pentodzie, pierwszej w triodzie pracującej z prądem siatki). Innymi słowy dopuszczając prąd siatki w triodowym stopniu mocy rezygnujemy z podstawowej zalety stopnia triodowego, a dodatkowo pojawia się wada w postaci obciążającego wpływu stopnia mocy na stopień sterujący będąca źródłem dodatkowych zniekształceń (stąd konieczność stosowania wtórników lub transformatorów międzystopniowych a nieraz jednego i drugiego) od której to wady wolne są lampy z siatką ekranującą pracujące bez prądu siatki sterującej.
Czy aby zatem tego rodzaju konstrukcję nie stanowią chybionego kierunku, oczywiście z audiofilskiego punktu widzenia, bo w modulatorach nadajników radiowych AM wielkiej mocy mają jak najbardziej sens: po prostu z braku odpowiednio mocnych tetrod?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Piotr »

Jak dla mnie chodzi głównie o stopień przeciwsobny w jednej bańce. Osobiście wolę QQE 03/12, ale można i tak.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2666
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Einherjer »

A druga sprawa, że czasem warto zrobić jakiś układ "dla sportu", nawet jeśli ma więcej wad niż zalet.
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Załączam charakterystyki lampy dla podglądu.

Dokładnie, robię wzmacniacz dla sportu. Początkowo chciałem nawet zastosować sprzężenie transformatorowe przed ostatnim stopniem ale jednak zastosowałem wtórniki bo jestem ciekaw czy osiągnę mniejszy poziom zniekształceń niż podany w karcie katalogowej 6n7. Ale do pomiaru zniekształceń jeszcze droga daleka. Chodzi o to, że chciałem trochę się douczyć różnych rzeczy podczas projektowania i stąd taki układ, z nienajłątwiejszą w aplikacji lampą końcową, wtórnikami, hybrydowym zasilaczem na lampie, neonówce i tranzystorze polowym. Już np. nauczyłem się znacznie lepiej obliczać punkt pracy wtórnika (niby banalna rzecz ale policzyć sobie tak, aby na wyjściu było określone napięcie oraz aby wtórnik miał też ograniczoną wydajność prądową tzn. aby nie przekroczyć maksymalnego prądu siatek siatek ostatniego stopnia wcale nie było dla mnie takie łatwe). Jeszcze cały czas myślę o cudacznym sprzężeniu zwrotnym.

Tak, że Tomku nie jestem w stanie odpowiedzieć na Twoje pytanie bo za bardzo zahacza jak dla mnie o filozoficzne ujęcie budowy wzmacniaczy lampowych, o sens, byt itp. :) Nadmienię jeszcze że robię inny wzmacniacz lampowy PP na jednej 6n13s w kanale w głębokiej klasie AB i tam podejście mam inne, wszystko ma wyglądać idealnie starannie, doskonałe technicznie itp ale przez te założenia ukończeni ciągnie się już któryś rok.


Kolejna porcja prostych pomiarów, wzmocnienie dwóch pierwszych stopni wynosi 250V/V i jest to znacznie mniej niż wynikałoby to z teoretycznych obliczeń czyli wzmocnienie pierwszego stopnia 40x i drugiego 14x czyli około 600V/V. Nie wiem z czego to wynika, możliwe, że nierównomierność charakterystyk zapewne 6f12p sprawia, że wspólny rezystor katodowy powoduje ujemne sprzężenie zwrotne którego by nie było gdyby charakterystyki były identyczne.

Trochę się z tego cieszę bo wzmacniacz będzie łatwiejszy do opanowania, z drugiej strony możliwości zabawy w liczne pętle sprzężenia zwrotnego nieco się ograniczają.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2666
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Einherjer »

Całą tomkową "filozofię" postaram się streścić jednym zdaniem: Jak popatrzysz na załączone przez siebie ch-ki triody pracującej z prądem siatki to zobaczysz, że wyglądają jak ch-ki pentody, więc i zniekształcenia będą "pentodowe". A ta różnica wzmocnień w teorii i praktyce ciut za duża, pomierz poszczególne stopnie i sprawdź obliczenia.
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Tak, ale sprawność też jest pentodowa:) Ale myślę, że te zniekształcenia spowodowane podziałem prądu na siatkę i anodę są większe i tak w przypadku pentody gdzie siatka druga podczas pracy stosunkowo szybko ma potencjał wyższy niż anoda a w triodzie z prawymi charakterystykami i pracy z prądem siatki to zjawisko zachodzi dopiero przy mocnym wysterowaniu.

Co do wzmocnienia: nie zaznaczyłem, że podaje je w jednej gałęzi tzn. wzg. masy bo jeżeli mowa o wzmocnieniu względem drugiej gałęzi to wychodzi dwa razy więcej czyli 500V/V.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2666
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Einherjer »

W zasadzie najważniejszym powodem stosowania klasy AB2 jest sprawność. Kiedyś bym właśnie dla sportu zrobił taki układ z transformatorem międzystopniowym, również sterowanym przeciwsobnie. Tylko trzeba najpierw znaleźć czas, żeby to narysować i policzyć. Była kiedyś na allegro trioda sporej mocy przeznaczona do pracy z prądem siatki, miała chyba trzycyfrowe oznaczenie, ale nie pamiętam jakie.
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Może 805 albo 203? Potężne lampy, ponad 1000V na anodę się daje, ale napięcia nie dla mnie, kilka razy zdarzyło mi się że podczas składania wzmacniacza mnie "trzepło" i postanowiłem nigdy nie robić nic na więcej niż 400V.

Wracając do 6n7 to ta lampa ma jeszcze fajną właściwość, że napięcie polaryzacji w typowym pkt pracy wynosi 0V i jak nawet bardzo nieliniowy prąd siatek będzie symetrycznie obciążał poprzednie stopnie to zniekształcenia z tego wynikające powinny się zniwelować.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Piotr »

845 i 211, lampy do których modlą się audiofile, uzyskując po 30W z jednej w klasie A. Podczas gdy przeciwsobnie, z prądem siatki, para takich lamp potrafi sięgnąć mocą do niemal pół kilowata. Tylko po co komu pół kilowata w domu, skoro te 30W to w większości przypadków aż za dość.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Tomek Janiszewski »

Piotr pisze:845 i 211, lampy do których modlą się audiofile, uzyskując po 30W z jednej w klasie A. Podczas gdy przeciwsobnie, z prądem siatki, para takich lamp potrafi sięgnąć mocą do niemal pół kilowata. Tylko po co komu pół kilowata w domu, skoro te 30W to w większości przypadków aż za dość.
To pytanie można było postawić inaczej. Po co komu w domu lampy 845 i 211, skoro EL84 a już na pewno EL34 to w większości przypadków aż za dość :lol:
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Jeden kanał już działa ale pojawiły się problemy.

Wzmacniacz się wzbudza. Opiszę dokładniej problem.

Wczoraj w konfiguracji na wejściu 6f12p, drugi stopień 6n1p wzmacniacz potrafił strzelić tzn, muzyka była niezniekształcona ale od czasu do czasu pojawiał się głośny, pojedynczy sygnał coś jakby igła w gramofonie trafiła na ryskę. Nie mam oscyloskopu i muszę opisywać na słuch. Sytuację poprawiało, tzn. wszystkie objawy ustępowały gdy jedno wejście różnicowe 6f12p zwierałem bezpośrednio do masy lub gdy doprowadzałem sprzężenie zwrotne. Ponadto zauważyłem, że siatka na wejściu jednego wtórnika potrafiła się naładować do -85V względem masy jak najniższe napięcie we wzmacniaczu wzg. masy to -50V.

Podejrzewałem wzbudzanie się wzmacniacza na wysokiej częstotliwości, dziwny potencjał siatki jednej połowy wtórnika tłumaczyłem sobie tym, że jest przesterowany sygnałem wysokiej częstotliwości i prąd siatki naładował kondensator sprzęgający do -85V i zrobił się generator w klasie C.
Zmieniłem lampę wejściową na ECC85, powiększyłem oporniki w siatkach z 1k do 10k oraz przeniosłem transformator wyjściowy dalej od lampy wejściowej tzn. transformator od kanału prawego będzie przy lampie wejściowej kanalu lewego i vice versa.

Po tych zmianach jest dużo gorzej:) Jak słucha się cicho muzyki to wzmacniacz jest stabilny natomiast jak jest nieco głośnej to tak jakby lampy wyjściowe były przesterowane szpilkowym sygnałem o dużej amplitudzie tak od co około 2s do 0,2s w zależności od ustawionej głośności.

Szukam źródła tego sprzężenia, podejrzewałem wzbudzenie przez zasilanie ale dołożenie kondensatora 220uF do zasilacza w niczym nie zmieniło charakteru sprzężenia. Podejrzewać dalej w.cz.? przyznam że jeszcze z takim objawem strzelania się nie spotkałem.

Zauważyłem też w lampie końcowej pomiędzy anodami u podstawy niebieską poświatę gdy następuje strzał w głośniku. Nie potrafię jednak odróżnić czy to luminescencja jakiś gazów szczątkowych czy też wyładowanie elektryczne pomiędzy anodami. Przy wymianie lampy na inną zjawisko nadal występuje.

Mam jeszcze taką koncepcję. W momencie jak prąd przez jedną połówkę zanika to samoindukcja jednej połowy uzwojenia powoduje na anodzie jednej połówki lampy pojawienie się niskiego napięcia i wówczas zachodzi pomiędzy anodami przeskok iskry... Ale z drugiej strony uzwojenie wtórne jest cały czas obciążone głośnikiem więc taka sytuacja nie powinna mieć miejsca....


EDIT.

Znalazłem prawdopodobnie przyczynę wzbudzania. Jeden z przewodów doprowadzających napięcie żarzenia przebiegał blisko kondensatora sprzęgającego anodę drugiego stopnia z siatką wtórnika. Odsunąłem przewód i przestało się wzbudzać. Ale nadal mnie to dziwi: nigdy wzbudzenie przez obwód żarzenia mi się dotychczas nie zdarzyło, ponadto kondensator sprzęga ze stopniem który nie daje już żadnego wzmocnienia więc nie wiem skąd to wzbudzenie. Może dalej coś sieje w.cz.? Jakie są sprawdzone sposoby na pozbycie się wzbudzania przez obwód żarzenia? Może wtórnik jest właśnie miejscem z którego przenika sygnał do poprzednich stopni z racji tego że katoda najbardziej lata względem żarzenia?

Żarzenie jest na potencjale +10V względem masy.


EDIT.

Właśnie zauważyłem że jedna anoda 6n7s jest czerwona, wzmacniacz był odwrócony do góry nogami i lampa zdążyła wypalić dziurę w dywanie. Tym akcentem kończę, wzmacniacz mnie zmęczył na dziś.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: Piotr »

sztyga20 pisze:Nie mam oscyloskopu i muszę opisywać na słuch.
Na tym skończyłem lekturę twojego postu. Uwierz mi, takiego układu po omacku nie zrobisz, tylko popalisz stertę elementów.
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wzmacniacz PP 6n7s

Post autor: sztyga20 »

Tego się obawiałem, oscyloskop przywiozę sobie za jakieś dwa tygodnie dopiero, do tego czasu zajmę się spokojnie nawijaniem drugiego transformatora oraz innymi drobnymi rzeczami. Po zmianie orientacji kondensatorów sprzęgających z horyzontalnej na wertykalną wzmacniacz jest stabilny z otwartą pętlą.

Chciałem żeby łatwo nie było, no to mam :lol:

Ale kilka rzeczy już mnie cieszy: bez sprzężenia zwrotnego i braku sygnału na wejściu jest idealna cisza, wzmacniacz gra wystarczająco dla mnie głośno, na ucho (przepraszam Piotrze:wink:) nie słychać zniekształceń.

W następnych odcinkach tego postu obiecuję oscylogramy i inne pomiary ale trzeba będzie trochę poczekać.

Edit.

Przemyślałem jeszcze sprawę wzbudzeń i obstawiam, że źródłem problemów jest bezpośrednie połączenie S2 do anody we wtórnikach zrealizowanych na pentodowych częściach 6f12p, wsadzę tam oporniki.