Re: Dwa kanały kontra trzy- co wybrać?
: czw, 16 lutego 2012, 19:03
To chyba nie do końca prawda, a wręcz przeciwnie.STUDI pisze:Po trzecie prostsze trafo - mniej sekcji, mniejsza dokładność wykonania uzwojeń...
Forum miłośników lamp i retro radiotechniki
http://forum-trioda.pl/
To chyba nie do końca prawda, a wręcz przeciwnie.STUDI pisze:Po trzecie prostsze trafo - mniej sekcji, mniejsza dokładność wykonania uzwojeń...
W przypadku PP wskazana jest symetria uzwojenia pierwotnego oraz symetria sprzężenia i rozproszenia - pierwotne <-> wtórne.u-boot pisze:To chyba nie do końca prawda, a wręcz przeciwnie.STUDI pisze:Po trzecie prostsze trafo - mniej sekcji, mniejsza dokładność wykonania uzwojeń...
Możesz to jakoś uzasadnić?u-boot pisze:To chyba nie do końca prawda, a wręcz przeciwnie.STUDI pisze:Po trzecie prostsze trafo - mniej sekcji, mniejsza dokładność wykonania uzwojeń...
Ta druga harmoniczna ma przewagę zazwyczaj przy małych mocach, zwłaszcza przy pentodach. Poniżej pierwszy z brzegu przykład - typowe warunki pracy dla EL84 w takim układzie.STUDI pisze: Druga harmoniczna nie jest uciążliwa dla odbioru dźwięku. Dość duży poziom zniekształceń jest akceptowalny subiektywnie i odbierany jako głośniejszy dźwięk.
Należało powiedzieć raczej tak: Łatwiej i taniej jest wykonać kiepski transformator SE od kiepskiego transformatora PP, bo w tym ostatnim potrzeba więcej zwojów wykonywanych cienkim drutem, jakąś przynajmniej przybliżoną symetrię też przydałoby się zapewnić. Ale już wcale niekioniecznie musi być to słuszne, gdy chodzi o transormatory wysokiej klasy. Obecność szczeliny w rdzeniu transformatora SE konieczna ze względu na podmagnesowanie zmiejsza indukcyjnośc zmusza do zwiększenia liczby zwojów na wolt, to oczywiście zwiększa podmagnesowanie rdzenia zmuszając do astosowania odpowiednio grubszej szczeliny. Dlatego dla danego rdzenia liczba zwojów na wolt rośnie szybciej niż odwrotnie proporcjonalnie do założonej dolnej częstotliwości granicznej, tymczasem w pozbawionym szczeliny transformatorze PP zależność ta była odwrotnie proporcjonalna. Duża liczba zwojów na wolt - to z kolei znaczna grubość uzwojeń, tym samym większa indukcyjność rozproszenia - trzeba tym samym stosować podział na wiele sekcji aby zapewnić dobre przenoszenie także "góry". Przekładki międzyseksyjne zajmują dodatkowe miejsce... i bardzo szybko okazuje się że bez zastosowania znacznie większego rdzenia uzwojenie się nie zmieści. Tym bardziej że uzwojenie anodowe transformatora pracujacego w klasie A wzmacniacza SE pracuje w cięższych warunkach termicznych niż uzwojenie anodowe trqansformatora przeznaczonego do wzmacniacza PP klasy B, w którym niejednokrotnie można sobie pozwolić na zastosowanie cieńszego drutu, pod warunkiem że wzmacniany przebieg będzie miał charakter impulsowy, jak to ma miejsce przy odtwarzaniu mowy lub muzyki.KaKa pisze:Możesz to jakoś uzasadnić?u-boot pisze:To chyba nie do końca prawda, a wręcz przeciwnie.STUDI pisze:Po trzecie prostsze trafo - mniej sekcji, mniejsza dokładność wykonania uzwojeń...
Druga harmoniczna, zarówno w triodach jak i pentodach powstaje w wyniku zakrzywienia charakterystyk prądu anodowego w funkcji napięcia siatka - katoda, która to charakterystyka ma kształt zbliżony do paraboli. Przy czym w przypadku triod można kompensować wpływ tego zakrzywienia - analogicznym zakrzywieniem charakterystyki prądu anodowego w funkcji napięcia anoda - katoda przyjmując Ra możliwie duże, znacznie większe od rezystancji wewnętrznej w punkcie pracy. Nie jest jednak praktycznym znaczne zwiększanie Ra, z uwagi na malejącą moc wyjściową, lub konieczność stosowania bardzo wysokiego napięcia anodowego. W przypadku pentod ta metoda jest nieprzydatna, przynajmniej w zakresie dopływu bezpośredniego a więc przy dostatecznie dużych minimalnych napięciach anody. Przy takich bowiem założeniach prąd anodowy pentody nieznacznie tylko zależy od napięcia anodowego, a tym samym i oporności obciążenia. Pentoda po prostu zachowuje się tak jakby pracowała na zwarcie, bez względu na to czym jest obciążona.OTLamp pisze:Ta druga harmoniczna ma przewagę zazwyczaj przy małych mocach, zwłaszcza przy pentodach. Poniżej pierwszy z brzegu przykład - typowe warunki pracy dla EL84 w takim układzie.
Oznacza to wyższe koszty wykonania trafa do PP. Koszty wykonania a nie surowcowe.Tomek Janiszewski pisze: Należało powiedzieć raczej tak: Łatwiej i taniej jest wykonać kiepski transformator SE od kiepskiego transformatora PP, bo w tym ostatnim potrzeba więcej zwojów wykonywanych cienkim drutem, jakąś przynajmniej przybliżoną symetrię też przydałoby się zapewnić.