djivo pisze:Twoja wypowiedź nie wnosi w tym wątku wiele nowego oprócz tego że wciąż oczerniasz użytkowników nie podając właściwego uzasadnienia co do istoty sprawy ,
Uzasadnienie padło co najmniej trzy razy.
djivo pisze:
W poście ani razu nie zasugerowałeś jak powinien wyglądać eksperyment.
Co najmniej trzy razy zasugerowałem. Jeśli tego nie widzisz, wyczyść w swoim profilu to, co masz przy rubryce "zawód", bo wstyd.
djivo pisze:
Skoro nie potrafisz wyjaśnić dla czego tak się dzieje .Przestań doskwierać tylko napisz coś co miałoby jakieś sensowne wyjaśnienie .
Ale wszystko zostało już wcześniej wyjaśnione. To, co ewentualnie się dzieje, ma najprawdopodobniej miejsce w ciągu maksymalnie kilkudziesięciu minut (przy samym grzaniu żarzeniem). Równie dobrze można włączyć samo żarzenie na 5 minut, a potem wyłączyć. Nieprawidłowo przeprowadzony eksperyment polega tu właśnie na tym, że nie pozwala on wam jednoznacznie określić, kiedy następuje poprawa, po 5 minutach, 30 minutach, 4 godzinach czy po 20 godzinach? Dlatego ty i STUDI polecacie grzać każdą lampę przez 30 godzin, a ja polecam tyle, ile potrzeba, z dodatkową kontrolą całego procesu. Mój eksperyment pozwala wiec nie tylko określić, czy i kiedy nastąpiła poprawa, ale również na bieżąco kontrolowac ją w czasie. Nasuwa mi się taka analogia do formowania kondensatorów elektrolitycznych. Ty i STUDI polecacie trzymać kondensator pod napięciem 30 dni, ja polecam mierzyć prąd upływu i trzymać tyle, aż prąd spadnie do właściwej wartości, co trwa najczęściej od kilku minut do kilkunastu godzin.
djivo pisze:
6N6P w anodzie prąd 14mA po wygrzaniu na tych samych nastawach 28mA.
Mnie nie interesują nastawy, tylko parametry: Ua, Us, Ia, Is i ich zmiany w czasie. Pisz jak elektronik, a nie jak ktoś, kogo by można określić imieniem szwagierki księcia Williama...
djivo pisze:
Znajdź jakieś lampy które jesteś pewien że nie były używane przez 50-60 lat .
Podaj wszystkie napięcia dokonaj pomiaru wyłącz napięcie i zostaw na grzaniu .
50-60 lat to dla mnie już za nowe lampy. Na codzień obcuję z takimi, które mają minimum 70 lat. I tak właśnie robię, podaję wszystkie napięcia i mierzę wszystkie główne parametry. Jeśli są nieprawidłowe (Is), zostawiam i kontroluję je w czasie. Normują się w ciagu kilkudziesięciu sekund do kilkunastu minut.
Co najmniej czwarty raz to piszę.