Pentoda na źródło prądowe

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4000
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Marek7HBV »

kubafant pisze: wt, 2 kwietnia 2019, 20:39
Marek7HBV pisze: wt, 2 kwietnia 2019, 17:56 E tam,a połączenia? :lol:
Połączenia? Tam kiloomów trzeba! :D
W katodzie jest PR-ek skręcony do zera,to zero to 24 omy,dla 6Ż52 wystarczy aby płynął prąd 3 mA. :lol:
Dalej nie rozumiem w jaki sposób pojemność wejściowa obcina pasmo do 20 kHz. Musi być jakiś błąd metody.Sprawdzałem sondę oscyloskopu,jest to dzielnik 10:1 skompensowany paroma pF[trymerek],zresztą przez szeregowy rezystor 100k z generatora do 200 kHz nie widać różnicy :roll:
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: kubafant »

Spodziewałbym się spadku (-3 dB) w okolicach 20-25 kHz na wyjściach inwertera, ale genezę zjawiska przedstawiłem wcześniej. Na pewno na siatce EF86 takiego spadku być nie może!

Drugą sprawą jest wzmocnienie, które jest za niskie. Sugerowałbym zwiększenie oporników anodowych w inwerterze do 82-100 kiloomów i odsprzężenie katody EF86 do ziemi kondensatorem 50-100 uF (zwłaszcza ta druga zmiana jest istotna). Bez tego będziemy mieli małą czułość wzmacniacza i nie będziemy mogli sobie pozwolić na zastosowanie 30 dB sprzężenia zwrotnego. W układzie Fergusona wzmocnienie przedwzmacniacza-inwertera wynosi ok. 2500, czyli ok. 68 dB.

Rezystancja w katodzie źródła jest multiplikowana (μ + 1)-krotnie i sumowana z rezystancją wewnętrzną pentody. Zmniejszając rezystor katodowy do wartości rzędu omów, czy nawet dziesiątek czy setek omów sami na własne życzenie zaprzepaszczamy możliwą do uzyskania ogromną impedancję wewnętrzną źródła, nie ważne jak dobrą pentodę dobierzemy. Należałoby wręcz (jak to wyszło na początku dyskusji z kol. Einherjerem) zastosować większy niż trzeba rezystor katodowy, a siatkę spolaryzować dodatnio. Pozwoliłoby to na uzyskanie wręcz nieograniczonej impedancji źródła. Oczywiście wówczas pojemności montażowe i tak zmniejszą ją dla większych częstotliwości, ale wynik i tak będzie daleko lepszy.

Zmniejszyłbym też napięcie na siatce wtórej: nie powinno być wyższe niż anodowe.

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4000
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Marek7HBV »

Przerobiłem wejście z EF86 na ECC83-WK/WA i w zakresie 20-20000 spadek jest mniejszy niż 10 procent[przedwzmacniacz ma ok -6dB przy 150kHz,a całość -6dB przy 70kHz Poziom -3dB wypada nieco ponad 40kHz[chyba kupię sobie oscyloskop cyfrowy :lol: ] M. PS.W katodzie jest PR-ek 1k ,a przy siatce rezystor 100k na którym pojawia się ujemne napięcie blokujące osiągnięcie zamierzonego prądu anody.Dodanie plusa na siatkę niewiele polepsza wydajność prądową-trudno te cholery[lampy] zmusić do przepływu prądu większego niż 1 mA :roll:
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: kubafant »

Marek7HBV pisze: wt, 2 kwietnia 2019, 22:19 Przerobiłem wejście z EF86 na ECC83-WK/WA i w zakresie 20-20000 spadek jest mniejszy niż 10 procent[przedwzmacniacz ma ok -6dB przy 150kHz,a całość -6dB przy 70kHz Poziom -3dB wypada nieco ponad 40kHz[chyba kupię sobie oscyloskop cyfrowy :lol: ] M.
Tej metody wolelibyśmy uniknąć, bo naturalną i logiczną konsekwencją byłoby dołożenie drugiego identycznego oporu w stopniu WA (w anodzie) i symetryczne sterowanie siatkami inwertera :lol: jak polecał Tomek Janiszewski. Tymczasem chcemy tu wykazać, że to nie jest konieczne i udoskonalony inwerter różnicowy radzi sobie bez tego.

A jakiego używasz oscyloskopu? Też jakiś zabytek techniki jak u mnie? :D
PS.W katodzie jest PR-ek 1k ,a przy siatce rezystor 100k na którym pojawia się ujemne napięcie blokujące osiągnięcie zamierzonego prądu anody.Dodanie plusa na siatkę niewiele polepsza wydajność prądową-trudno te cholery[lampy] zmusić do przepływu prądu większego niż 1 mA :roll:
Może spróbuj wetknąć ECC81 w miejsce ECC83. Uzyskanie większego prądu anodowego nie powinno wtedy stanowić problemu.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4000
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Marek7HBV »

Dokładnie to zrobiłem to
wtórnik.JPG
czyli stopień z wtórnikiem.Przy 100mV pp na wejściu uzyskuję ok 25V RMS na każdym wyjściu z odwracacza na 44k w anodach,czyli ok 700 V/V-bez kondensatora w katodzie pierwszego stopnia.Zwiększając rezystory na 100k i blokując katodę realnie uzyskamy wzmocnienie do 2000x[o ile wcześniej się nie wzbudzi :lol: ]A w sumie należy liczyć to tak;przedwzmacniacz 50x,odwracacz 20x,stopień mocy 0,5x[12.5V RMS na 8 omach wystarczy :roll: ] czyli 500V/V.Jeżeli ma to być wzmacniacz wykonany na dopracowanych stopniach,to 20dB sprzężenie powinno wystarczyć-przecież nie ma to grać z komputerem czy nawet ipadem a z przetwornikiem DAC ,jak sądzę :?: .Co do żródła prądowego,to w zapasach lamp jakie posiadam nie ma z czego wybierać i chcę zrobić ten układ w zakresie uniwersalnym,a co tak naprawdę będzie działać to okażą dokładne pomiary[na płytce można przylutować wszystko :wink: ]A propos zmuszania żródła prądowego plusem na siatce.Aby wymusić prąd żródła ponad 2mA potrzebny prąd siatki to 0.5mA :!: ,a szumy? M.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marek7HBV pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 14:34 Dokładnie to zrobiłem to wtórnik.JPG czyli stopień z wtórnikiem.Przy 100mV pp na wejściu uzyskuję ok 25V RMS na każdym wyjściu z odwracacza na 44k w anodach
Ale skoro już jest ten wtórnik - to co szkodziło przerobić go na stopień z dzielonym obciążeniem, i wysterować symetrycznie siatki kolejnego stopnia? Wtedy będzie zupełna swoboda co wstawić w jego katody: małą lub dużą oporność, a może jednak źródło prądowe o ile jeszcze przyniesie to jakąkolwiek korzyść. Zysku w postaci rzekomego galwanicznego sprzężenia stopnia różnicowego w dotychczasowym rozwiązaniu nie ma: w rzeczywistości i tam występuje sprzęgający człon RC, z konsekwencjami w postaci dodatkowego obcięcia dołu i przesunięć fazy. Znajduje się on po przeciwnej stronie stopnia różnicowego niż sterujący go wtórnik.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: kubafant »

Tomku, pozwolę sobie się zacytować:
kubafant pisze: wt, 2 kwietnia 2019, 22:54 Tej metody wolelibyśmy uniknąć, bo naturalną i logiczną konsekwencją byłoby dołożenie drugiego identycznego oporu w stopniu WA (w anodzie) i symetryczne sterowanie siatkami inwertera :lol: jak polecał Tomek Janiszewski. Tymczasem chcemy tu wykazać, że to nie jest konieczne i udoskonalony inwerter różnicowy radzi sobie bez tego.
:)
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Tomek Janiszewski »

Oczekuję zatem ze znajdzie się ktoś kto będzie z podobną determinacją usiłował wykazać ze bida-komplementarny wzmacniacz wzorowany na schemacie z M531S może mieć równie dobre a nawet lepsze parametry niż najstaranniej wykonany wzmacniacz pełnokomplementarny :twisted:
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4000
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Marek7HBV »

Celem tego wątku jest,jak myślę,ustalenie czy:zastosowanie żródła prądowego w odwracaczu pozwoli uzyskać zniekształcenia nieliniowe mniejsze niż w konwencjonalnym układzie opartym o wzmacniacze oporowe,tak aby realny wzmacniacz mógł pracować bez pętli sprzężenia[w domyśle poniżej 1 procenta zniekształceń] nie licząc się z oszczędnościami lamp.A tak mi Kol Tomek uświadomił że po drugiej stronie podłączyć następny wtórnik i sterować prądowo stopień na ruskich lampach :lol: I co,na wejściu potencjometr,potem tylko lampy i na końcu transformator-chyba to zrobię :roll: M.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marek7HBV pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 15:53 A tak mi Kol Tomek uświadomił że po drugiej stronie podłączyć następny wtórnik i sterować prądowo stopień na ruskich lampach :lol: I co,na wejściu potencjometr,potem tylko lampy i na końcu transformator-chyba to zrobię :roll:
Znaczy się przeciwsobny wtórnik włączony za stopniem różnicowym ma sterować sprzężoną z nim galwanicznie końcowką mocy pracującą z prądami siatki, np. na ruskich diabłach?
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: kubafant »

Marek7HBV pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 15:53 Celem tego wątku jest,jak myślę,ustalenie czy:zastosowanie żródła prądowego w odwracaczu pozwoli uzyskać zniekształcenia nieliniowe mniejsze niż w konwencjonalnym układzie opartym o wzmacniacze oporowe,tak aby realny wzmacniacz mógł pracować bez pętli sprzężenia[w domyśle poniżej 1 procenta zniekształceń] nie licząc się z oszczędnościami lamp.
Niezupełnie. Źródło w katodach to rzecz stara jak świat i nie podlega dyskusji, że obniża zniekształcenia. Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta tu o zaproponowanym przeze mnie układzie kompensacyjnym nierównomierność :cry:
Tomek Janiszewski pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 16:12 Znaczy się przeciwsobny wtórnik włączony za stopniem różnicowym ma sterować sprzężoną z nim galwanicznie końcowką mocy pracującą z prądami siatki, np. na ruskich diabłach?
Założę się, że chodziło o 6P45S ;)
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4000
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Marek7HBV »

Tomek Janiszewski pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 16:12
Marek7HBV pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 15:53
Znaczy się przeciwsobny wtórnik włączony za stopniem różnicowym ma sterować sprzężoną z nim galwanicznie końcowką mocy pracującą z prądami siatki, np. na ruskich diabłach?
Tak mi się skojarzyło z tematem ,,wzmacniczyk w klasie A2,, Kol Lisora.Byłby niezły ubaw patrząc jak na przemian ,,diabełki,,czerwienieją z wysiłku :lol:
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4000
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Marek7HBV »

kubafant pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 16:26
Marek7HBV pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 15:53

Założę się, że chodziło o 6P45S ;)
Można i na nich,ale sterowanie w siatce drugiej.Zrobiłem takie coś kiedyś na podstawie ruskiego,,Radia,,.oczywiście SE.Pomysł był dopałą do wzmacniacza na ruskiej ECL-ce,grało głośniej-to pamiętam :lol:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marek7HBV pisze: śr, 3 kwietnia 2019, 20:38 Można i na nich,ale sterowanie w siatce drugiej.
Ale prima aprilis to był dwa dni temu. :D Spodziewałem się raczej że skoro już nie liczycie ceny pentody do źródła prądowego, nawet jeśli za stopniem napięciowym z założenia ma być wtórnik katodowy który minimalnym nakładem środków można by było przerobić na odwracacz fazy z dzielonym obciążeniem, to w imię osiągnięcia jak najlepszych parametrów zastosujecie do sprzęgania wszystkich tych stopni - jakieś audiofilskie kondensatory po minimum 100 PLN za sztukę. Może zabytkowe Kondensatory K-75-10-10uF/250V NOS Rusia, a możewspółczesne hybrydowe MIFLEXy dedykowane do zastosowań audio, nie mylić z KSF i KSE produkowanymi jeszcze w czasach PRL :twisted:
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Pentoda na źródło prądowe

Post autor: kubafant »

Temat potoczył się nie w tym kierunku, w którym powinien, nie tak jak go projektowałem. Miał służyć sprawdzeniu wpływu dodatkowego sprzężenia na siatkę pentody w źródle prądowym, a nie kwestionować zasadność tego źródła, która jest poza wątpliwością, bo pomiary (za angelfire) pokazują ok. 10-krotną redukcję zniekształceń w stosunku do inwertera z opornikiem w katodach. Dodam specjalnie dla Ciebie Tomku, że były wykonywane przez tę samą osobę, na tym samym sprzęcie, więc ewentualny błąd systematyczny można pominąć.

Zgadzam się z Tomkiem, że istnienie wtórnika przed inwerterem różnicowym to kuriozum i krok w tył, bo w tej sytuacji rzeczywiście lepiej byłoby go przerobić na concertianę i zasilać wzmacniacz różnicowy symetrycznie. Tylko znowu nie o to chodzi, żeby okrężną drogą dochodzić do Williamsona, a tak to się skończy, jeżeli nie zawrócimy z tego kierunku.
____________

Mógłbyś sobie darować Tomku przytyki audiofilskie, bo nie mam z tym nic wspólnego, a jeśli tak sądzisz, to znaczy że nie czytasz uważnie moich wypowiedzi. Obstaję przy dodatkowej pentodzie, bo jej koszt jest dzisiaj znikomy, jako że wystarczy do tego telewizyjna śmieciówka, zwłaszcza że jej obecność jest uzasadniona i przynosi wymierne korzyści w postaci ok. 10-krotnej redukcji współczynnika zniekształceń harmonicznych. Oczywiście, jak ktoś będzie tak udoskonalonym inwerterem (o zniekształceniach ok. 0,1% @ 50 V RMS) próbował napędzać toporne telewizyjne rzęchy, lampy zupełnie nie stworzone do wzmacniaczy audio, generujące przy pełnym wysterowaniu po 7% zniekształceń (czyli tyle co pierwszy lepszy SE...) to rzeczywiście nie warto, bo to jak wół do karety, jak perły przed wieprze. Co innego, gdy weźmiemy nowoczesną EL34, zdolną oddać np. 20 W przy 0,8% zniekształceń harmonicznych. Wówczas dodatkowy wysiłek podjęty w celu redukcji zniekształceń stopni sterujących odwdzięczy się muzyką zawierającą najmniejszy możliwy do uzyskania w lampowym wzmacniaczu poziom zniekształceń, umożliwiając jego funkcjonowanie z minimalną ilością sprzężenia zwrotnego. Albo - alternatywnie - po zastosowaniu rzetelnych 30 dB sprzężenia - dostaniemy wzmacniacz o zniekształceniach rzędu 0,02 - 0,03 % przy pełnej mocy. Czy nie warto spróbować?
Nie wiem jak możesz te uzasadnione wysiłki badawcze porównywać z wstawianiem homeopatycznych kondensatorów po 100,-/szt. :roll:
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa