Odlewanie gałek radiowych
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: odlewanie gałek radiowych
W otwór na os wkałdam patyczek kupiony w meblarskim a całość łapie za ów patyczek uchwytem stojaczkowym.Stijak wiertarki to jednak kawał kloca a miejsca brak.
Romku ,gdzie kupujesz Twe extra silikony?Jakie proporcje?
Pozdrawiam Tomasz
Romku ,gdzie kupujesz Twe extra silikony?Jakie proporcje?
Pozdrawiam Tomasz
- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: odlewanie gałek radiowych
ciąg dalszy odlewania,kol. painlust naciska bowiem do ujawniania tajemnic rzemiosła
ze starej osi potencjometra robimy trzpień ,dla tej gałki do Pioniera z 1948r na końcu zrobiłem obustronne spłaszczenia,bo ma to być jak w Pionierze.Odlewanie typowych gałek do Pioniera nie ma sensu,bo są wciąż na Allegro(wiadomo- od dewastatorów radyjek),jedynie takich zewnętrznych jak w pierwszych modelach.W ogóle to naliczyłem 4-ry odmiany gałek zewnętrznych w Pionierkach,3 różnią się szerokością klina.Dążąc do ideału,rozmyślam nad uzyskaniem takiego konglomeratu kolorków,jak na niektórych gałkach Pioniera(mojego ulubionego radia),mam pewien pomysł dość pracochłonny.Może ktoś z kolegów coś wymyśli w tym temacie?.Malowanie nawet ładnie wychodzi,ale dotykając nos do gałki widać ,że to malunek.
Trzpień trzeba nasmarować nieco smarem/wazeliną,aby nie zabetonowało go z odlewem.Póżniej po zastygnięciu żywicy w imadle trzeba delikatnie "popukując" przez kawałek drewna i po podgrzaniu (z wyczuciem) lutownicą,bez problemu ściągamy.Mamy surowy odlew,który wymaga jeszcze sprawdzenia/skorygowania"bicia",szlifowania i polerowania,zrobienia gwintu na wkręt kontrujący.
pozdrawiam Roman

ze starej osi potencjometra robimy trzpień ,dla tej gałki do Pioniera z 1948r na końcu zrobiłem obustronne spłaszczenia,bo ma to być jak w Pionierze.Odlewanie typowych gałek do Pioniera nie ma sensu,bo są wciąż na Allegro(wiadomo- od dewastatorów radyjek),jedynie takich zewnętrznych jak w pierwszych modelach.W ogóle to naliczyłem 4-ry odmiany gałek zewnętrznych w Pionierkach,3 różnią się szerokością klina.Dążąc do ideału,rozmyślam nad uzyskaniem takiego konglomeratu kolorków,jak na niektórych gałkach Pioniera(mojego ulubionego radia),mam pewien pomysł dość pracochłonny.Może ktoś z kolegów coś wymyśli w tym temacie?.Malowanie nawet ładnie wychodzi,ale dotykając nos do gałki widać ,że to malunek.
Trzpień trzeba nasmarować nieco smarem/wazeliną,aby nie zabetonowało go z odlewem.Póżniej po zastygnięciu żywicy w imadle trzeba delikatnie "popukując" przez kawałek drewna i po podgrzaniu (z wyczuciem) lutownicą,bez problemu ściągamy.Mamy surowy odlew,który wymaga jeszcze sprawdzenia/skorygowania"bicia",szlifowania i polerowania,zrobienia gwintu na wkręt kontrujący.
pozdrawiam Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
Re: odlewanie gałek radiowych
To i ja się pobawiłem i wygląda to całkiem obiecująco. Jak na pierwszy raz, gałeczki wyszły bardzo dobrze. Następne będą już we właściwym kolorze i z wklejonymi tulejkami. Trzeba sobie jakoś radzić z brakami
.

Re: odlewanie gałek radiowych
na marginesie tematu moze to komus pomoze
co by bylo taniej
"zywica modelarska" to zasadniczo bedzie jakis "chilit marketingowy"
na rynku sa generalnie dwa podstawowe rodzaje zywic poliestrowa i epoxydowa
polskie produkty to epoksydowa epidian a poliestrowa polimal i tego trzeba szukac
kilogram epidianu to jakies 50 pln bedzie
poliestrowa tansza i epoksydowa drozsza
teoretycznie epoksydowa lepiej by sie nadawala do odlewów (nie pamietam dlaczego, nizszy skurcz?)
tworzenie form
zasadniczy problem jest w wielkosci (a raczej malosci) detali
ale to powinno wygladac
forma
bierzemy galke ( zakladamy ze jest perfect) pokrywamy rozdzielaczem pokrywamy pedzlem topkotem (powinien byc tiksotropowy) , utwardza sie , wloknina + zywica ze dwie warstwy utwardza sie , wyciagamy galke i mamy idelna forme (pod warunkeim ze topkot polozony dobrze)
galka
bierzemy nasza forme pokrywamy rozdzielaczem , topkot o odpowiedniej barwie , odlew
galki w orginale byly odlewane i projektowane pod formy jednoczesciowe tak wiec to powinno sie udac
wynalazek z silikonem jest wynalzkiem pozwalajacym pojsc na skróty i zrobic to szybciej np w przypadku koniecznosci zrobienia pierwszej formy roboczej bo w galce trzeba uzupenic ubytki
drukarka 3D do tego sie nie nadaje (przynajmniej taka amatorska z 3kzl) po pierwsze jakosc wydruku a po drugi etrzeeba to w 3D wymodelowac i nie chodzi o jakas galke tylko o kopie a to juz takie proste nie bedzie
co by bylo taniej
"zywica modelarska" to zasadniczo bedzie jakis "chilit marketingowy"
na rynku sa generalnie dwa podstawowe rodzaje zywic poliestrowa i epoxydowa
polskie produkty to epoksydowa epidian a poliestrowa polimal i tego trzeba szukac
kilogram epidianu to jakies 50 pln bedzie
poliestrowa tansza i epoksydowa drozsza
teoretycznie epoksydowa lepiej by sie nadawala do odlewów (nie pamietam dlaczego, nizszy skurcz?)
tworzenie form
zasadniczy problem jest w wielkosci (a raczej malosci) detali
ale to powinno wygladac
forma
bierzemy galke ( zakladamy ze jest perfect) pokrywamy rozdzielaczem pokrywamy pedzlem topkotem (powinien byc tiksotropowy) , utwardza sie , wloknina + zywica ze dwie warstwy utwardza sie , wyciagamy galke i mamy idelna forme (pod warunkeim ze topkot polozony dobrze)
galka
bierzemy nasza forme pokrywamy rozdzielaczem , topkot o odpowiedniej barwie , odlew
galki w orginale byly odlewane i projektowane pod formy jednoczesciowe tak wiec to powinno sie udac

wynalazek z silikonem jest wynalzkiem pozwalajacym pojsc na skróty i zrobic to szybciej np w przypadku koniecznosci zrobienia pierwszej formy roboczej bo w galce trzeba uzupenic ubytki
drukarka 3D do tego sie nie nadaje (przynajmniej taka amatorska z 3kzl) po pierwsze jakosc wydruku a po drugi etrzeeba to w 3D wymodelowac i nie chodzi o jakas galke tylko o kopie a to juz takie proste nie bedzie
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: odlewanie gałek radiowych
Nie wiem jak z poliestrową, ale epoksydów jest ileś rodzajów. Pamiętam z czasów mojej modelarskiej pasji że te żywice potrafiły się zancznie różnić. Jedne były kruche lecz bardzo twarde, inne były nieco bardziej miękkie ale za to elastyczne... Jedne nadawały się do klejenia, inne zupełnie się nie nadawały do tego celu. Oczywiście tylko w kategorii żywic epoksydowych.kyller pisze:"zywica modelarska" to zasadniczo bedzie jakis "chilit marketingowy"
na rynku sa generalnie dwa podstawowe rodzaje zywic poliestrowa i epoxydowa
Re: odlewanie gałek radiowych
Staku - jakiej żywicy użyłeś i czym barwiłeś? Te landrynkowe kolory interesują mnie jako ciekawostka przyrodnicza, ale bakelitowy już na serio.
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: odlewanie gałek radiowych
A mnie ciekawi jak się mają gałki wykonane z żywic epoksydowych do "zdrowotności" tzn. czy na łapach nie dostanie się jakiegoś uczulenia po bawieniu się takimi gałkami.
Utwardzacz to chyba nie taki miły dla skóry rąk - raczej alergogenny.
Utwardzacz to chyba nie taki miły dla skóry rąk - raczej alergogenny.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Re: odlewanie gałek radiowych
Owszem i to nawet bardzo.Często jest nawet kwas mrówkowy jak pracujemy przy formaldehydach.Cała chatka capi okrutnie i trzeba pracować w ciepłe dni aby wywietrzyć.Sam proces utwardzania trwa dość długo bo choć wydaje się że już twarde to w zasadzie utwardza się nawet do 3 tygodni.Jak pisałem już trzeba "znaleźć "empirycznie zarówno żywicę jak silikon bo na rynku sporo ale odpowiednie trzeba sprawdzić i wybrać samemu.Na początku naprawdę spore koszty ale jak by nie liczyć to same materiały na gałeczkę to minimum około 30 zł po uzyskaniu wprawy.Formy maja ograniczoną trwałość i można zrobić 6-8 sztuk przy czym za każdym razem jakość odlewu gorsza.
Same żywice maja wiele istotnych parametrów a często spory skurcz co jest problemem przy większych elementach.
Gałki ebonitowe były prasowane w formach dwudzielnych a nie odlewane i w zasadzie gałek o przekroju poprzecznym ściętego stożka o bokach wklęsłych nie da się zrobić nie stosując formy dwudzielnej.
Wymaga to naprawde sporego doswiadczenia i nakładu czasowego.
Jeżeli chodzi o pracę z laminatami szklanymi to osobiście nic nie robię jak nie muszę.Nabawiłem sie w dzieciństwie alergii na włókno szklane bo budowali ciepłociąg niedaleko ocieplany takim paskudztwem i zabawa dziecięca polegała na wrzuceniu garści tej trucizny za koszulkę.
Barwimy zaś farbami modelarskimi ale nie wodorozcienczalnymi!!
Udanego odlewania
Tomasz
Same żywice maja wiele istotnych parametrów a często spory skurcz co jest problemem przy większych elementach.
Gałki ebonitowe były prasowane w formach dwudzielnych a nie odlewane i w zasadzie gałek o przekroju poprzecznym ściętego stożka o bokach wklęsłych nie da się zrobić nie stosując formy dwudzielnej.
Wymaga to naprawde sporego doswiadczenia i nakładu czasowego.
Jeżeli chodzi o pracę z laminatami szklanymi to osobiście nic nie robię jak nie muszę.Nabawiłem sie w dzieciństwie alergii na włókno szklane bo budowali ciepłociąg niedaleko ocieplany takim paskudztwem i zabawa dziecięca polegała na wrzuceniu garści tej trucizny za koszulkę.
Barwimy zaś farbami modelarskimi ale nie wodorozcienczalnymi!!
Udanego odlewania
Tomasz
Re: odlewanie gałek radiowych
Żywica to poliester, natomiast barwnik to mój tajny składniktradytor pisze:Staku - jakiej żywicy użyłeś i czym barwiłeś? Te landrynkowe kolory interesują mnie jako ciekawostka przyrodnicza, ale bakelitowy już na serio.

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3319
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: odlewanie gałek radiowych
Witam Szanownych Kolegów.
A propos kółek napędu linki skali i obrotu kondensatorów powietrznych:
mam takowe blaszane od Rekorda-47,jak wyprostować jego jajowatość.
Niestety chassis dostałem po intensywnych jego przejściach.
A jest to wredne kółko stożkowe,będące zarazem obrotowym tłem dla skali i
wyposażone w nieruchomą na nim wskazówkę.
Wierzchołek stożka jest skierowany w kierunku skali.
Koło i skala konwencjonalnie pionowo stojące, jak w Pionierze U.
Dzięki za wszelkie wskazówki.
Obawiam się, że alternatywny odlew z plastiku byłby kłopotliwy i kosztowny.
Szukam też alternatywy w postaci pokrywki blaszanej od czajnika:-))
lub podstawki pod proporczyk:-)
A propos kółek napędu linki skali i obrotu kondensatorów powietrznych:
mam takowe blaszane od Rekorda-47,jak wyprostować jego jajowatość.
Niestety chassis dostałem po intensywnych jego przejściach.
A jest to wredne kółko stożkowe,będące zarazem obrotowym tłem dla skali i
wyposażone w nieruchomą na nim wskazówkę.
Wierzchołek stożka jest skierowany w kierunku skali.
Koło i skala konwencjonalnie pionowo stojące, jak w Pionierze U.
Dzięki za wszelkie wskazówki.
Obawiam się, że alternatywny odlew z plastiku byłby kłopotliwy i kosztowny.
Szukam też alternatywy w postaci pokrywki blaszanej od czajnika:-))
lub podstawki pod proporczyk:-)
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Odlewanie gałek radiowych
A jak toto wygląda? Bo może dałoby się zwinąć z blachy....
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Re: Odlewanie gałek radiowych
A epoksydy? Tylko potrzebny jest polialkohol winylowy, pasta woskowa i coś ala d. Kokosal (to dla speracji od formy).
Ważne aby na wierzchu był żelkot - bo epoksydy nie są trwałe (np. woda je rozpuszcza, słońce niszczy).
Ważne aby na wierzchu był żelkot - bo epoksydy nie są trwałe (np. woda je rozpuszcza, słońce niszczy).
Re: Odlewanie gałek radiowych
Naście lat temu odlałem z epidianu w silikonowej formie replikę bakelitowego pokrętła amortyzatora skrętu do motocykla. Barwnikiem był toner. Po latach ekspozycji na słońce, deszcz i co tam jeszcze wygląda jak po odlaniu. A odlewałem w kuchni w najprostszy z możliwych sposobów - po prostu wlałem epidian do formy, bez żadnych żelkotów ani innych kotów.STUDI pisze:A epoksydy? Tylko potrzebny jest polialkohol winylowy, pasta woskowa i coś ala d. Kokosal (to dla speracji od formy).
Ważne aby na wierzchu był żelkot - bo epoksydy nie są trwałe (np. woda je rozpuszcza, słońce niszczy).
Re: Odlewanie gałek radiowych
Tradytor - niestety ale epoksyd nie jest odporny na wodę. A jak dojdzie jeszcze światło słoneczne to niemalże znika w oczach.tradytor pisze:STUDI pisze:po prostu wlałem epidian do formy, bez żadnych żelkotów ani innych kotów.
Widać to tandetnych skrzynkach elektrycznych robionych w ciśnieniowych, gorących formach (zakład w Dąbrówce k. Zgierza).
Tania metoda robienia obudów ale niestety brak żelkotu oznacza że po miesiącu na wierzch wyłazi wata szklana (też oszczędność bo tkanina szklana jest zdecydowanie lepsza).
Ścianka ma tak ze 2 cm grubości a 5 latach jej stan grozi już perforacją i rozpadem konstrukcji
Zaś nawet nieznaczny odczyn zasadowy jest zabójczy dla epoksydów. Zwykłe mydło już jest agresywnym środkiem...
Żelkot można dopicować super. Nie tylko ma wygląd ta powłoka ale skutecznie chroni epoksyd.
Polialkohol separuje żywicę od formy. Jak? Po prostu jest rozpuszczalny w wodzie.
Najpierw formę się woskuje. Potem nakłada warstwę wodnego woztworu polialkoholu z dodatkiem detergentu który nie może się pienić (detergenty na bazie oleju kokosowego plus zwykły denaturat jako przeciwdziałanie pianie). "Gwóźdź sukcesu" to odpowiednie rozprowadzanie polialkoholu by nie przerwać tworzącej się prawie od razu błony. Wyjęcie z formy jest proste, obfite polewanie gorącą wodą- polialkohol się rozpuszcza i gotowy produkt odłazi od formy.
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Odlewanie gałek radiowych
To musi być jakaś "lewizna" ta żywica. Przecież setki a w zasadzie tysiące różnych jachtów, łodzi, żaglówek, łódek i łódeczek jest wykonane z kompozytu szklano-epoksydowego i mimo wielu lat w wodzie i na słońcu, deszczu, śniegu nic im się nie dzieje. Nawet tu gdzie żelkotu nie ma czyli wewnętrzna strona mniejszych łódek czy zewnętrzna kajaków która jest niczym nie pokrytą warstwą kompozytu ma się świetnie. Zpolimeryzowana żywica epoksydowa jest prawie niezniszczalna. Z takiego laminatu wykonywane są a raczej były
zbiorniki na chemikalia używane w naszych samolotach rolniczych, np. Dromader czy AN2 gdzie ich rozpuszczalność była by zdecydowanie niemile widziana.
