Strona 2 z 3
Re: "skajowanie"
: wt, 10 marca 2009, 19:06
autor: jethrotull
Alp...rd? Przecież moderator uprzejmie prosił o niebluzganie!
Re: "skajowanie"
: wt, 10 marca 2009, 20:24
autor: endrju
Ja do oklejania paczek stosuję skaj. Spotkałem dwa rodzaje tego materiału : jeden wzmocniony od spodu bardzo elastyczną tkaniną - co za tym idzie bardziej elastyczny (tapicer u którego go kupiłem twierdził , że jest to materiał wysokiej jakości ) natomiast drugi - mniej elastyczny i moim zdaniem lepszy . Koszt to około 20 zł za m.b. czyli 1,4 x 1m do kupienia w sklepach chemicznych. Oczywiście jest to materiał mniej trwały od tolexu.
Co do kleju - z powodzeniem stosuję klej uniwersalny stosowany do klejenia płyt korkowych ściennych i podłogowych. Puszka 800g to koszt ok.25zł do nabycia w marketach budowlanych ( taka puszka wystarczyła mi na oklejenie 3 wzmacniaczy typu głowa i jednej paczki typu 212 ).
Technika oklejania to już inna bajka . Za każdym razem rbię to trochę inaczej .......... ale jeszcze do mistrzostwa mi daleko.
Zawsze oklejam jednym kawałkiem, zawsze dłuższym od obwodu obudowy , zaczynając od spodu tzn. ok.3 cm od bocznej krawędzi. Oczywiście tego 3 centymetrowego kawałka nie przyklejam, natomiast jego krawędz przytwierdzam do obudowy zszywkami przez filcowe lub tekturowe podkładki. Klejenie zaczynam od ściany bocznej ( smarowanie klejem , dociskanie, gładzenie , wałkowanie ), potem kolejne ściany , natomiast spód oklejam tylko do 3\4 długości. Taki "półprodukt" pozostawiam na noc na warsztacie stawiając go dołem do góry , przykrywając sporym kawałkiem sklejki a na to jeszcze przysłowiowe kowadło.
Kolejny etap to usunięcie zszywek . Na spodniej części pozostaje zakładka ze skaju , więc 3 cm. kawałek pod spód , reszta na wierzch i ok 2cm. od bocznej krawędzi przykładam przymiar i przecinam nożem do tapet . Nadmiar jest usunięty , łączenie można już skleić i zapewniam , że łączenie jest prawie idealne.tzn. jak ktoś nie wie że tam jest , to nie zobaczy.Potem znowu sklejka i kowadło.
Jeżeli chodzi o wklejanie " do środka" - to cięcie klejenie i przeklinanie............ Właśnie w tym mi do mistrzostwa daleko , ale ludziom się podoba.
Chętninie się dołączę do kupna tolexu 2,5 m x 0,5 m
Re: "skajowanie"
: śr, 18 marca 2009, 15:11
autor: jethrotull
Czy ktoś mógłby przedstawić dokładną technologię wykonania czegoś takiego:
http://obrazki.elektroda.net/44_1169752613.jpg
http://obrazki.elektroda.net/92_1169752640.jpg
Czy potrzebny jest jakiś specjalny skaj/tolex, czy trzeba na ciepło itd.
Re: "skajowanie"
: śr, 18 marca 2009, 15:27
autor: yellow_
czytalem relacje z budowy tego wzmacniacza i z tego co pameitam to jest skaj naciagany za pomoca opalarki, do wygrzebania gdzies na elektrodzie
Re: "skajowanie"
: śr, 18 marca 2009, 17:21
autor: TripleXXX
endrju pisze:Co do kleju - z powodzeniem stosuję klej uniwersalny stosowany do klejenia płyt korkowych ściennych i podłogowych. Puszka 800g to koszt ok.25zł do nabycia w marketach budowlanych ( taka puszka wystarczyła mi na oklejenie 3 wzmacniaczy typu głowa i jednej paczki typu 212 ).
Endrju ten klej który stosujesz nie różni się prawie niczym od zwykłego butaprenu za 13zł/puszka

Ja powszechnie stosuję butapren i wsjo jest gites. Śmierdzi okrutnie, ale jest bardzo dobry. Trzeba mieć jednak trochę wprawy i wiedzieć ile kleju i jak go nałożyć. Szczególnie w przypadku klejenia tolexu. Nie może być ani za mało ani za dużo. Po tygodniu od sklejenia jeśli byś chciał z powrotem odkleić tolex to życzę powodzenia
Jak ja to robię???.....
Na duże, płaskie powierzchnie (głównie sklejka - wiadomo

) klej nakładam szpachelką. I dalej - no właśnie...
W zasadzie to mam dwie metody nakładania kleju :
1. Nakładam szpachelką grubszą warstwę kleju i przykładam tolex. Dociskam rękami aby się przykleił (żeby nie było widać pęcherzy itp) po czym odklejam. Jeśli klej jest równo rozprowadzony po sklejce to tak samo równo się "odbije" na tolexie. Czekam chwilę aż klej odparuje i zrobi się delikatnie gumowaty na obu powierzchniach. Następnie dociskam rękami i dalej wałek i jazda. Po wałkowaniu
nigdy nie dociskam ani też nie przykładam czymkolwiek. Jest to zbyteczne a bez tego klej lepiej odparowuje (znaczy się rozpuszczalnik z kleju, czy co tam jeszcze w nim jest).
2. Nakładam szpachelką cienką warstwę na sklejkę i jeszcze cieńszą na tolex. Czekam aż klej "odparuje" i dociskam rękami > dalej wałek i gotowe.
Jak jest zimno to często wspomagam się opalarką. Tak to bym się nie doczekał aż klej odparuje i zrobi się lekko gumowaty przed sklejeniem. Butapren dodatkowo delikatnie zmiękcza tolex , co za tym idzie łatwiej się go układa.
Najlepsza do "zmiękczania" jest jednak opalarka, ale tu bez przesady bo można tolex bardzo łatwo spalić.
Bardzo ważne jest aby nie pozostawić pęcherzyków powietrza pomiędzy tolexem a np.sklejką ( po to właśnie jest wałkowanie). W takim miejscu tolex się po prostu nie przyklei i będzie zonk . Zrobi się taki bąbel

Jeśli już się tak stanie to można strzykawką z igłą wstrzyknąć trochę kleju i usunąć powietrze. Do tego dobrze jest podgrzać tolex. Powinno się ładnie ułożyć

.
Oklejanie zawsze zaczynam od spodu > dalej bok > góra > bok> i kończę na dole. Jeśli połączenie na dole zrobione jest dokładnie i starannie to w zasadzie go nie widać. Jak już mam oklejoną "budę" kładę ją na krawędziach (tj. normalnie jak by głośnikami do podłogi leżała

). Jak już wcześniej pisałem nie dociskam niczym i zostawiam do następnego dnia. Dalej pozostaje już tylko docinanie i klejenie krawędzi itp. Ostry nóż tapicerski jest nieodzowny
endrju pisze:Jeżeli chodzi o wklejanie " do środka" - to cięcie klejenie i przeklinanie.....
Z tego ostatniego również często korzystam podczas wklejania "do środka"
Przy "wklejaniu" tolexu bez opalarki i podgrzewania się nie obędzie a i tak jest z tym zabawy co nie miara. Przy luku o bardzo małym promieniu jest niemal niemożliwe aby naciągnąć tolex. W takim wypadku można zrobić tak jak na obrazkach poniżej (wyszukane w sieci). Jeśli się do tego przyłożyć to połączeń nie będzie widać za bardzo.
A efekt końcowy widać na ostatnim obrazku

Re: "skajowanie"
: pt, 20 marca 2009, 16:51
autor: endrju
TripleXXX pisze: ten klej który stosujesz nie różni się prawie niczym od zwykłego butaprenu za 13zł/puszka
Z pewnością jest tak jak mówisz, natomiast podczas remontu domu żona sobie zażyczyła przedpokój " w korku" a ja żle obliczyłem wydajność kleju , więc mam go zapas jeszcze na kilka paczek . Z tego więc względu nie wiem ile kosztuje butapren.
Klej nakładam pędzlem do kleju ,ale wydaje mi się , że szpachelką można uzyskać większą równomierność warstwy kleju ( ciekawy pomysł - sprawdzę). Dociskam dlatego , że obawiam się , iż mocno naciągnięty skaj może chcieć odzyskać dawny rozmiar - myślę , że z tolexem nie ma tego problemu, natomiast nie brałem pod uwagę procesu odparowywania kleju.
Myślę, że moja metoda jest dobra , a Twoje rady.................. bezcenne ( bo jak pisałem , nie mam doświadczenia z tolexem ). Problem polega na tym , że mało jest na ten temat porad , a przecież nawet najwspanialej brzmiący lampiaczek powinien otrzymać godną siebie obudowę, bo pakowanie takiego czegoś do przysłowiowego pudełka po butach po prostu nie przystoi.
Koledzy forumowicze ( kilku nazwałbym nawet profesorami ) dbają o stronę elektroniczną naszych projektów , dbajmy również o estetykę.
Re: "skajowanie"
: ndz, 22 marca 2009, 12:40
autor: jethrotull
yellow_ pisze:czytalem relacje z budowy tego wzmacniacza i z tego co pameitam to jest skaj naciagany za pomoca opalarki, do wygrzebania gdzies na elektrodzie
A ten skaj jest podklejony tkaniną, czy to sam plastik? Mój ma tkaninę i nie wiem czy da się rozciągnąć na ciepło.
TripleXXX

Robiłem właśnie tak jak pokazujesz, ale z bliska widać że jest sztukowane

Ech, chyba po prostu zrobię eksperyment.
Re: "skajowanie"
: ndz, 22 marca 2009, 13:06
autor: yellow_
jak na moje oko to najzwyklejszy skaj z allegro, z tym materialem od spodu, jest tam troche o tym jak oklejal
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=677502
Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 11:32
autor: Tavil
Ostatnio robiłem małe ksperymenty ze skajem- mam wiele odpadów w domu różnego rodzaju i okazało się że po lakierowaniu lakierem z żywic syntetycznych skaj robi się bardzo twardy. Lakierowana powierzchnia nabiera koloru lecz by było ok należałoby lakierować po przyklejeniu. Tu mam pytanie do forumowiczów czy spotkał się ktoś ze skajem bez materiału pod spodem - wtedy taki lakierowany skaj byłby prawie jak tolex. Widziałem taki skaj bez materiału gdzieś w kościele na rozdartym krześle

na oko był bardzo solidny i odporny na czynniki mechaniczne, lecz nigdzie takiego poza kościołem nie widziałem.
Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 11:49
autor: yellow_
ja wczoraj w nocy obilem bude, wlasnie biore sie za zakamarki, zdam relacje jak wyszlo
Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 12:21
autor: yosot
Jeżeli ktoś zamawiałby tolex, chętnie się przyłączę, obojętne czy czarny, brąz, skóra węża czy innych krokodyli

Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 12:27
autor: yellow_
narazie wyglada to tak, nizej faktura skaju, jeszcze nizej miejsce laczenia na przyszlym spodzie wzmacniacza - niestety bez rewelacji
Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 13:31
autor: yellow_
kolejna czesc - 2 godziny i wiele bluzgow pozniej... na szczescie narozniki pozwalaja ukryc dosc spore bledy
Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 14:12
autor: painlust
Będziesz to teraz kleił? Czy tylko zszywkami przypniesz?
Re: "skajowanie"
: ndz, 5 kwietnia 2009, 14:13
autor: Tavil
Jeżeli te błędy są takie jak na fotce 004 to to żadne błędy po chwyceniu skaju opalarka w dłoń i jsli się postarasz nie będzie śladu na łączeniach, tak samo na spodzie paczki opalarka albo suszarka naciągasz i formujesz skaj i cieszysz się ładnie przylkejonym skajem
