Śnieżka 2.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Śnieżka 2.

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:To raczej skutek tego że kończono już produkcję przestarzałych już elementów jak np. kodesatory obrotowe.
Takie jak ten widoczny był jeszcze w produkcji

Ale chyba nie u nas, bo nie przypominam sobie jakiegokolwiek krajowego kondensatora foliowego z wyjątkiem KOD1 do Migo i Trampa? Minor i Dominika były wyposażone we włoskie DUCATI, kondensatory tej samej firmy ale czterosekcyjne były w Izabelli, Marioli, Laurze, a także pierwszej wersji Dany. Druga wersja Dany miała już właściwy dla tego rodzaju odbiorników japońszczański kondensator foliowy TOKO lub MITSUMI (podobny do tego ze zdjęcia Śnieżki), ale gdy w stanie wojennym przykręcono importowy kurek - wciśnięto ostatkiem sił do trzeciej wersji Dany kondensator powietrzny, podobny do tego z Wandy tylko nieco krótszy.
UL1211 w latach 80-tych a tym bardziej pod koniec tej dekady to było kuriozum. Wystarczył spojrzeć na ofertę producentów scalaków - kompletne radio AM/FM, również zintegrowane z dekoderem stereo PLL. Jedna kość, filtry ceramiczne, detektory FM z przesuwnikiem fazy na filtrze piezo. Nieco później dekodery stereo były z generatorem na rezonatorze piezo - bez regulacji.
Tylko cewka oscylatora i wejściowe AM, komplet cewek UKF i ew. po jednym tradycyjnym filtrze AM i FM typu 7*7.
Sam kiedyś zbudowałem sobie radyjko UKF stereo na scalaku Sony CXA1238. Osiągi b. dobre jak na taką prosta konstrukcję.
Wszystko fajno... póki takiego scalaka nie trafi szlag, o co w przypadku układów wejściowych UKF nie jest wcale tak trudno. To już UL1219/1220 wymagający uzupełnienia o tranzystorową głowicę UKF wydawał się rozsądnym kompromisem pomiędzy złożonością i kosztami produkcji radia a jego niezawodnością i łatwością naprawy. No i mimo wszystko trudno przy użyciu złożonych układów scalonych dorównać pod względem energochłonności tradycyjnemu tranzystorowemu układowi odbiorczemu AM/FM zawierającego wzmacniacz w.cz. FM, mieszacz samodrgający FM i trzy stopnie p.cz. a przy odbiorze AM - mieszacz samodrgający AM i dwa stopnie p.cz. Razem 5 tranzystorów, jak w Danie. A jeżeli dołożyć szósty, tak aby mieszacza AM nie angażować przy odbiorze FM w roli trzeciego stopnia p.cz. - wtedy przełącznik zakresów AM/FM robi się równie prosty jak w odbiornikach z układem UL1211. Jeśli do tego nie poskąpi się filtrów p.cz., tak aby w torze p.cz. występowały wyłącznie obwody sprzężone (razem 4X2) - parametry takiego układu okażą się w zupełności wystarczające do odbioru stereo. I tu praktycznie żaden scalak, a już zwłaszcza z PLL nie dorówna pod wzgledem zapotrzebowania na energię klasycznemu dekoderowi cewkowemu, na dwóch tranzystorach nie licząc wskaźnika stereo i przedwzmacniacza z kompensacją przesłuchów. Tylko scalone wzmacniacze mocy, takie jak TBA820 (lub TBA810 dla nieco większych mocy) dorównują a nawet nieco przewyższają pod względem sprawności klasyczne układy na tranzystorach komplementarnych.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieżka 2.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Witam. Parę radyjek w życiu widziałem ale takiego g...a sobie nie przypominam. Według mnie jest to stwór związany z upadkiem komuny bo tylko wtedy mogło powstać takie dziadostwo. Nawet za Gomułki nie żałowano deficytowych materiałów, wyroby z tamtego okresu może i toporne ale dają się naprawiać i grają do dzisiaj. Przyglądając się temu "radiu" brałem nawet pod uwagę czy nie jest to jakaś samoróbka, spotykałem podobne.
STUDI pisze:Pożałowano bo produkcja półprzewodników u nas nie była w stanie pokryć zapotrzebowania ze strony krajowego
Bez przesady, za Gomułki to i owszem ale nie za Gierka. W półprzewodnikach do sprzętu krajowego przebierałem jak w ulęgałkach. Jak nie było w sklepie to Bomisy były zawalone całymi podzespołami. Dawno temu myślałem że elektronika jest jeszcze niezależna od polityki. Jak widać g..o prawda.
_idu

Re: Śnieżka 2.

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: Ale chyba nie u nas...
A kto mówi że u nas? W radiach samochodowych były stosowane praktycznie tylko kondesatory identyczne z tymi jakie wsadzono do radia Izabella w moduł głowicy UKF. Był producent modułu radiowego który był potem wykorzystywany przez wielu producentów radioodbiorników.
Tomek Janiszewski pisze: Wszystko fajno... póki takiego scalaka nie trafi szlag, o co w przypadku układów wejściowych UKF nie jest wcale tak trudno. To już UL1219/1220 wymagający uzupełnienia o tranzystorową głowicę UKF wydawał się rozsądnym kompromisem pomiędzy złożonością i kosztami produkcji radia a jego niezawodnością i łatwością naprawy.
No jakoś masowo nie uszkadzają się te scalaki. Jeśli już to stopnie wyjściowe m.cz. są narażone na uszkodzenie. Każdy dodatkowy element bierny, scalak, tranzystor poza scalakiem to wysoki koszt dla obecnej produkcji. Ponadto wpakowanie wszystkiego do jednego scalaka upraszcza płytkę drukowaną zmniejsza ryzyko sprzężeń i skraca do minimum połączenia.

Jako nowość w swojej ofercie w pierwszej połowie lat 80-tych CEMI ogłosiła archaiczny UL1212N. Przestarzały wzmacniacz mocy i try tranzystory. W tym czasie standardem były już scalaki jak TDA1200.

TDA1200 miał wykonanie niskonapięciowe TDA7200. W 1985 roku przestrajałem radio stereo MW/FM zabudowane w słuchawkach nagłownych zasilane z 3V.
4 scalaki. W tym TDA7200. Dekoder stereo na TA7348A. Wzmanciacz mocy na TDA2822. Scalak w głowicy nie pamiętam jakiś w obudowie jednorzędowej.
Radio gało super. Czułość lepsza od naszej produkcji mimo antenki teleskopowej o długości 6 cm. Żadnego SMD!!!.

Niestety wiele not katalogowych wielu opracowań już praktycznie brak w necie.
No i mimo wszystko trudno przy użyciu złożonych układów scalonych dorównać pod względem energochłonności tradycyjnemu tranzystorowemu układowi odbiorczemu AM/FM zawierającego wzmacniacz w.cz. FM, mieszacz samodrgający FM i trzy stopnie p.cz. a przy odbiorze AM - mieszacz samodrgający AM i dwa stopnie p.cz. Razem 5 tranzystorów, jak w Danie.
Nie rozśmieszaj mnie. Zestawik scalaczków SMD produkcji koreańskiej do radia AM/FM pracował pewnie już przy 1.5V, a zadowałał się zasilaniem małym ogniwem słonecznym ( i nie był wymagany słoneczny letni dzień, pochmurny jesienny dzień wystarczał...). "Bawiłem" się taki radiem. Odbierze cokolwiek na AM i FM ta Twoja Dana przy 1.5V?

A jeżeli dołożyć szósty, tak aby mieszacza AM nie angażować przy odbiorze FM w roli trzeciego stopnia p.cz. - wtedy przełącznik zakresów AM/FM robi się równie prosty jak w odbiornikach z układem UL1211. Jeśli do tego nie poskąpi się filtrów p.cz., tak aby w torze p.cz. występowały wyłącznie obwody sprzężone (razem 4X2) - parametry takiego układu okażą się w zupełności wystarczające do odbioru stereo. I tu praktycznie żaden scalak, a już zwłaszcza z PLL nie dorówna pod względem zapotrzebowania na energię klasycznemu dekoderowi cewkowemu, na dwóch tranzystorach nie licząc wskaźnika stereo i przedwzmacniacza z kompensacją przesłuchów.
Bzdury.
Po pierwsze scalaki pozwoliły na stosowanie wielostopniowego wzmacniacza różnicowego. To pozwoliło na realizację wzmanciacza p.cz z e skupiona selektywnością. Jeden filtr na dodatek nie wymagający strojenia podczas produkcji. Za pomocą łańcucha stopni różnicowych łatwo jest wzmocnić sygnały p.cz..
Przy okazji dla zakresu FM łatwo jest uzyskać skuteczne ograniczannie (próg ograniczania praktycznie równy progowi odbioru - ciekaw jestem jak w Twoje koncepcji....).
Pobór mocy przez dekoder PLL, mit okupiony archaicznym UL1621.We wspomnianym radio zasilanym ogniwem słonecznym był dekoder PLL z rezonatorem piezo.
Nieco poniżej 1.5V i działał. Na zakresach AM to radyjko jeszcze odbierało przy 1.25V.
Tylko scalone wzmacniacze mocy, takie jak TBA820 (lub TBA810 dla nieco większych mocy) dorównują a nawet nieco przewyższają pod względem sprawności klasyczne układy na tranzystorach komplementarnych.
Wymieniłeś bardzo archaiczne opracowania. TBA820 został odmłodzony po przeprojektowaniu - TBA820M - mniej wyprowadzeń, inny układ aplikacyjny, mniejsza obudowa.

Gdyby było tak jak próbujesz wmówić to by nadal produkowano radia z pojedynczych tranzystorów nadal by je zasilano sporym napięciem.Jest inaczej.
Zmiana nastąpiła na długo przed chinśka rewolucją w masowej produkcji.

Weźmy dość stary i niezbyt nowatorski scalak z lat 80-tych jak TA8127 Toshiby. Pracuje od 1.8V. Ma głowicę UKF, tor p.cz. AM/FM, mieszacz AM i dekoder stereo PLL. Czułość UKF 10dBuV. Pobór padu na FM 13,2mA, na AM 8,4mA. Przy 3V. Do tego zintegrowany jeszcze wskaźnik LED i siły odbieranego sygnału.
Dość archaiczny bowiem detektor FM jeszcze z klasycznym obwodem LC a dekoder stereo z klasycznym obwodem RC z nastawnym potencjometrem.
No i nie przewidziany do zastosowań o niewielkim poborze mocy czyli tak do radii tej klasy jak Dana.
Elementy zewnętrzne dla radia MW/UKF:
37 elementów - wraz kondesatorem strojeniowym, anteną ferrytową przełącznikami zakresów i mono-stereo oraz dwoma wskaźnikami na LED'ach, do tego filtr antenowy UKF ceramiczny i odsprzężenie zasilania. Stosowano go nawet w dużych przenośnych zestawach. Potencjometr stereo i wzmacniacz stereo np.na TDA7050 - czyli 7 dodatkowych elementów oprócz podłączeń głośników czy słuchawek.

W układach scalonych tranzystor praktycznie nic nie kosztuje. Można stosować aktywne obciążenia zamiast rezystorów to pozwala obniżać napięcie zasilania w stosunku do klasycznych układów z elementów dyskretnych.
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Śnieżka 2.

Post autor: disaster »

CXA 1019 P jest bardzo porządnym układem produkowanym przez Sony (wtedy w Japonii). Technologia produkcji takich układów przerastała niestety nas i przerasta podejrzewam do tej pory.
Dla mnie najbardziej interesujące jest to, że oględziny płytki tej śnieżki wskazują na rozwiązanie autorskie Unitry, zamiast wykorzystania aplikacji proponowanej w karcie katalogowej układu - nasze rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej skomplikowane.
Tak samo dziwi mnie fakt użycia dość znacznych rozmiarów zasilacza sieciowego zamiast scalonej przetwornicy napięcia, której koszt na pewno byłby niższy. Tak na prawdę na upartego można by użyć rezystora redukcyjnego ;)

Konstrukcja ogólnie kuriozalna :D
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieżka 2.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

disaster pisze:Technologia produkcji takich układów przerastała niestety nas i przerasta podejrzewam do tej pory.
A teraz coś produkujemy??
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Śnieżka 2.

Post autor: disaster »

Nie wiem, ale wątpię. Jeżeli już to laboratoryjnie na uczelniach.
Koszt budowy fabryki jest zupełnie nieadekwatny do ceny takich układów na rynku. Bardziej opłaca się kupować niż produkować.

Miałem bardziej na myśli to, że obecnie tak jak i wtedy nie mamy opanowanej technologii. Więc trzeba by było know-how kupić.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieżka 2.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

disaster pisze:Miałem bardziej na myśli to, że obecnie tak jak i wtedy nie mamy opanowanej technologii
Dzisiaj możemy z tego się śmiać ale jednak przez ileś lat Tewa/Cemi coś produkowała i uważam że w naszym obozie były to jedne z lepszych wyrobów. A teraz co? Tak jak piszesz, kupi się. Tylko po co jeśli nic (prawie) się nie produkuje. I tak błędne kółko się zamyka.
_idu

Re: Śnieżka 2.

Post autor: _idu »

TELEWIZOREK52 pisze: uważam że w naszym obozie były to jedne z lepszych wyrobów.
Tyle że w honeckerowie czy u pepików przynajmmniej produkowano nowocześniejsze elementy.
Doczekaliśmy sie scalaków bloku dekodera kolorów do OTVC? Czemu tam były scalaki np. Tesli.

Produkowaliśmy układ sterowania TV chociażby jak klasyczny SAA 1293? Jakieś lepsze scalaki do tunerów HiFi?

Już nawet w byłym ZSRR potrafili skopiować np. takie TDA7000 oraz produkować hybrydową kość z chipem wzorowanym na TDA7000 lus wszystkie wymagane elementy bierne oprócz obwodu LC heterodyny. A my co? przestrzały UL1211 uparcie do samego do końca .....
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieżka 2.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

STUDI pisze:Doczekaliśmy sie scalaków bloku dekodera kolorów do OTVC? Czemu tam były scalaki np. Tesli.
Ano właśnie. Czym to było podyktowane? Przecież siedzieliśmy w RWPG i każdy miał coś przydzielone. Może było to i słuszne, po co powielać to co robili Czesi. Przecież byliśmy jedną "rodziną" a że z rodziną najlepiej wychodzi się na fotografii to już insza sprawa.
_idu

Re: Śnieżka 2.

Post autor: _idu »

TELEWIZOREK52 pisze:
STUDI pisze:Doczekaliśmy sie scalaków bloku dekodera kolorów do OTVC? Czemu tam były scalaki np. Tesli.
Ano właśnie. Czym to było podyktowane? Przecież siedzieliśmy w RWPG i każdy miał coś przydzielone. Może było to i słuszne, po co powielać to co robili Czesi. Przecież byliśmy jedną "rodziną" a że z rodziną najlepiej wychodzi się na fotografii to już insza sprawa.
Obawiam się że decydenci RWPG nie byli głupi by produkcję bardziej zaawansowanych układów scalonych powierzać krajowi który tego nie po prostu nie potrafi.
Te scalaki analogowe o większej skali integracji to produkowano w Czechach, ZSRR i DDR - czyli nie było tak że konkretną dziedzinę otrzymywał jeden kraj. Raczej po prostu Polsce ie przydzielono tego zadania z oczywistych względów. Małą własna fabryczka na dodatek niewydolna dla własnych potrzeb nie przeszkadzała w planie wspólnej produkcji.

Choć fakt, nawet w tych archaicznych scalaków z początku lat 70-tych mieliśmy przewagę nad Bułgarią gdzie kilka UL1481 w kieszeni pozwalały na dostatnie tam życie w hotelu plus bujanie się po ich nocnych knajpach przez kilka miesięcy.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Śnieżka 2.

Post autor: fugasi »

A co niby takiego miał w sobie ten UL1481?
_
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Śnieżka 2.

Post autor: Boguś »

fugasi pisze:A co niby takiego miał w sobie ten UL1481?
Nic ciekawego, ale tam był nieosiagalny tak jak u nas w tamtych czasach zdobycie np. STK0050 do zdobycznego marantza
_idu

Re: Śnieżka 2.

Post autor: _idu »

Alternatywna turystyka wyeksportowała do Bułgarii nasze radiomagnetofony "Grundigi" tudzież radia samochodowe.... U nich była wielka posucha jeśli chodzi o te sprzęty. Oficjalne organy rządowe z racji ze nie importowano takiego sprzętu to nie sprowadzały też scalaków do serwisu. Dlatego te scalaki (nieważne kto wyprodukował) były twardszą waluta niż dolary.

Eeee łezka się w oku kręci. Jeszcze w 1989 roku potrafili się pobić za zwykłe nasze radio z poszerzonymi falami krótkimi (ale z pojedyńcza przemianą... ) czyli Roksana. Za to jak przyjechali Bułgarzy na praktyki i na naszym bazarze u osoby (która de facto założyła kilkanaście miesięcy pózniej TME) wkrótce po tym jak zobaczyli MOSFET'y dwubramkowe to po chwili zdziwienia kupili ich do oporu za wszystką kasę jaką tylko mieli. Powód - wzmacniacz antenowy by odbierać grecką telewizją (teren górzysty dodam na południe od Sofii jest góra znacznie wyższa od naszych Tatr).