Kwestia pieca próżniowego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Kwestia pieca próżniowego
Można dać MBR1060 2x lub zrobić tak jak w zasilaczach większej mocy, zrównoleglić uzwojenia wtórne (nawijając jednocześnie np. 2 lub 3 drutami) i prostowniki połączyć równolegle, obniża to moc strat w każdej diodzie. Aktualnie walczę w ten sposób z przemysłowym zasilaczem 12V/20A, w którym dioda notorycznie wyłącza się po długotrwałym pełnym obciążeniu.
Re: Kwestia pieca próżniowego
Wypróbuję różne sposoby. Stawiam, że radiator poradzi sobie dobrze.
Re: Kwestia pieca próżniowego
Można ją zamontować od spodu płytki i przykręcić do radiatora.
Re: Kwestia pieca próżniowego
Pierwszy poważny chrzest pieca w służbie przemysłu
.
Należało wykonać eksperyment, którego celem była ocena gazowania detali wolframowo- stalowych.
W tym celu zważyłem określoną porcję detali (50g) i pompowałem piec "na zimno" praktycznie aż do jego ciśnienia końcowego tj. ok 1,7x10^-5 Tr. Zajęło to 2 godziny. Po tym czasie można było już włączyć grzałkę i obserwować przebieg odgazowania.
Jak się okazało, gazowanie jest znaczne- w szczytowej fazie odgazowania próżnia popsuła się o rząd
, aby potem stosunkowo szybko się poprawić. Można będzie bardzo z grubnie oszacować ilość wydzielonego gazu w Trl/g detali, jeśli obliczę przewodność odcinka łączącego pompę z rurą kwarcową. Wartość ta w sumie nie będzie mi potrzebna, gdyż muszę jedynie porównać jak zachowa się identyczna porcja detali poddana przed wygrzewaniem w próżni zabiegom czyszczenia chemicznego
.

Należało wykonać eksperyment, którego celem była ocena gazowania detali wolframowo- stalowych.
W tym celu zważyłem określoną porcję detali (50g) i pompowałem piec "na zimno" praktycznie aż do jego ciśnienia końcowego tj. ok 1,7x10^-5 Tr. Zajęło to 2 godziny. Po tym czasie można było już włączyć grzałkę i obserwować przebieg odgazowania.
Jak się okazało, gazowanie jest znaczne- w szczytowej fazie odgazowania próżnia popsuła się o rząd

