Głowica Elwro

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Głowica Elwro

Post autor: KaW »

1-teraz mi się to podoba -muszę sie nauczyć wstawiać te twarze -ale to troche czasu mi zajmie pewnie.
Przemyslę temat i ew. pokażę jjakieś obrazki.
2-pokazuję jeden ale ciekawy bardzo...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Głowica Elwro

Post autor: Tomek Janiszewski »

Bobekmaster pisze:Chciałbym aby głowica miała podobne pasmo (8MHz)
przy częstotliwościach 92-100MHz (około). Wiem, że te głowice są paskudne do przestrojenia.
Zaryzykowałbym tezę że o przestrojeniu ich w sposób znany z glowic tranzystorowych mówić nie sposób, tu konieczna jest raczej ich przebudowa, łącznie z wykonaniem nowej płytki drukowanej.
Zastanawiam się, czy w ogóle ferryty wytrzymają takie częstotliwości (słyszałem że są kiepskie).
Kiepskie w sensie o niskiej przenikalności, toteż trudno osiągnąć pełne pasmo CCIR (87,5-108MHZ), wymiana karkazów na cienkościenne wydaje się konieczna.
Przestrojenie Heterodyny
Tak, przy czym pamiętaj że istnieje możliwość odbioru lustrzanego. Musisz mieć pewność że heterodyna pracuje na częstotliwości wyższej niż odbierana.
Przestrojenie układu wejściowego
Są dwa obwody wejściowe, oprócz przestrajanego wariometrem także szerokopasmowy filtr na wejściu antenowym. Na początek możesz zestroić tylko ten pierwszy.
Przestrojenie układu wyjściowego
Filtr p.cz. trzeba i tak zestroić ponownie o ile zdecydujesz się na wymianę płytki. Zresztą już kiedyś pisałem na ten temat:
viewtopic.php?f=11&t=11962&st=0&sk=t&sd=a&start=75
Mam także problemy natury technicznej. Nie mam pojęcia czym mam zmierzyć częstotliwość heterodyny. Sonda oscyloskopowa się nie nadaje, a sonda w.cz jest (tylko ?) do mierzenia napięć.
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że kiedyś skonstruowałem częstościomierz cyfrowy, wprawdzie na układach TTL ale pasujący do tego Forum, bo z lampami NIXIE. Dzięki użyciu dodatkowego preskalera ECL marki zdziełano w CCCP obejmuje on zakres znacznie powyżej 100MHz, i można go zastosować przynajmniej do stwierdzenia czy nie odbiera się "lustra". Inna rzecz że bardzo trudno jest zbliżyć się w tej głowicy do cewki oscylatora z pętelką kabeka, służącego w roli sondy indukcyjnej. Ale dwie głowice działają, zadając kłam wszystkim tym którzy wzorem PKP twierdzą że czegoś niedasie...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
_idu

Re: Głowica Elwro

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: Zaryzykowałbym tezę że o przestrojeniu ich w sposób znany z glowic tranzystorowych mówić nie sposób, tu konieczna jest raczej ich przebudowa, łącznie z wykonaniem nowej płytki drukowanej.
Bzdura. Jedyne co ew. wymaga zmiany to karkasy cewek - ze względu na żłobek dla uzwojenia. Po co zmiana płytki? Widziałeś głowice lampowe z RFNna obwodach drukowanych gdzie nawet cewka strojona wzmacniacza w.cz. jest nadrukowana (Loewe-Opta)?
Tomek Janiszewski pisze: Kiepskie w sensie o niskiej przenikalności, toteż trudno osiągnąć pełne pasmo CCIR (87,5-108MHZ), wymiana karkazów na cienkościenne wydaje się konieczna.
Nie to jest przyczyną pokrycia zakresu. Mechaniczne wymiary dobierano pod zakres OIRT a raczej jego szerokości (wtedy niecałe 8MHz).
"Kiepskość" rdzenia w czymś zupełnie innym się objawia -tłumieniem heterodyny.

Różne wartości elementów (kondesatory, trymery oraz przestrajane cewki!!!) wynikała z róznych materiałów w stosowanych na rdzenie.

Ta głowica w założeniach była OK, tyle że jej konstrukcja mechaniczna nie była przyjazna przeróbkom. Konstrukcja na licencji / zerżnięta (niepotrzebne skreslić) Philipsa.
Owszem podczas produkcji była super - powtarzalna, zwarta i stabilna mechanicznie.
Tomek Janiszewski pisze: Są dwa obwody wejściowe, oprócz przestrajanego wariometrem także szerokopasmowy filtr na wejściu antenowym. Na początek możesz zestroić tylko ten pierwszy.
Pierwszy można sobie nawet darować. Zostawić na deser. Zresztą nie zauważy nikt różnicy w jakości odbioru słabszej stacji. Zwłaszcza obecnie przy dużym tłoku na zakresie UKF.
Dobroć ten obwód ma bardzo niską dobroć - tłumiona zresztą samą anteną - i raczej jego zadaniem jest dopasowanie impedancji i odfiltrowanie harmonicznych z heterodyny.
Tomek Janiszewski pisze: Filtr p.cz. trzeba i tak zestroić ponownie o ile zdecydujesz się na wymianę płytki. Zresztą już kiedyś pisałem na ten temat:
Całkiem zbędne. Ważną jest uwaga ze jest tam filtr pasmowy spzężony podkrytycznie (bardzo słabo) - ale sprzężenie jest indukcyjne poprzez cewkę mająca mniej niż 1/2 zwoja w głowicy. Druga część tego filtru jest już przy przełączniku zakresów. Zaletą jest niewrażliwość na pojemność kabla łączącego głowicę z torem p.cz. Ba nawet on nie musi by ekranowany z racji niskoimpedancyjnego charakteru połączenia cewki tego filtru p.cz. Czasem (dla zmyłki dla niedoświadczonych) dodawano kondesator równolegle do tej cewki sprzęgającej - po to aby dodatkowo odfiltrować zakłócenia od heterodyny.
Tomek Janiszewski pisze:
Mam także problemy natury technicznej. Nie mam pojęcia czym mam zmierzyć częstotliwość heterodyny. Sonda oscyloskopowa się nie nadaje, a sonda w.cz jest (tylko ?) do mierzenia napięć.
[/quote]
Częstościomierz jest tu wskazany - z powodu wymiany cewek.
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Głowica Elwro

Post autor: Michał_B »

STUDI pisze:
Tomek Janiszewski pisze: Zaryzykowałbym tezę że o przestrojeniu ich w sposób znany z glowic tranzystorowych mówić nie sposób, tu konieczna jest raczej ich przebudowa, łącznie z wykonaniem nowej płytki drukowanej.
Bzdura. Jedyne co ew. wymaga zmiany to karkasy cewek - ze względu na żłobek dla uzwojenia. Po co zmiana płytki? Widziałeś głowice lampowe z RFNna obwodach drukowanych gdzie nawet cewka strojona wzmacniacza w.cz. jest nadrukowana (Loewe-Opta)?
Ja mam takie Loewe. Ciekawie to wygląda, i jest bardzo pomysłowe.
STUDI pisze:
Mam także problemy natury technicznej. Nie mam pojęcia czym mam zmierzyć częstotliwość heterodyny. Sonda oscyloskopowa się nie nadaje, a sonda w.cz jest (tylko ?) do mierzenia napięć.
Częstościomierz jest tu wskazany - z powodu wymiany cewek.
Częstościomierz mam, i to do 100MHz. Więc to nie problem. Jak będe mieć sondę aktywną, to zacznę zabawe.

Pozdrawiam
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Głowica Elwro

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Bzdura. Jedyne co ew. wymaga zmiany to karkasy cewek - ze względu na żłobek dla uzwojenia. Po co zmiana płytki?
Po to że oryginalna ma wąskie ścieżki, mające z tej racji znaczącą indukcyjność, dodatkowo ograniczającą zakres przestrajania. Chyba że masz na myśli przestrojenie z OIRT na stary CCIR, do 100MHz (bo "nowy" zakres CCIR do 108, nawet nie do 104MHz uważasz za niekoszerny w lampowym radiu); wtedy faktycznie może wystarczać wymiana karkasów. Dalej, może się też okazać że oryginalny układ wnosi do obwodu w.cz. znaczne pojemności, co zmusza do zastosowania cewki o odpowiednio małej indukcyjności, co też przyczynia się do zawężenia zakresu przestrajania. Stąd nowa płytka zawiera wzmacniacz w.cz. w układzie wspólnej siatki, nie wymagający stosowania kondensatora neutralizacyjnego (7pF). Wszystkie te środki jakie zastosowałem okazały się konieczne aby uzyskać pełne pokrycie zakresu. Być może miałem rdzenie o wyjątkowo niskiej przenikalności.
Nie to jest przyczyną pokrycia zakresu. Mechaniczne wymiary dobierano pod zakres OIRT a raczej jego szerokości (wtedy niecałe 8MHz).
Jak zwał to zwał, niską przenikalność trzeba nadrabiać takim doborem średnicy cewki aby rdzeń wypełniał ją niemal całkowicie. Stąd potrzeba stosowania cienościennych karkasów
"Kiepskość" rdzenia w czymś zupełnie innym się objawia -tłumieniem heterodyny.
Nie zauważyłem aby problemem bylo "gaśnięcie" drgań przy calkowicie wsuniętych do cewki rdzeniach; zresztą akurat wtedy częstotliwość jest najmniejsza i niejajlepsza jakość rdzeni wywiera mniejszy wpływ. W razie kłopotów mamy jeszcze jeden stopień swobody do wykorzystania: dobór przekładni między głównym uzwojeniem heterodyny a sprzegającym uzwojeniem anodowym.
Różne wartości elementów (kondesatory, trymery oraz przestrajane cewki!!!) wynikała z róznych materiałów w stosowanych na rdzenie.
Postep technologiczny też odcisnął swoje. Starszae glowice miały trymery rurkowe z mosiężną śrubką, nowsze - dyskowe, takie jak stosowano jeszcze dużo później w układach tranzystorowych
Pierwszy można sobie nawet darować. Zostawić na deser. Zresztą nie zauważy nikt różnicy w jakości odbioru słabszej stacji. Zwłaszcza obecnie przy dużym tłoku na zakresie UKF.
Są tam kondensatory o pojemności kilkudziesięciu pF - dla spokoju można zastapić je mniejszymi.
Dobroć ten obwód ma bardzo niską dobroć - tłumiona zresztą samą anteną
To jest kolejny argument za wzmacniaczem w.cz w układzie wspólnej siatki: wniesie dodatkowe tłumienie, a impedancja wejściowa lampy będzie bliska oporności 300ohm kabla symetrycznego.
Tomek Janiszewski pisze:
Mam także problemy natury technicznej. Nie mam pojęcia czym mam zmierzyć częstotliwość heterodyny. Sonda oscyloskopowa się nie nadaje, a sonda w.cz jest (tylko ?) do mierzenia napięć.
Częstościomierz jest tu wskazany - z powodu wymiany cewek.
A to już nie ja miałem problemy techniczne z pomiarem częstotliwości, jedynie z cytowaniem :oops:

Tomek Janiszewski
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Głowica Elwro

Post autor: KaW »

1-na pokazanym obrazku jest cewka połaczona z cewka oscylatora -równolegle. JEJ OTWOREK -JEST DOSTEPNY Z WIERZCHU GHŁOWICY I W TEN SPOSÓB
Philips dostarajałtę głowice -jest to protoplasta tej wrocławskiej.Dzięki niej wykonane zostały karkasy o skoku i ilości zwojów jak na obrazku .
Potwierdzam ,że wśród głowic polskich raz mi się zdarzył sie komplet rdzeni, który przestroiił się na pełne pasmo 88-108 .Info wg postu podanego wcześniej
przez SOŁTYSIKA /?/WADA.
2-kol. BOBEKMASTER może ćwiczyć na tej głowicy jaką ma - prace z czestotliwościomierzem-nawet na tych starych czestotliwościach .A jak sprawdzi się sonda to mozna coś innego możę wymyśleć.
3-Pasowało by ustalić co trzeba w PFL -u ruszyć, aby nawet nie w pełni -ale wiadomo ,było ze mierzy sygnał z zakresu 88+10,7 do 108+10,7 MHZ. Wygląda na to ,ze jakiś konwerter -mieszaćż -przesuwnik cżęstotliwośći -będzie potrzebny. A mierzyć trzeba będzie sygnał heterodyny :108+10,7=ok.120Mhz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Głowica Elwro

Post autor: Michał_B »

Głowicę chce zestroić do 100, max 104MHz. Wiecej nie potrzebuje i nie ma to sensu.
Testowałem mój PFL, i wyrabia do 113MHz. Większe czestotliwości zmierzę przy pomocy preskalera, o którym zacząłem myśleć.
Niestety teraz mam maturkę, i bardzo mało czasu.
Pozdrawiam
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
_idu

Re: Głowica Elwro

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: Po to że oryginalna ma wąskie ścieżki, mające z tej racji znaczącą indukcyjność, dodatkowo ograniczającą zakres przestrajania. Chyba że masz na myśli przestrojenie z OIRT na stary CCIR, do 100MHz (bo "nowy" zakres CCIR do 108, nawet nie do 104MHz uważasz za niekoszerny w lampowym radiu); wtedy faktycznie może wystarczać wymiana karkasów. Dalej, może się też okazać że oryginalny układ wnosi do obwodu w.cz. znaczne pojemności, co zmusza do zastosowania cewki o odpowiednio małej indukcyjności, co też przyczynia się do zawężenia zakresu przestrajania. Stąd nowa płytka zawiera wzmacniacz w.cz. w układzie wspólnej siatki, nie wymagający stosowania kondensatora neutralizacyjnego (7pF). Wszystkie te środki jakie zastosowałem okazały się konieczne aby uzyskać pełne pokrycie zakresu. Być może miałem rdzenie o wyjątkowo niskiej przenikalności.
Jakoś wielu producentom tam w RFN cieńkie ścieżki jak to nazywasz nie przeszkadzały w pokryciu do 104 a nawet do 108 MHz. Jeśli w ogóle można nazwać cienkimi ścieżki w polskiej głowicy.
Mało kto tam (RFN) stosował strojenie indukcyjne - Saba owszem, Philips tez ale pod koniec się wycofał -> Np. głowice UKF na lampach PC900. Wymiary mniejsze od naszych tranzystorowych do odbiorników samochodowych - typy GFS.... Tam to były cieńkie ścieżki i jakoś bez trudu można było poszerzyć zakres tak ze wychodził daleko za 110Mhz. Cewki i karkasy wymiarów takich jakie u nas zacżęto stosować dopiero w połowie lat 80-tych.

Stosowanie układu ze wspólną siatką to pomyłka. Poza początkowym okresem nikt tego nie stosował. Z wielu względów - taki wzmacniacz na ECC85 w zasadzie nie wzmacnia w głowicy UKF - ile ma razy 2, może 3. Byle jak zrobiony wzmacniacz o podstawie pośredniej zoptymalizowany na dopasowanie szumowe a nie dopasowanie mocy da więcej niż 8 krotne wzmocnienie. nie liczymy uzysku napięcia na obwodzie wejściowym i i obwodzie strojonym w obwodzie anody (dobór odczepów).
Tomek Janiszewski pisze: Jak zwał to zwał, niską przenikalność trzeba nadrabiać takim doborem średnicy cewki aby rdzeń wypełniał ją niemal całkowicie. Stąd potrzeba stosowania cienościennych karkasów
A widziałeś na oczy głowicę UKF węgierską z odbiorników Halka i Chopin sprzedawanych w Polsce? Jeszcze cieńsze rdzenie (niecałe 3mm) i grubościenne karkasy (średnica 6 mm jak nie więcej). Dodatkowo dokładali w szereg cewki zawężające zakres przestrajania do 7,5HMz dla OIRT. Głowica po usunięciu tych cewek bez problemu pokrywała od 87,5 to 101MHz. Materiał na rdzeń nie był lepszy od naszego.

O zakresie przestrajania bardziej decyduje geometria cewki i rdzenia. A jeśli chcesz mieć ekstremalnie duży zakres to rdzeń kombinowany - ferromagnetyk, paramagnetyk (plastik) i diamagnetyk.

Ponadto przy wariometrze cieńkościenny karkas to problem - czysto mechaniczny, wytrzymałościowy itd... Jakoś nikt nie próbował robić karkasów w wariometrach takich jak np. nasze cewki na rureczce polipropylenowej z rdzeniem 4mm. Jeśli nie próbowano to pewnie są istotne tego przyczyny.
Tomek Janiszewski pisze: Nie zauważyłem aby problemem bylo "gaśnięcie" drgań przy calkowicie wsuniętych do cewki rdzeniach; zresztą akurat wtedy częstotliwość jest najmniejsza i niejajlepsza jakość rdzeni wywiera mniejszy wpływ. W razie kłopotów mamy jeszcze jeden stopień swobody do wykorzystania: dobór przekładni między głównym uzwojeniem heterodyny a sprzegającym uzwojeniem anodowym.
Amplituda drgań, spadek podczas przestrajania, harmoniczne itd... A i zerwanie drgań się zdarza. A największy ból to straty w cewce z takim rdzeniem.
Tomek Janiszewski pisze: Postep technologiczny też odcisnął swoje. Starszae glowice miały trymery rurkowe z mosiężną śrubką, nowsze - dyskowe, takie jak stosowano jeszcze dużo później w układach tranzystorowych
To akurat było na plus. Zakres przestrajania tych trymerów większy co pozwoliło obniżyć koszty produkcji - dopuszczenie większej tolerancji dla kondesatorów w obwodach przestrajanych.
Dyskowe trymery- hmm dużych rozmiarów był np. w DDR-owskim Dominante - głowica miała dodatkowy stopień p.cz. na EF89. Znacznie wcześniej niż my zastosowaliśmy.
Tomek Janiszewski pisze: To jest kolejny argument za wzmacniaczem w.cz w układzie wspólnej siatki: wniesie dodatkowe tłumienie, a impedancja wejściowa lampy będzie bliska oporności 300ohm kabla symetrycznego.
I brak wzmocnienia. Wysokie szumy. A tak to masz zysk napięcia na obwodzie wejściowym (szczególnie dla anten 75 omów), ponad trzykrotnie większe wzmocnienie samej lampy (bez dobierania dodatkowej neutralizacji. Nie wspominając ze przez zastosowanie sprzężenia autotrasnformatorowego można jeszcze zwiększyć wzmocnienie. Telefunkenowi udało się dla 240 omowej anteny uzyskać pełne wzmocnienie napięciowe do zacisków wyjściowych głowicy bliskie 1500. Wzmacniacz w.c.z nie miał regulowanej neutralizacji le mieszacz miał regulowane dodatnie sprzężenie zwrotne dla p.cz. (odtłumianie filtru p.cz. przez bardzo niską impedancję wyjściową triody na zakresie UKF). Kombinowali z odczepami oraz kompensacją indukcyjności doprowadzeń lampy w cokole.

Wracając do tego obwodu. On nie musi być tak silnie tłumiony ale wtedy musi być przestrajany. A tego chciano uniknąć. Stad obwód wejściowmy mający pasmo przenoszenia znacznie szersze od szerokości zakresu.

Jakoś układ do podstawie pośredniej stosowano powszechnie w dobie krzemu... Dopiero tranzystory polowe to zmieniły. Choć jeszcze w dobie germanu Saba stosowała dwustopniowy wzmacniacz .w.cz. w głowicach UKF (pierwszy stopień o regulowanym wzmocnieniu - tzw. regulacja w przód o czyli zmniejszanie wzmocnienia przez zwiększenie prądu kolektora - zaleta odporność na intemodulację. (a np. wzmacniaczem napięcia ARW była EF89 w w pierwszym stopniu p.cz. FM).


Reasumując wymyśliłeś nieoptymalne sposoby modyfikacji głowicy. Na dodatek pogorszyłeś na samym starcie jej osiągi przez stosowanie wzmacniacza o podstawie siatkowej. Czyli aby zyskać na czułości i parametrów szumowych musiałbyś pracować z mocno odłłumionymi obwodami w.c.z i p.cz. A to krok do niestabilnej pracy - czasem wystarczy zmiana lampy... Po drodze przegapiłeś wiele innych możliwości poprawy osiągów,
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Głowica Elwro

Post autor: Tomek Janiszewski »

Halo tu Ziemia! Mowa jest o głowicy ELWRO, i możliwościach jej przestrojenia, a nie o strojeniu pojemnościowym głowic Philipsa (skąd wziąć odpowiedni kondensator - może taki krajowy od stołowych odbiorników tranzystorowych AM/FM w rodzaju Jubilata czy innego Tarabana :lol: ) cienkich rdzeniach w głowicach Halki i Chopina (a w tych glowicach oprócz tych cienkich rdzeni siedzi jeszcze... wzmacniacz w.cz. na połówce ECC85 w układzie wspólnej siatki - a to z tych Węgrów głąby kapuściane że u STUDIego nie studiowali i takiego knota wypuścili :oops: ) I to przestrojenia najlepiej na cały nowy zakres, do 108MHz a nie tylko do 101,5MHz.
Reasumując: Zamiast labiedzić jak niektórzy że niedasie, zupełnie jak na pekape albo filozofować jak Ty - wskazałem na jedną z możliwości zrobienia użytku z przedmiotowej głowicy ELWRO, popartą jak dotąd dwiema przerobionymi w powyższy sposób egzemplarzami. Wprawdzie z nową płytką i karkasami (wypróbuję laminat szkłoepoxydowy zamiast dotąd stosowanego papieru przesycownego Epidianem; może to znacząco poprawi stabilność temperaturową podczas rozgrzewania się głowicy), za to z oryginalną obudową, napędem wariometru, rdzeniami (znalezienie nowych, bardziej odpowiednich wcale nie byłoby oczywiste), cewką p.cz, rezystorami i częścią kondensatorów. I oczywiście tą samą lampą ECC85, a nie z praktycznie w kraju niespotykanymi EC900, co w końcu też ma istotne znaczenie z punktu zachowania oryginalności odbiornika możliwie największym stopniu, przy zachowaniu pełnej użyteczności. A czułość nawet jesli nie jest optymalna, wystarcza w zupełności do odbioru wszystkich stacji za pomocą kilkudziesięciu cm drutu na drugim piętrze dziesięciopiętrowego bloku z wielkiej płyty. Jak ktoś wywiezie radio przestrojone w sposób jaki podałem na wieś i stwierdzi że tam czułość jest zła, przyjdzie pora zastanawiać się czy nie można tego było zrobić jeszcze lepiej. A jak się okaże że nie można - pozostanie zastosować lepszą antenę, w końcu głowicy ELWRO nie stosowało się w odbiornikach przenoścnych.

Tomek Janiszewski
_idu

Re: Głowica Elwro

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze:Halo tu Ziemia! Mowa jest o głowicy ELWRO, i możliwościach jej przestrojenia,
A kto pisał o przerabianiu jej płytki drukowanej? Przerabianiu karkasów itd......
Tomek Janiszewski pisze: a nie o strojeniu pojemnościowym głowic Philipsa
Przykłady na to że pisałeś bzdury o cieńkich ścieżkach....
Tomek Janiszewski pisze: (skąd wziąć odpowiedni kondensator - może taki krajowy od stołowych odbiorników tranzystorowych AM/FM w rodzaju Jubilata czy innego Tarabana :lol: )
Taki sam problem jak ten gdy Ty zmuszałeś do koniecznie stosowania DZG7 czyż nie.... tyle że radzieckie kondesatory 2 * dC = 14pF walały się i walają zapewne w dużych ilościach na schaberplatzu...
A znalezienie DZG7 to graniczy już z cudem. Owszem można zastosować dowolny ba nawet warikapy. Nie mówię o czymś rzadkim jak np. o czterosekcyjnym dla głowicy KF produkowanej przez chyba Valvo - tranzystorowej - przestrajane w głowicy 4 obwody. Zrozum jedno na głowicy strojonej wariometrem świat się nie kończy. Jakoś nie był to dominujący sposób przestrajania w radiach zachodnioniemieckich (oprócz: Saba, Telefunken, Philips). Ciekawe czemu? Ba powszechymi były kondesatory o różnych sekcjach - grube blachy statora i rotora dla heterodyny i cienkie dla obwodu wejściowego.
Tomek Janiszewski pisze: cienkich rdzeniach w głowicach Halki i Chopina (a w tych glowicach oprócz tych cienkich rdzeni siedzi jeszcze... wzmacniacz w.cz. na połówce ECC85 w układzie wspólnej siatki - a to z tych Węgrów głąby kapuściane że u STUDIego nie studiowali i takiego knota wypuścili :oops: ) I to przestrojenia najlepiej na cały nowy zakres, do 108MHz a nie tylko do 101,5MHz.
Jaki zastosowali to ich problem. Czułościa to radio nie grzeszyło. A zakres przesstranaia - rdzenie owszem długie w porównaniu do skoku wariometru rdzenie. Zacznijmy od tego. Rozwalanie cewek wariometru darowałem sobie.Jeszcze raz powtórzę wzmacniacz o podstawie pośredniej da lepsze wzmocnienie i lepszy stosunek sygnał szum. Alternatywa to neutroda (EC900) lub kaskoda.
Nawet w dobie dobrych tranzystorów krzemowych w.cz. zalecano stosowanie układu pośredniego bowiem pozwalało to zwiększyć użytkową czułość.
To że impedancja wejściowa stopnia będzie zbliżona do impedancji anteny to nie jest zbyt dobrze. Tracisz dodatkowy zysk napięcia na przekładni podwyższającej obwodu wejściowego. To dodatkowe wzmocnienie napięciowe (nie mocy) przydaje się potem już w torze p.cz. Ba na dodatek zazwyczaj nie masz manewru w układzie o podstawie siatkowej - dopasowanie mocy czy szumowe....
Wróćmy do tematu - weź układy odbiorników zachodnioniemieckich z lat 1955 do końca stosowania głowic na ECC85. Policz jaki odsetek stanowią układy o podstawie siatkowej a jaki o podstawie pośredniej. Pewnie tam w Telefiunkenie, Sabie, Grundigu, Philipsie itd.... byli sami idioci czyż nie?
Tomek Janiszewski pisze: Reasumując: Zamiast labiedzić jak niektórzy że niedasie, zupełnie jak na pekape albo filozofować jak Ty - wskazałem na jedną z możliwości zrobienia użytku z przedmiotowej głowicy ELWRO, popartą jak dotąd dwiema przerobionymi w powyższy sposób egzemplarzami. Wprawdzie z nową płytką i karkasami (wypróbuję laminat szkłoepoxydowy zamiast dotąd stosowanego papieru przesycownego Epidianem; może to znacząco poprawi stabilność temperaturową podczas rozgrzewania się głowicy), za to z oryginalną obudową, napędem wariometru, rdzeniami (znalezienie nowych, bardziej odpowiednich wcale nie byłoby oczywiste), cewką p.cz, rezystorami i częścią kondensatorów. I oczywiście tą samą lampą ECC85,
Budowanie nowej głowicy. W takim przypadku polecałbym inna konstrukcję. Kondesator strojeniowy na zakres UKF jest łatwy do nabycia. Łatwiejszy niż mechaniczna zabawa w wariometr. Pomijam możliwość zastosowania warikapów i potencjometru. To jeszcze prostsze. Co do stabilności termicznej - to nie laminat ma największy na nią wpływ. Tu decydują odległości kondesatorów o odpowiednio dobranych współczynnikach temperaturowych,cewek od źródła ciepła jakim jest lampa. Wracając do temtu jak budujesz nową głowice to warto zajrzeć do jednego z poradników warsztatowych Telefunkena. Jest kompletny opis głowicy na ECC85. Ponad dwukrotnie większe wzmocnieni niż naszej z ELWRO (po dodaniu drugie obwodu filtru kóregou tylko jedna połówka jest w głowicy). Prosty paten z wójnikiem dławik 1/4długości fali i kondesator by pozbyć się szkodliwej indukcyjności wyprowadzenia katody w środku lampy...

A jeszcze ciekawsza jest głowica Grundiga. Jedna z triod pracuje i jako wzmanicacz w.cz i jako pierwszy wzmacniacz. p.cz. FM. Wydaje się skomplikowana z racji wykorzystania głowicy jako modułu mieszacza na fale średnie. Eliminując elementy dla AM mamy dość prosta głowicę. Dane cewek - hmmm chcesz dokładne fotki?

Konkluzja zamiast przerabiać płytkę można było przerobić rdzenie tak jak opisałem.
Tomek Janiszewski pisze: a nie z praktycznie w kraju niespotykanymi EC900, co w końcu też ma istotne znaczenie z punktu zachowania oryginalności odbiornika możliwie największym stopniu, przy zachowaniu pełnej użyteczności. A czułość nawet jesli nie jest optymalna, wystarcza w zupełności do odbioru wszystkich stacji za pomocą kilkudziesięciu cm drutu na drugim piętrze dziesięciopiętrowego bloku z wielkiej płyty.
PC900 i EC900 są łatwo dostępne. To popularne lampy zastąpiły one z powodzeniem PCC88 (ECC88) i jej wersje o wydłużonej ch-ce - PCC189 i ECC189. Te same osiągi przy użyciu tańszej lampy (a wydłużona ch-ka neutrody to zaleta dla ARW), mniejszej liczby elementów w głowicy VHF. Oryginalność - zarówno przestrojenie głowicy jak i dodanie konwertera narusza oryginalność. A jeśłi o tym mowa to jakoś tym ze Szkopcji nie przeszkadza fakr że robiąc renowację drogich odbiorników Saba z automatyką poszerzają UKF do 108MHz ba nawet mają skale dopasowane do tych przeróbek. Skale w sumie są oryginałami bowiem wersje tych samych odbiorników na rynek amerykański miały pełny zakres 87,5 - 108MHz. Ten sam odbiornik - wersja ana Niemcy ograniczenie do 104MHz (trwało do to prawie końca lat 70tych - kawałek UKF'u zajmowało niemieckie lotnictwo wojskowe) - dla innych rejonów - do 108MHz. Ba Grudnig w tańszych modelach wcześniej poszerzył zakres do 108MHz zanim pozwolono tam posadowić stacje radiofoniczne.

Jeszcze jedno dla mnie urządzeni ma mieć odpowiednie walory użytkowe. Atrapa zajmująca tylko miejsce mnie nie interesuje.
Tomek Janiszewski pisze: Jak ktoś wywiezie radio przestrojone w sposób jaki podałem na wieś i stwierdzi że tam czułość jest zła, przyjdzie pora zastanawiać się czy nie można tego było zrobić jeszcze lepiej. A jak się okaże że nie można - pozostanie zastosować lepszą antenę, w końcu głowicy ELWRO nie stosowało się w odbiornikach przenośnych.
Na zakresie OIRT miały wystarczająca czułość by odbierać UKF z nadajnika odległego o 35km na kawałku drutu - dość długim oczywiście. Ale już w pasmie CCIR z racji wad rdzeni nie dawała sobie rady z odbiorem słabszych stacji z odległości kilkunastu km. Wtedy (OIRT) były trzy programy i dużej mocy nadajników dziś często stacje UKF mają moce rzedu 60 - 250W, zaledwie. Przejście na CCIR to nie tylko zmiana MHz-ów ale też więcej nadajników co wymusiło dla wielu z nich znaczne limity max mocy. Owszem zanim było przejście na CCIR nadajnik łódzkiego Radia Manhattan nadającego na CCIR dawało radę z porządną jakością odebrać w radiu samochodowym gdzieś w okolicach Huty Katowice (były potwierdzenia odbioru w okolicach Torunia). Dziś ma moc 100W - (no i zmiana nazwy na Eska).
Zresztą proste samoróbne radio na głowicy tranzystorowej z odbiorników samochodowych seria GFS... na metrowym drucie położonym na dywanie przyzwoicie odbierało na północnych krańcach Łodzi na UKF Radio Katowice na OIRT - pomiędzy PR 4 Łódź i PR 4 Warszawa

Każde dodatkowe wzmocnienie w głowicy jest cenne w radiu o torze p.cz. pełnym kompromisów. Co innego gdyby tam była jeszcze jedna lampa w torze p.cz. Choć Philipsowi i Telefunkenowi udawało się zrobić tor p.cz. dla radia stereo na EF183 i ECH1 nie odbiegający jakością odbioru do powszechni stosowanego trójlampowego układu p.cz. FM (ECH81, EBF89/EAF801 i EF80). Zasługa nowoczesnych filtrów p.cz. o wysokiej dobroci (u Philipsa były one mniejsze od naszych z serii 12x12).
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Głowica Elwro

Post autor: Michał_B »

Panowie, spokojnie :D
Wątek jest o PRZESTROJENIU głowicy Elwro. Nie mam zamiaru robić nowej płytki w obudowie od głowicy Elwro.
Jedyne zmiany jakie mogą być zrobione, to wymiana elementów, i najwyżej lekkie spiłowanie karkasów. W grę nie wchodzą przeróbki płytek, wymiana karkasów cewek itp.

Chce sprawdzić jakie możliwości ma ta głowica. No i trochę jakie ja mam możliwości :)
Możliwe, ze po przestrojeniu, tej "testowej" głowicy, będzie sens przestrajać inne głowice Elwro. Zazwyczaj jestem za oryginalnością, ale co z tego że radio oryginalne, jak nie gra. Równie odrze mogę odnowić obudowę i nie ruszać elektroniki.

Pozdrawiam
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6546
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Głowica Elwro

Post autor: Marcin K. »

:!: Nie da się Was czytać Panowie :!:
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Głowica Elwro

Post autor: frycz »

STUDI, jesteś Ekspertem przez duże "E" i wszyscy to wiemy. Twoje posty czytam ze zdumieniem, jaką to masz wiedzę! Respekt!

Ale nie zabijaj swoją wiedzą :wink:
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Głowica Elwro

Post autor: Tomek Janiszewski »

Bobekmaster pisze:Wątek jest o PRZESTROJENIU głowicy Elwro. Nie mam zamiaru robić nowej płytki w obudowie od głowicy Elwro.
Toteż opisałem swoje doświadczenia z tą głowicą. Nowej płytki nie robiłem dla własnej przyjemności (ani w celu uzyskania dodatkowej porcji siarczanu miedzi :P ) lecz dlatego że ze starą nie udało mi się uzyskać pełnego pokrycia współczesnego zakresu CCIR. Nie odważyłem się na rozłupywanie rdzeni aby część z nich zastąpić mosiężnymi rurkami (co powiększyłoby zakres zmian indukcyjności przy zastosowaniu tych samych karkasów) bo nie bylem pewien czy rozłupią się tak jak bym tego chciał, a i pewien nie byłem czy heterodyna z rdzeniem mosiężnym w miejsce ferrytowego nadal będzie pracować. W końcu uzyskałem co uzyskałem, jeżeli zdołasz uzyskać to samo mniejszym nakładem środków - chwali Ci się to, albo będzie świadczyło że miałeś szczęście trafić na bardziej na przestrajania podatny egzemplarz.
Jedyne zmiany jakie mogą być zrobione, to wymiana elementów,
Tu wielkiego pola do manewrów nie masz. Możesz zlikwidować kondensator 27pF pomiędzy obydwoma krańcami cewki L4 na schemacie Klawesyna o ile dobrze widzę to C15 (ale z tego co się orientuję, to on właśnie kompensuje termiczne zmiany indukcyjności cewki mając odpowiednio dobrany współczynnik termiczny). Dalej, kondensatory C11 i C12 (10 i 12pF, czasem 2 * 15pF) możesz zmniejszyć do 2 * 8,2 pF (pamiętaj że muszą one wytrzymać wysokie napięcie anodowe, nawet ponad 300V na zimno!), może w krancowym wypadku do 6,8pF. I to właściwie wszystko, nie licząc ewentualnej korekcji kondensatora C21 (15pF, czasem 14pF) wraz ze wspomnianymi kondensatorami C11 i C12 realiziującego neutralizującję wejścia mieszacza dla częstotliwości heterodyny. ZTCP nie wystarczyło tego nawet do "zahaczenia" nowym zakresem przestrajania o początek zakresu CCIR (na częstotliwości obwodów mają też wpływ pojemności lampy, znacznie większe od pojemności tranzystorów, i współmierne z pojemnościami stosowanych tu kondensatorów). Trzeba więc bylo w dalszym etapie rozwijać część zwojów z cewek wzmacniacza w.cz. i heterodyny, ale pokrycia pełniego zakresu oczywiście to nie zapewniło. Stąd kolejne przeróbki.
i najwyżej lekkie spiłowanie karkasów.

Zupełnie nie mam pojęcia co chcesz przez to osiągnąć. Te karkasy zrobione są z grubego laminatu papierowo - fenolowego, i mają wyfrezowane rowki pod srebrzankę: płytki i gęsty na karkasie cewki obwodu w.cz, głębszy lecz rzadki dla cewki heterodyny. Chyba nie zamierzasz pogłębiać wyfrezowanych rowków, zresztą w przypadku heterodyny niewiele już do pogłębiania zostało. Skracanie karkasów jest zupełnie niecelowe, to samo można osiągnąć ograniczywszy się do odwinięcia części zwojów.
W grę nie wchodzą przeróbki płytek, wymiana karkasów cewek itp.

W takim razie pozostanie Ci wybrać stacje na jakich szczególnie Ci zależy - i starać się tak się "wstrzelić" z zakresem przestrajania, aby pokryć jak najwięcej z nich.
Chce sprawdzić jakie możliwości ma ta głowica. No i trochę jakie ja mam możliwości :)
To się chwali, a satysfakcji przyniesie niemało. Najwyżej jak poczujesz niedosyt, sięgniesz po dalsze środki, o jakich pisałem.
Możliwe, ze po przestrojeniu, tej "testowej" głowicy, będzie sens przestrajać inne głowice Elwro.

Z pewnością jest sens, pozostaje tylko do uzgodnienia co uznajemy za "przestrajanie". Dla jednych będzie to co Ty zaproponowałeś, inni może skorzystają z rad STUDIego i zbudują cała głowicę od podstaw, z lampami EC900 (a może wzorem telewizora PCC88 i PCF801 :wink: ), przestrajaną sowieckim kondensatorem zmiennym 2 * 14pF pozyskanym z jakiejś Spidoli, czy innego Okieana...
Zazwyczaj jestem za oryginalnością, ale co z tego że radio oryginalne, jak nie gra. Równie odrze mogę odnowić obudowę i nie ruszać elektroniki.
Są i tacy co w imię zachowania 100% oryginalności oczekiwaliby aby absolutnie niczego nie ruszać, choćby radio miało pozostać nieme. Tych proponowałbym nazwać radiofilami :P :lol: :twisted:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Głowica Elwro

Post autor: Michał_B »

Tomek Janiszewski pisze:
Jedyne zmiany jakie mogą być zrobione, to wymiana elementów,
Trzeba więc bylo w dalszym etapie rozwijać część zwojów z cewek wzmacniacza w.cz. i heterodyny, ale pokrycia pełniego zakresu oczywiście to nie zapewniło. Stąd kolejne przeróbki.
i najwyżej lekkie spiłowanie karkasów.

Zupełnie nie mam pojęcia co chcesz przez to osiągnąć. Te karkasy zrobione są z grubego laminatu papierowo - fenolowego, i mają wyfrezowane rowki pod srebrzankę: płytki i gęsty na karkasie cewki obwodu w.cz, głębszy lecz rzadki dla cewki heterodyny. Chyba nie zamierzasz pogłębiać wyfrezowanych rowków, zresztą w przypadku heterodyny niewiele już do pogłębiania zostało. Skracanie karkasów jest zupełnie niecelowe, to samo można osiągnąć ograniczywszy się do odwinięcia części zwojów.
Oczywiście przewijanie cewek wchodzi w rachubę. Spiłowanie karkasów, czyli spiłowywanie całej powierzchni karkasów, tak żeby nie było juz rowków na drut. Da to większe pole do manewru przy przezwajaniu.

Pozdrawiam
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu