Strona 2 z 3

Re: Wzamcniacz lampowy

: sob, 28 kwietnia 2012, 15:24
autor: Tomek Janiszewski
Mając aż 9 lamp 6AQ5 można się pokusić i o wykonanie wzmacniacza PP, co pozwoli uzyskać o niebo lepsze parametry.
Jak widać z http://www.r-type.org/pdfs/6aq5-2.pdf - idealnie pasować będzie tu indelowski transformator TGL20/002 (przewidziany oryginalnie dla 2XEL84 w układzie UL) który z głośnikiem 8 omów daje Raa=10k. Nie wykorzystując w tym przypadku odczepów UL - uzyska się moc 10 W przy zniekształceniach mniejszych niż w SE. Skoro i tak w perspektywie jest zakup nowych transformatorów - warto zainwestować więcej aby nabyć transformatory PP. Wzmacniacz napięciowy i odwracacz fazy można zrobić z posiadanych lamp na rózne sposoby: 2 X E80CF (po jednej w każdym z kanałów, przedwzmacniacz na pentodzie, odwracacz z dzielonym obciążeniem na triodzie, lub w takim samym układzie ale na innych lampach: po 1 pentodzie 6Ż1P na kanał, + wspólna dla obu kanałów duotrioda 6N1P. Bardziej egzotycznie wyglądałby wzmacniacz i odwracacz w układzie kołyski na lampach złożonych ECH84 lub ECL80, a za wzór mugłby posłużyć układ opracowany dla lampy ECH21: http://www.r-type.org/pdfs/ech21.pdf rys. 6.

Re: Wzamcniacz lampowy

: sob, 28 kwietnia 2012, 15:39
autor: Tomek Janiszewski
xpiotrekf pisze:Jaką moc miał by taki wzmacniacz na ECL80?
Marną bo max 1,75W. Ta lampa częściej byla wykorzystywana w roli właściwej raczej lampie... PCF82. Np. w odbiorniku TV Belweder było aż 5 takich lamp: jedna slużyła jako selektor, druga jako separator tranzytronowy, trzecia jako konwerter radiofoniczny UKF, czwarta jako wzmacniacz częstotliwości różnicowej fonii i przedwzmacniacz m.cz - i dopiero piąta rzeczywiście pracowała w układzie wzmacniacza mocy: odchylania pionowego. Do tego jeszcze stosując ją we wzmacniaczu mocy m.cz. należałoby użyć transforatora SE o nietypowej Ra=11k, zaś wykorzystanie w tej roli np. transformatora TG5-46-666 obciążonego głośnikiem 8 omów zamiast 4 omy kosztowałoby pogorszenie przenoszenia basów.

Re: Wzamcniacz lampowy

: ndz, 29 kwietnia 2012, 23:08
autor: Piotr
Tomek Janiszewski pisze:Mając aż 9 lamp 6AQ5 można się pokusić i o wykonanie wzmacniacza PP, co pozwoli uzyskać o niebo lepsze parametry.
Wrzuć sobie to w podpis.
Mówię poważnie. Teraz musisz pisać to od nowa każdemu, kto chce zbudować wzmacniacz SE. Tyle pracy mniej. I tyle nabitych postów mniej...

Początkujący lampomiłośnicy! Budujcie SE ile tylko wlezie, bo to tańsze, prostsze, a gra całkiem nieźle.
Słucham w pokoju 25m^2 singla o mocy 3,5W i wcale nie odczuwam niedostatków :idea:
Maciek1 pisze:Pisząc "Te trafo" miałem na celu wskazanie koledze Xpiotrekf, że ów transformator produkwany przez zakłady "INDEL" nadaje się do zastosowania jako transformator wyjściowy dla lampy 6AQ5/EL90 pracującej w układzie Single Ended. :wink:
Ależ całkowicie nie o to mi chodziło! Miałem na myśli konstrukcję gramatyczną. Co to jest "te trafo"? Jaki to przypadek, jaki rodzaj? Czy to jakiś regionalizm, którego nie znam?
Wydaje mi się, że poprawną formą jest "ten transformator", prawda? Jeżeli już ktoś upiera się przy wątpliwym dla mnie niemieckobrzmiącym skrócie "trafo", to chyba wypada uznać to za rodzaj nijaki i mówić "to trafo" w liczbie pojedynczej oraz "te trafa" w liczbie mnogiej.
A swoją drogą, tak trudno powiedzieć po polsku "transformator"?...

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 09:33
autor: Michal_Pol
Za wikipedią :
W żargonie technicznym lub języku potocznym nazwa transformator jest czasem zastępowana niepoprawną, skrótową nazwą trafo.

Zakładając rodzaj nijaki rzeczownika trafo, odmiana "to trafo" jest jak najbardziej poprawna.

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 10:19
autor: Maciek1
Maciek1 pisze:Rozumiem twoją konsternację, przyznaję że w swojej wypowiedzi przekroczyłem pewne granice poprawności językowej oraz "uslanogwienia". (...)
Szanowny Piotrze.
Szkoda że nie zacytowałeś początku mojej poprzedniej wypowiedzi gdzie przyznałem się do przekroczenia zasad poprawności językowej jednocześnie zauważając zbytnie „uslangowienie” napisanej przeze mnie wcześniej wiadomości.

Mimo tego mam nadzieję że post, który zapoczątkował naszą wymianę zdań jest dla większości użytkowników forum zrozumiały.

PS.
Michał_Pol Rozwiał już chyba wszelkie niejasności związane z potoczną nazwą "Trafo" oznaczającą transformator i jego odmianą za co serdecznie dziękuję.

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 11:18
autor: Piotr
Michal_Pol pisze:Zakładając rodzaj nijaki rzeczownika trafo, odmiana "to trafo" jest jak najbardziej poprawna.
Maciek1 pisze:Michał_Pol Rozwiał już chyba wszelkie niejasności związane z potoczną nazwą "Trafo" oznaczającą transformator i jego odmianą za co serdecznie dziękuję.
Mnie chodziło głównie o "te". To też potoczne? :P
Z czystej ciekawości. Zauważyłem, że Painlust pisze tak niemal zawsze, a w pewnym momencie zaczęło się to również rozprzestrzeniać na innych użytkowników. I zastanawiam się z czego to wynika, jaka to konstrukcja.

Z "trafem" już nie walczę, mam lepsze rzeczy do roboty. Tylko uważam, że brzmi to zawsze jak laik usiłujący używać "technicznego żargonu"...

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 11:42
autor: painlust
Tak mówił mój nauczyciel elektroniki w technikum...

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 12:14
autor: Thereminator
"Trafo" to słowo z żargonu elektryków. Mój ojciec i śp dziadek to elektrycy i odkąd tylko pamiętam używali tego określenia. Mogę więc powiedzieć, że je odziedziczyłem ;)

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 12:37
autor: Piotr
Dobrze, ale czy naprawdę nikt nie zauważył, że nie o to mi chodziło?

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 12:42
autor: painlust
ale ten nauczyciel mówił "te trafo" tak jak "te nożyczki, te drzwi czy te okulary" moja wina, że sie tego nauczyłem?

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 15:40
autor: Kazimierz
Piotr pisze: I zastanawiam się z czego to wynika, jaka to konstrukcja.
masz rację:
Piotr pisze:Tylko uważam, że brzmi to zawsze jak laik usiłujący używać "technicznego żargonu"...
chociaż powodów jest jeszcze kilka. Przede wszystkim bałaganiarstwo językowe będące efektem wykształcenia "po łebkach", brak dostatecznej wiedzy w danej dziedzinie i zwykłe bałaganiarstwo objawiające się z reguły w ich otoczeniu. Implikuje to używanie dziwnych skrótów językowych, złych form gramatycznych i pseudo żargonu mającego podkreślić "znawstwo" jakiegoś zagadnienia. Z reguły osoby dotknięte taką przypadłością mają bardzo prostą, ogólną i powierzchniową wiedzę, a używając żargonu chcą wzbudzić wobec innych, z jeszcze mniejszą wiedzą, szacunek i podziw. Niejednokrotnie też traktują ich "z góry" wytykając np. "zieleniactwo". Z reguły im mniej ktoś wie tym bardziej wyszydza innych. Jest to wcale typowy profil osobowościowy.
Od dłuższego czasu widzę na elektrodzie plagę: kondów, tranów, opów i innych potworków. Analiza treści postów zawierających takie skróty wskazuje, że używają ich najczęściej amatorzy - w dobrej wierze jak sądzę - uważający, że w ten sposób wstępują na Parnas elektroniki. W postach pisanych przez osoby mające coś naprawdę do powiedzenia (tu na triodzie też) takich potworków nie ma.
Także lenistwo; łatwiej napisać kond niż kondenasator, tran niż tranzystor, trafostacja niż stacja transformatorowa itp.
Mnie też uczyli, że jest trafo dlatego takiego skrótu bym się nie czepiał. Ale tego, że jest to trafo a nie te trafo to już tak.
ps
Na tematy żargonów zawodowych było napisane wiele prac magisterskich i doktorskich.

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 15:42
autor: Kazimierz
painlust pisze:.. moja wina, że sie tego nauczyłem?
Tak. :lol:

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 15:44
autor: painlust
na ciebie zawsze można liczyć :P

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 19:28
autor: gustaw353
Kolego topik-starterze jak widzisz oprócz znajomości gramatyki, ortografii i posiadania słownika wyrazów obcych jeszcze musisz znać takie pojęcia jak:
SE, SE-OTL, PP, PP-OTL, SRPP, SEPP-OTL, PP-OTL, PPP, CIRKLATRON, UL, OT, IT, IIT, EI, CF, DHT, RMS, TIM, RIAA, IM, LW, CF, EI i wiele innych – znawcy zagadnienia nałogowo posługują się nimi.
Możesz wykorzystać swoje chassis i montować metodą PtP lub na PCB ewentualnie zakupić KIT i też będzie "git" czyli DIY. Dobrze też jest zapoznać się się z datasheet-ami na posiadane lampy. Łatwiej jest Ci doradzić gdy wiemy jakimi OT dysponujesz i czy na tym „ wzmaku” będziesz słuchał „muzy” czy będziesz na nim ją tworzył.
Jak widzisz na „konkretne” pytanie ciężko jest dać „konkretną” odpowiedź. Do tego dochodzi znajomość „konkretnych” pojęć.

Re: Wzamcniacz lampowy

: pn, 30 kwietnia 2012, 19:48
autor: Maciek1
Kazimierz pisze:
Piotr pisze: I zastanawiam się z czego to wynika, jaka to konstrukcja.
masz rację:
Piotr pisze:Tylko uważam, że brzmi to zawsze jak laik usiłujący używać "technicznego żargonu"...
chociaż powodów jest jeszcze kilka. Przede wszystkim bałaganiarstwo językowe będące efektem wykształcenia "po łebkach", brak dostatecznej wiedzy w danej dziedzinie i zwykłe bałaganiarstwo objawiające się z reguły w ich otoczeniu. Implikuje to używanie dziwnych skrótów językowych, złych form gramatycznych i pseudo żargonu mającego podkreślić "znawstwo" jakiegoś zagadnienia. Z reguły osoby dotknięte taką przypadłością mają bardzo prostą, ogólną i powierzchniową wiedzę, a używając żargonu chcą wzbudzić wobec innych, z jeszcze mniejszą wiedzą, szacunek i podziw. Niejednokrotnie też traktują ich "z góry" wytykając np. "zieleniactwo". Z reguły im mniej ktoś wie tym bardziej wyszydza innych. Jest to wcale typowy profil osobowościowy.
Od dłuższego czasu widzę na elektrodzie plagę: kondów, tranów, opów i innych potworków. Analiza treści postów zawierających takie skróty wskazuje, że używają ich najczęściej amatorzy - w dobrej wierze jak sądzę - uważający, że w ten sposób wstępują na Parnas elektroniki. W postach pisanych przez osoby mające coś naprawdę do powiedzenia (tu na triodzie też) takich potworków nie ma.
Także lenistwo; łatwiej napisać kond niż kondenasator, tran niż tranzystor, trafostacja niż stacja transformatorowa itp.
Mnie też uczyli, że jest trafo dlatego takiego skrótu bym się nie czepiał. Ale tego, że jest to trafo a nie te trafo to już tak.
ps
Na tematy żargonów zawodowych było napisane wiele prac magisterskich i doktorskich.
Kazimierzu, ciężko się z Tobą nie zgodzić. Nie jestem elektronikiem z wykształcenia a jedynie hobbystą starającym się zdobywać wiedzę, mimo tego również razi mnie stosowanie nadmiernej ilości dziwacznych skrótów czy udowadnianie swojej racji bez wykazania podstaw na jakich opiera się swoje opinie byle by tylko przeforsować swoje zdanie.

Co do nazwy „trafo” poczyniłem dziś pewne „odkrycie”. Mianowicie po drodze do pracy zauważyłem na tyłach mennicy państwowej dwoje drzwi z zawieszonymi tabliczkami „Trafo1” oraz „Trafo2”, poza nimi standardowo zawieszono ostrzeżenie „Nie dotykać urządzenie elektryczne”. Czyżby ta nazwa na określenie transformatora weszła do języka jako poprawna?