Strona 2 z 16
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: śr, 10 listopada 2010, 15:26
autor: nerwus
Dla mnie osobiście takie rozwiązanie nie są problemem bo jestem jak najbardziej otwarty na różnego rodzaju innowacje. Nie raz w układach audio już stosowałem tego typu przetwornice a dokładnie właśnie te z symetrycznym 15V.
Ta pętla z Iron Sounds wydaje mi się że tez może być trochę niebezpieczna, nie wiem czy przypadkiem "masą" dla wzmacniaczy operacyjnych nie jest tutaj potencjał zbliżony do połowy zasilania całości.
I chyba nawet dla próby w nadchodzącym wzmacniaczu daruje sobie dowinięcie uzwojeń na toroidzie tylko od razu wstawię taka przetwornicę pod pętle która będzie właśnie na wzmacniaczach operacyjnych.
Na pewno takie rozwiązanie nie spodoba się zwolennikom układów full analog którzy na samo słowo przetwornica dostają odruchów wymiotnych

.
Właściwie taka przetwornica to i tak full analog

.
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: ndz, 14 listopada 2010, 12:20
autor: Tomasz Gumny
Marvel pisze:TL072 odpada całkowicie. Wszystko musi być zasilane z wysokiego napięcia.
Zawsze można WO zrealizować dyskretnie, bipolarnie i wysokonapięciowo:
Schemat ze strony:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Roehren ... ETEST1.htm
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: ndz, 14 listopada 2010, 13:30
autor: Wicker
Nie lepsze będą układy oparte o tranzystory polowe ?
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 01:00
autor: Tomasz Gumny
Tak na moje - profana - oko, to ten stopień wstępny wygląda na wtórnik źródłowy. Skoro jest na tranzystorze JFET, to ma zapewne absurdalnie wielką impedancję wejściową, ograniczoną przez R2 do 1M. Układ w drenie to zapewne jakieś szatańskie źródło prądowe, ale nie bardzo rozumiem jak działa.
W sumie dałoby się zastąpić ten układ wtórnikiem źródłowym na jednym wysokonapięciowym tranzystorze MOSFET. Skoro ten układ wpina się już po stopniu wstępnym wzmacniacza, to większa pojemność wejściowa nie powinna stanowić problemu.
Przy tym drugim układzie wymiękam - wygląda na wzmacniacz różnicowy połączony z kaskodą.
Niezależnie od wszystkiego powinno się to dać zastąpić jednym stopniem na wysokonapięciowym tranzystorze MOSFET

o odpowiednio dobranym wzmocnieniu, które w razie potrzeby lepiej przełączać przez zmianę stosunku rezystorów niż tłumikiem na wejściu.
Jakimś utrudnieniem może być fakt, że w sumie oba stopnie odwracają fazę, ale chyba nikt nie może zakładać, że same "efekty" nie odwrócą fazy?
Oba tranzystory mogłyby pracować z polaryzacją stałą z tego samego źródła, co powinno układ uprościć i uniezależnić od napięcia zasilania.
Wydaje mi się, że tak duże rezystancje potencjometrów (VR1) i (VR2) w połączeniu z kilkumetrowymi przewodami to zaproszenie dla zakłóceń.
Do czego służy SW1?!
Teraz czekam na gromy.

Jak na mnie to i tak dobrze, że nigdzie nie zaproponowałem... atmelka.

Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 11:15
autor: Marvel
Tomasz Gumny pisze:W sumie dałoby się zastąpić ten układ wtórnikiem źródłowym na jednym wysokonapięciowym tranzystorze MOSFET. Skoro ten układ wpina się już po stopniu wstępnym wzmacniacza, to większa pojemność wejściowa nie powinna stanowić problemu.
[...]
Niezależnie od wszystkiego powinno się to dać zastąpić jednym stopniem na wysokonapięciowym tranzystorze MOSFET

o odpowiednio dobranym wzmocnieniu, które w razie potrzeby lepiej przełączać przez zmianę stosunku rezystorów niż tłumikiem na wejściu.
Takie same opinie krążą na innym forum, więc skoro Ty też tak mówisz, to musi to być prawda
Tomasz Gumny pisze:Jakimś utrudnieniem może być fakt, że w sumie oba stopnie odwracają fazę, ale chyba nikt nie może zakładać, że same "efekty" nie odwrócą fazy?
Dokładnie. Nad efektami i tak nie mamy kontroli. Niektóre odwracają, inne nie.
Tomasz Gumny pisze:Do czego służy SW1?!
To bardzo ważny przełącznik.

Zmienia pętlę z szeregowej na równoległą. Równoległa to taka, gdzie jest możliwość zmieszania sygnału wracającego z efektów z sygnałem "dry", czyli takim, jaki był na wyjściu pętli. Ważne jest, żeby można było płynnie regulować ilość sygnału "dry" i "wet".
Tomasz Gumny pisze:Teraz czekam na gromy.

Jak na mnie to i tak dobrze, że nigdzie nie zaproponowałem... atmelka.

Jakie gromy? Nie za bardzo wiem, jakie atmelek by z kolei miał ograniczenia...
Wracając do TL072 to robiłem kiedyś próby i w niektórych wzmacniaczach nawet przy zasilaniu +/- 15V sygnał był obcinany. A chodzi o to, żeby układ był maksymalnie uniwersalny, czyli żeby dało się go montować w gotowych wzmacniaczach.
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 11:21
autor: traxman
Zawsze można dać krzemowego ekstremistę OPA454, Vccmax to 100V

, Iout=50mA, on dużo potrafi znieść, jest stabilny jako bufor,duże zakres Uwe, powinien rozwiązać problemy z przesterowywaniem. Tani nie jest, ale sumarycznie może być godny sprawdzenia.
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 11:38
autor: Marvel
Faktycznie, fajny jest. Tylko o co chodzi z "WIDE OUTPUT VOLTAGE SWING: 1V to Rails"? No i dlaczego tylko SMD?

Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 11:44
autor: traxman
A oznacza, ze zakres zmian napięcia wyjściowego, jest mniejszy o 1V z każdej strony od zasilania, czyli dla +/-50V Vcc na wyjściu dostaniesz +/-49V co jest wartością niemal doskonałą.
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 11:50
autor: Marvel
Ekstra.

To jeszcze jeden problemik: jak przekonwertować 350V na 100V? Jakąś prostą "odwrotną przetwornicą"?
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 11:53
autor: traxman
A to zależy ile prądu potrzebujesz, jak kilka mA to można zbić zwykłym stabilizatorem szeregowym z ewentualnym rezystorem redukcyjnym -> nie musisz OPA zasilać koniecznie z 100V...
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 12:03
autor: Marvel
Skoro układ ma Iout=50mA to na tyle by trzeba chyba zaprojektować zasilanie, chociaż w praktyce faktycznie kilka mA jest potrzebne. Czyli zwykłym IRF-em zbić napięcie?
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 12:05
autor: Tomasz Gumny
Marvel pisze:Tomasz Gumny pisze:Do czego służy SW1?!
To bardzo ważny przełącznik.

Zmienia pętlę z szeregowej na równoległą. Równoległa to taka, gdzie jest możliwość zmieszania sygnału wracającego z efektów z sygnałem "dry", czyli takim, jaki był na wyjściu pętli. Ważne jest, żeby można było płynnie regulować ilość sygnału "dry" i "wet".
Dość zasadnicze pytanie: czy sygnał wyjściowy z efektów sumuje się z wejściowym i ponownie podaje na efekty, czy do sygnału wyjściowego z efektów dodaje się "czysty" i to już idzie na wyjście? Schemat sugeruje pierwsze, ale to prosta droga do zrobienia generatora...
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 12:10
autor: traxman
Marvel pisze:Skoro układ ma Iout=50mA to na tyle by trzeba chyba zaprojektować zasilanie, chociaż w praktyce faktycznie kilka mA jest potrzebne. Czyli zwykłym IRF-em zbić napięcie?
Nie całkiem, zasilanie trzeba zaprojektować na sumę prądów pobieranych przez wzmacniacz stale (ok.5mA), obciążenie i inne (np. układy polaryzacji)
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 12:16
autor: Marvel
Tomasz Gumny pisze:Dość zasadnicze pytanie: czy sygnał wyjściowy z efektów sumuje się z wejściowym i ponownie podaje na efekty, czy do sygnału wyjściowego z efektów dodaje się "czysty" i to już idzie na wyjście? Schemat sugeruje pierwsze, ale to prosta droga do zrobienia generatora...
Stanowczo to drugie.
Re: Pętla efektów po raz piąty...
: pn, 15 listopada 2010, 12:19
autor: Tomasz Gumny
Marvel pisze:Czyli zwykłym IRF-em zbić napięcie?
Czy nie lepiej żeby ten IRF od razu buforował a potem drugi IRF wzmacniał sygnał?
Marvel pisze:Stanowczo to drugie.
To dobrze, bo do wtórnika trudniej byłoby coś dodać.
Dodane: na wejściu wystarczyłoby takie coś:

Do napięcia zasilającego 400V MOSFET może być "miernikowy" IRF740, powyżej dowolny z IRF8xx.