Strona 2 z 2
: wt, 5 października 2004, 21:12
autor: pierwszy
Tak, Faber-Castell to byl "HighEnd" wsrod suwakow, w technikum nie moglem na to sobie pozwolic ze wzgledow finansowych a prezentowany egzemplarz kupilem jak zlikwidowaly biuro gdzie moja matka pracowala, za rownowartosc paczke papierosow, pod koniec lat osiemdziesiatych.
: wt, 5 października 2004, 22:15
autor: Alek
Mój jest prawie identyczny.
: śr, 13 października 2004, 21:57
autor: Romekd
Witam.
Natknąłem się dziś na zabytkowy kieszonkowy aparat o nazwie „Kopernik” będący w pewnym sensie prymitywnym poprzednikiem suwaka rachunkowego. Na odwrotnej stronie aparatu wydrukowana została krótka instrukcja obsługi, natomiast to, co w górnej części przypomina rączkę jest w rzeczywistości dźwignią kasującą wyniki obliczeń. Niestety nie potrafię określić jego wieku, ale pewnie jest dość stary.
Pozdrawiam,
Romek
: śr, 13 października 2004, 23:10
autor: tszczesn
Romekd pisze:Natknąłem się dziś na zabytkowy kieszonkowy aparat o nazwie „Kopernik” będący w pewnym sensie prymitywnym poprzednikiem suwaka rachunkowego. Na odwrotnej stronie aparatu wydrukowana została krótka instrukcja obsługi, natomiast to, co w górnej części przypomina rączkę jest w rzeczywistości dźwignią kasującą wyniki obliczeń. Niestety nie potrafię określić jego wieku, ale pewnie jest dość stary.
AFAIK są to lata 20-te, ale może mnie skleroza mylić. Parę razy podobny przyrząd był na Kole w Warszawie, w wersji niemieckiej, ale chyba nie wzbudził większego zainteresowania.
: pn, 15 listopada 2004, 19:57
autor: gsmok
A oto mechaniczny kalkulator kieszonkowy zwany kalkulatorem CURTA (od nazwiska wynalazcy Curt'a Herzstark'a).
Ten mały kręciołek mieszczący się w dłoni zawierał PARĘSET!!! precyzyjnych elementów i pozwalał na nawet bardzo złożone obliczenia.
Poniższe zdjęcie dawno temu ściągnąłem z Internetu. Niestety nie pamiętam skąd. Gdyby ktoś był w stanie zlokalizować Autora to oczywiście uzupełnię post o jego dane.
A tymczasem proszę popatrzeć

: pn, 29 listopada 2004, 01:18
autor: Piotrek
gsmok pisze:A oto mechaniczny kalkulator kieszonkowy zwany kalkulatorem CURTA (od nazwiska wynalazcy Curt'a Herzstark'a).
Ten mały kręciołek mieszczący się w dłoni zawierał PARĘSET!!! precyzyjnych elementów i pozwalał na nawet bardzo złożone obliczenia.
Poniższe zdjęcie dawno temu ściągnąłem z Internetu. Niestety nie pamiętam skąd. Gdyby ktoś był w stanie zlokalizować Autora to oczywiście uzupełnię post o jego dane.
A tymczasem proszę popatrzeć

Wprawdzie nie jest to link do dokładnie tej fotografii, ale podaję link do google, a dokładnie wyszukiwarki graficznej. Może to Pana zainteresuje ?
http://images.google.pl/images?q=curta+ ... art=0&sa=N
Swoją drogą to powyższe zdjatko wygląda mi na wyrenderowane w programie graficznym.
A i jeszcze coś takiego znalazłem
http://www.vcalc.net/images2/curta2r.jpg
http://www.vcalc.net/curta_simulator_en.htm
: pn, 29 listopada 2004, 08:23
autor: zorba128
A wie ktos czym sie to rozni od typowego "korbkowego" kalkulatora? Bo idea dzialania wydaje sie podobna.... (Musze sie przyznac ze we wczesnych latach mojej kariery, wtedy jeszcze glownie "destruktora", rozebralem takie korbkowe cudo zeby zobaczyc jak to dziala. Ze zlozeniem bylo trudniej....).
pozdrawiam
marcin
: pn, 29 listopada 2004, 19:51
autor: gsmok
Piotrek
Dziękuję za podane linki.
Ze swej strony nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ten kalkulator to techniczny potomek granatu ręcznego, a to kółeczko przy korbce to zawleczka wykorzystywana do skasowania jego zawartości połączonego z wysłaniem na drugi świat osoby wykonującej obliczenia
