A znacznie lepiej dać napięcie większe i taki opornik aby popłynęło tam 300mA. A jeszcze lepiej zamiats opornika dać źródło prądowena 300mA. Takie lampy (przystosowane do żarzenia szeregowego) muszą być zasilone prądem a nie napięciem, podanie na ich żarzenie napięcia bez stabilizacji prądu może spowodować złą pracę, bo w zależności od egzemplarza przy tych 300mA jedna lampa może wymagać trochę mniejszego napięcia inna większego. Dodatkowo te lampy w stanie zimnym mają niższą oporność żarzenia, co powoduje, że przy włączeniu płynie przez nie duży prąd który opornik albo źródło ograniczy.
Oczywiście, że lepiej połączyć szeregowo, najlepiej jeszcze z termistorem wyciągnietym ze starego telewizora. Zamiast opornika redukcyjnego można zastosować kondensator i żarzyć wprost z sieci ,ale początkującym tego sposobu nie polecam.
A ja wogóle nie jestem zwolennikiem tak zwanego "zasilania na pałe z sieci energetycznej", nawet obwodów żarzeń . Ma to pare wad, ale jedną zalete - brak trafa żarzeniowego, lub uzwojenia żarzenia.
Alek pisze:
Ja naprawdę do niczego nie zniechęcam. Po prostu- nie umiem w domu złożyć dobrego transformatora.
Bo najgorzej to wiedzieć za dużo :) Jak się nie wie że takie nawinięcie drutu na szpulkę tak naprawdę trudne jest to się człowiek nie zastanawia, nawija i naucza. A jak wie, że to nie takie proste to se daje spokój na starcie i nic z tego nie ma :)
OTLamp pisze:
Oczywiście, że lepiej połączyć szeregowo, najlepiej jeszcze z termistorem wyciągnietym ze starego telewizora. Zamiast opornika redukcyjnego można zastosować kondensator i żarzyć wprost z sieci ,ale początkującym tego sposobu nie polecam.
Opornik wystarczy, albo (lepiej) żródło prądowe na dwóch tranzystorach (tylko dla prądu stałego oczywiście). A kondenstora nie polecam. Znalezienie kondensatora 250㎌ na 270V∼ nie jest proste i mały on nie będzie :) No i galwaniczne podłączenie układu do sieci bezpieczne nie jest, zwłaszcza jak ma on współpracować z innymi urządzeniami.
mam jeszcze jeden problem
daje sieciówke do nawijania no i nie wiem jaki prąd ma mieć zasilacz anodowy (projekt tutaj: http://www.fonar.com.pl/audio/projekty/ ... 16/wzm.htm)
bo zrozumiałem że rzażenie ma mieć 26,6V i 300mA
a jak to by wyglądalo do 4 lamp czy to bedzie 53,2V i 300mA??
dsrecordss pisze:mam jeszcze jeden problem
daje sieciówke do nawijania no i nie wiem jaki prąd ma mieć zasilacz anodowy (projekt tutaj: http://www.fonar.com.pl/audio/projekty/ ... 16/wzm.htm)
bo zrozumiałem że rzażenie ma mieć 26,6V i 300mA
a jak to by wyglądalo do 4 lamp czy to bedzie 53,2V i 300mA??
Żarzenie powinno mieć _więcej_ nić 26.6V. Np. 40V. Już ci pisałem czemu napięciowe żarzenie lamp prądowych nie jest dobre. A dla czterech lamp owszem, powinno mieć _więcej_ niż 53.2V.
Witam
Chciałbym zapytać - powracając do pierwotnego tematu tego wątku - o wartość Raa dla lampy 6H13C (lub odpowiedników 6AS7, 6080). Chciałbym mianowicie wykorzystać tę podwójną triodę do wzmacniacza PP. Tak, tak - wykorzystałem uprzednio "szukaj". We wszystkich notach katalogowych do których dotarłem jest tylko Ra=280Ω Może któryś z kolegów zna tę wielkość.
pozdrawiam
czy ktoś pomoże mi co do tej wydajności prądowej trafa (prąd anodowy)
schemat tu:http://www.fonar.com.pl/audio/projekty/ ... 16/wzm.htm
bardzo prosze o pomoc
oczywiście wzmak jest w wersji stereo
pozdrawiam
dsrecordss