Co robiliście 13.12.81r ??

[TELEWIZOREK52]

W dwudziestoleciu międzywojennym, w bardzo zniszczonej Polsce wybudowano
pięć raz więcej dróg, niż w ukochanym przez Kolegę peerelu. Myślano, ba robiono rzeczy
bardzo nowatorskie. Chociażby port w Gdyni itd. itp.[/quote
Pomimo że jestem powojenny to miałem jeszcze "przyjemność" jeździć ukochanymi przez Kolegę drogami przedwojennymi. 15km na południe od warszawy, koniec asfaltu, 5km kocich łbów, koniec i błoto z piachem, tylko "kuniem" przejazd. Wypad w Polskę - od miasta do miasta jako taki asfalt, przez wiochy kocie łby. Jedynie na terenach poniemieckich kostka granitowa lub bazaltowa. Ktoś kto jeździł motorem, wie jaka to była radocha pokonać tak chociaż 100-150 km. Prawie Paryż - Dakar, ze wskazaniem na Dakar. Port w Gdyni owszem ale to już inna bajka. Z tego co pamiętam to Gierek też coś tam chyba zrobił??

propos licencji: sekretarzowi bardziej się opłacało wziąć licencję, bo za to miał "prowizję",

????????

[Marcin K.]

Hehe, śrubuj teraz przejechać 20km Komarem... Rozjadą, otrąbią gnaty jedne, zero szacunku! Przypomnijcie sobie smarkate lata, własne podróże do pacy/szkoły! Więc dlaczego ja mam mieć teraz wypadek z powodu sklerotyków!



Przepraszam serdecznie za OT ale mnie krew zalewa jak inni kierowcy zapominają jak zaczynali w latach 80-tych od Komarka czy Malucha (który też u mnie "chodzi" co dzień").

[biohack]

Też jeździłem komarem 2351 i spotkałem się z różnymi reakcjami. Zazwyczaj u starszych 40+ pozytyw, ale dzieciaki to hmm nie wspominać.

[krzem3]

ankowalik napisał:
Pozdrawiam WSZYSKICH! Noszących portret "ojca polskiego narodu Josipa Wisarionowicza
Stalina", w pochodzie pierwszomajowym, równierz.
Andrzej Kowalik
ps Pewien Zacny Gość napisał:
Lepszy na wolności kąsek lada jaki
niżli w niewoli przysmak

Kolego ankowalik! Ja w przeciwieństwie do Ciebie porzuciłem opisywanie historii z minionej epoki,
na rzecz przyjemnego spędzania czasu przy mojej konstrukcji,lub słuchaniu muzyki.
Większe mam zmartwienie jak kupić leki w tej naszej nowej demokratycznej rzeczywistości.
Stalin się zemścił i popełniłeś błąd.

Pozdrawiam
krzem3

[anka]

Witam Szanownych Kolegów . Jestem z "wojennego" rocznika , szanuję rozbieżnośći w opiniach Kolegów na temat oceny TEGO CO BYŁO w porównaniu z TYM CO JEST.Ale do rzeczy i na temat.Otrzymałem ostatnio unikalny dokument.Jest to "opasły" /kilkadziesiąt stron / album który wręczony został w dniu 15 kwietnia 1938 roku kończącemu sprawowanie funkcji Ministra Poczt i Telegrafów / w latach 1933-1938 / inż Emilowi Kalińskiemu. Album ten zawiera bogaty zbiór dokumentacji /fotografie,wykresy,analizy ekonomiczne,.../z działalności resortu i wydarzeń historycznych dotyczących resortu z tego okresu.Proszę zauważyć , że w tym okresie Polskie Radio i przemysł radiotechniczny /m.in PZTiR / podlegały MPiT. W albumie jest szereg wykresów obrazującycych rozwój wielu dziedzin / m.in.produkcji odbiorników,telefonów,ilości abonentów tele i radio ,rozbudowy międzymiastowych traktów kablowych i automatyzacji sieci m/m tak ,tak !!! i wiele innych/.Z wykresów tych wynika że w okresie po kryzysie /1933 r./ nastąpił szybki rozwój wszystkich dziedzin objętych resortem .Wykresy wzrostu za okres do 1938 roku /ten okres prezentowany jest w albumie/ idą dynamicznie w górę /ok. 45 st !!! /. Oznacza to że w okresie poprzedzającym wojnę Polska znajdowała się na drodze dynamicznego rozwoju w dziedzinie nazwijmy to łącznością.Wojna przerwała ten pomyślny proces .Jeżeli podobnie ,sprawa się miała z innymi dziedzinami gospodarki to w pełni uzasadnione są opinie o dobrej kondycji kraju w tym okresie a lansowane opinie o Naszym zacofaniu i niegospodarności w okresie przedwojennym były i SĄ błędne i tendencyjne.
Pzdr.
Pzdr.

[tszczesn]

[...].Jeżeli podobnie ,sprawa się miała z innymi dziedzinami gospodarki to w pełni uzasadnione są opinie o dobrej kondycji kraju w tym okresie a lansowane opinie o Naszym zacofaniu i niegospodarności w okresie przedwojennym były i SĄ błędne i tendencyjne.

Byliśmy zacofani, niestety. I biedni też. Niezorganizowani też niestety dosyć. Po prostu odrabialiśmy nasze zapóźnienie, zaczynając z niskiego poziomu, w liczbach względnych odnoszących się do liczby ludności byliśmy niestety w szarym końcu Europy. Owszem, przy takim dynamicznym wzroście mieliśmy szansę w przewidywalnym czasie dogonić bardziej rozwiniętych sąsiadów, ale właśnie dogonić. Niestety.

[kaem]

W poprzedzającą sobotę oglądałem w TV film. Dwóch panów płynęło łódką i nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, film się urwał

Chciałem sprawdzić w koszalińsko-słupskich "Zbliżeniach" (nr 50/1981) co to za film, ale niestety... jest tylko pozycja "film fabularny" (22.00 - 23.30). To TVP2, natomiast w TVP1 po godz. 21.30 nie było chyba żadnego filmu fabularnego (tylko publicystyka i dokument, może jakiś sport). Tutaj ten numer (potrzebny plugin DJVU): http://bibliotekacyfrowa.eu/dlibra/docm ... ublication
Do innej, bardziej dokładnej prasy z tamtych lat nie mam dostępu elektronicznego, albo nie chce mi się szukać

Ten film to prawie na pewno "Święty Michał miał koguta": http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awi%C4% ... 1972-36270 ; http://wyborcza.pl/1,77062,3781963.html

[kaem]

Stary wywiad z Jarosławem Kaczyńskim (chyba sprzed 20 lat): Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało.
Jak już kiedyś pisałem, byłem niewiele lepszy. Poszedłem z babcią do kościoła na 12.00 i tam nic - normalnie. Dopiero jak wróciliśmy, mama mówi że jest jakiś stan wojenny (a ja na to "eee, pewno plotki jakieś").

[zbieracz55]

Stary wywiad z Jarosławem Kaczyńskim (chyba sprzed 20 lat): Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało.
Jak już kiedyś pisałem, byłem niewiele lepszy. Poszedłem z babcią do kościoła na 12.00 i tam nic - normalnie. Dopiero jak wróciliśmy, mama mówi że jest jakiś stan wojenny (a ja na to "eee, pewno plotki jakieś").

Ostatnio bardzo spodobał mi się pewien wierszyk, nawiązuje on do ostatnich wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat jego nieinternowania i "ważności" w solidarności. Proszę wziąć go na żarty i nie prowadzić żadnych dywagacji.

Mróz był okrutny i śniegiem wiało,
Mama mu niosła ciepłe kakao,
On w szafie siedział, bibułę czytał,
Na generała zębami zgrzytał.

Jechały "suki", jechały tanki,
Mama mu z kawą nosiła dzbanki,
On się do walki wielkiej szykował,
Więc pistolecik swój przygotował.

Strategię tworzył i kreślił plany,
Wiedział, że wielkie nadchodzą zmiany,
Czytał i pisał, pisał i czytał,
Czasami mamę o coś zapytał.

W zarysach tworzył grupy oporu,
Pochodnie ściągał aż z Ekwadoru,
Tworzył nocami i tworzył dniami,
Mama chodziła z naleśnikami,

Niosła banany i czekoladę,
I z rodzynkami pyszną roladę.
Niosła mu szynkę, niosła kiełbasę
I lukrowaną przepyszną masę.

Mama mówiła : - Nie wierz nikomu
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną

Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli

Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO

Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada.

[_idu]

Ale dokładnie to samo można napisać o naszym płemierze...
Ubecja każdego kto się angażował w Solidarność internowała. Więc jest sprzeczność w tym że nie był internowany i że mocno się angażował w Solidarność. To taka drobna uwaga dla młodszych co nie znają realiów PRL'u a by te brednie propagandowe mogli zweryfikować.

[_idu]

Byliśmy zacofani, niestety. I biedni też. Niezorganizowani też niestety dosyć. Po prostu odrabialiśmy nasze zapóźnienie, zaczynając z niskiego poziomu, w liczbach względnych odnoszących się do liczby ludności byliśmy niestety w szarym końcu Europy. Owszem, przy takim dynamicznym wzroście mieliśmy szansę w przewidywalnym czasie dogonić bardziej rozwiniętych sąsiadów, ale właśnie dogonić. Niestety.

Też nieco upraszczasz. Niestety rozdzielić Polsce na trzy zabory. Rosyjski był najbardziej zacofany. A to ze byliśmy terenem przygranicznym a rosyjska doktryna militarna traktowała że takie tereny trzeba praktycznie wyludnić, ma nie być infrastruktury, przemysłu ciężkiego bo wróg może szybko to przejąć i umocnić się na takim przyczółku.
Łódź - obydwie grupy które budowały tramwaje elektryczne - te miejskie 1898 roku i podmiejskie w 1901 roku musiały przejść przez długa procedurę pozwoleń od wojskowych władz. Aby w ogóle wybudować musiano budować tory o innym rozstawie niż kolej europejskie. Zresztą układ linii kolejowych w moim mieście (oraz w Warszawie jak ktoś dobrze się przyjrzy) jest dowodem na politykę carskiej Rosji. Jechał ktoś pociągiem do Kalisza od strony Łodzi? Nie zastanawia was ta ciasna pętla przed wjazdem n a dworzec w Kaliszu?

Okres międzywojenny. Pierwsze lata to zszywanie w jedną całość trzech niepasujących do siebie kawałków. Trzy systemy walutowe, trzy systemy miar, trzy systemy norm i przepisów, trzy oddzielne systemy komunikacyjne. Ten proces był trudny i niestety spowalniany politycznym warcholstwem - dopiero przewrót majowy pozwolił na uspokojenie polityczne. Niestety kryzys lat 30-tych dodatkowo opóźnił unowocześnianie państwa za sprawą p. Kwiatkowskiego.
Wspomniano Gdynie ale nie dopowiedziano ze trzeb było zbudować linie kolejowe omijajace tereny W.M. Gdańska. Wybudowano wtedy centralną magistralę węglową (tylko do przewozów towarowych - omijała miasta na swoim przebiegu). Wybudowano wiele łączników kolejowych. Kryzys lat 30-tych spowolnił proces dalszego rozwoju - spowodował kilkuletnie opóźnienie. Centralny Okręg Przemysłowy w sumie większe przedsięwzięcie od same Gdyni. Wybudowano miasta i to w ekspresowym tempie: np. Stalowa Wola. Jego lokalizacja była bardzo dobrze przemyślana. Czołowe fabryki zbrojeniowe w PRL to właśnie w sporej liczbie spadek po znienawidzonej sanacyjnej władzy II RP.

Lata stalinowskie. Odbudowa Polski, brak infrastruktury, zniszczenia. Budowana szybko owszem powstawały dość prymitywne zakłady ale to można usprawiedliwić po prostu niedoborem wszystkiego w zniszczonym kraju. Zmiana granic kraju pozwoliła przejąć wiele poniemieckich zakładów przemysłowych - choć co cenniejsze kąski ZRSS pozabierał do siebie jako łup wojenny. To przede wszystkim Śląsk bo Pomorze i Mazury nie był uprzemysłowione.

Lata Gomółki to zastój. Cofanie się nawet na tle innych państw bloku komunistycznego. Gierek był zmuszony do szybkiego skoku w wielu dziedzinach gospodarki - mieszkania - ich brak spowodowany stagnacją Gomółki, miejsca pracy - brak...
Trzeba było szybko coś budować. Stąd licencje - zresztą co ciekawsze w przeważającej liczbie nie były nietrafione jak to propaganda głosi. Owszem przy okazji zapomniano o jednym - budowana gospodarka wymagała dewiz do działania. W którymś momencie przekroczono pewną granicę i budowany system okazał się niewydolny - nie był w stanie sam siebie utrzymać. Wojna w Afganistanie był ciosem który dobił Gierka.

Dwa okresy wzmożonego budowania to druga połowa lat trzydziestych oraz dekada Gierka. Największe zastoje to Gomółka i lata po 1989 roku do czasu realizacji ZPORR'ów. Ale nie martwcie się - następny budżet unijny oznacza kolejny zastój w budowie infrastruktury. Czerwone światło dla budowanie dróg, kolei, wodociągów, kanalizacji itd. Banki już od prawie roku włączyły skuteczny hamulec dla firm zajmujących się infrastrukturą.

[JasiuSz]

STUDI! albo ja jestem niepoprawnym naiwniakiem albo żyjemy w dwóch różnych państwach. Wesołych Świąt! J.Szatkowski

[fugasi]

Ubecja każdego kto się angażował w Solidarność internowała.

Ubecja nic nie robiła z automatu ale z rozmysłem i w jakimś celu. Jednego aresztowali, po to by mógł się nudzić z kolegami w ośrodku wczasowym dla tych oficerów, którzy go aresztowali (tyle że oni odpoczywali latem, a on - zimą), tudzież po to, by z nudów uczyć greki lub bawić się w kabarety, tudzież pisać z tej katowni straszliwej płomienne artykuły do zachodnich gazet i by po latach mógł rozdzierać koszulę na piersi wskazując "tu - szwabska kula!", innego aresztowała i trzymała w wagonie bydlęcym w składzie ulokowanym na bocznicy w zaplutym końcu Polski pośród zasp, gdzie brał codzień w mordę i pluł własnymi zębami na nieheblowane deski tego wagonu, jeszcze innego nie aresztowała wcale, po to by reszta zachodziła w głowę co to za gagatek.
Innego znów nie mogła aresztować, choć chciała, gdyż się "ukrywał". Gdzie - ubecja dobrze wiedziała ale takim ukrywającym się nienawistrnikiem fajniej było straszyć skołowanych ludzi.

A takiego Gierka to ubecja aresztowała żeby nikt nie mógł się w tym połapać.

P.S. Biedny Gomułka nie doszekał Stanu ale i on był męczennikiem za wolność i demokrację. Odsiedział mianowicie w latch 50-tych 3 lata za swoje "odchylanie prawicowo-nacjonalistyczne" LOL.

[Thereminator]

Biedny Gomułka nie doszekał Stanu .

Tow. Wiesław zmarł w 1982, więc doczekał.

[fugasi]

O! To sobie chłop pożył na śmietnisku historii... Ale na śmietnisku jak to na śmietnisku, wszelkie atrakcje go ominęły.