W momencie kiedy uziemisz takie chassis to wywali ci różnicówka i tyle - jeśli chassis jest połączone z gorącą masą takiego urządzenia. A jak nie uziemisz i dotkniesz to albo wywali różnicówka, albo (jeśli jej brak) dostaniesz po łapach w najlepszym przypadku.uosiu pisze:W momencie w którym uziemię takiego delikwenta to będzie.
Pod koniec lat osiemdziesiątych Orion produkował jeszcze telewizor (model chyba miał oznaczenie 2RC), który nie miał separacji galwanicznej w zasilaczu. Konstrukcję miał specjalną - gniazdo antenowe z ekranem i sygnałem odseparowanymi kondensatorami o klasie ochronności X2 (nie wiem czy dobrze pamiętam oznaczenie). Microswitche na panelu miały plastikowe popychacze o dłogości ponad 2 cm, wyświetlacz led za plastikową szybką, również w pewnym oddaleniu od niej. Najciekawsze było w nim to, że miał wzmacniacz audio na tranzystorach i transformator głośnikowy

Nie bardzo rozumiem po co jest ta dyskusja. Możesz sobie wyobrazić ilu kolegów z triody nie byłoby już wśród nas, gdybyśmy wszyscy robili sprzęty bez izolacji galwanicznej

Osobiśce uważam, że wątek powinien wylądować w koszu (albo jeszcze głębiej), bo może sugerować, że trafo sieciowe to tylko zbędna fanaberia, a to może się okazać zgubne dla wielu osób, w szczególności młodych i początkujących.