Czas na Fender
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Czas na Fender
Następne pytanie:
W oryginale po pierwotnej stronie transformatora, a tak naprawdę zaraz na przewodzie zasilającym, jeszcze przed wyłącznikiem i bezpiecznikiem, jest przełącznik "ground", który podłącza kondensator 47nF/600V pomiędzy jedną z żył zasilania, a chassis.
Czy w przypadku zasilania z 230V to bezpieczne rozwiązanie?
W oryginale po pierwotnej stronie transformatora, a tak naprawdę zaraz na przewodzie zasilającym, jeszcze przed wyłącznikiem i bezpiecznikiem, jest przełącznik "ground", który podłącza kondensator 47nF/600V pomiędzy jedną z żył zasilania, a chassis.
Czy w przypadku zasilania z 230V to bezpieczne rozwiązanie?
Re: Czas na Fender
Nie jest bezpieczne. To powinno zostać po bożemu przerobione na przewód zasilający z trzema żyłami a przełącznik ground wyłączony z układu.
-Jó vevökészuleke van?
-Igen, ötlámpás, négysávos.
-Igen, ötlámpás, négysávos.
Re: Czas na Fender
Tak mi się właśnie wydawało, dzięki.
Chyba się udało. Szczytem estetyki to nie jest, ale powinno się trzymać. Mosiężna śrubka w nagwintowanej dziurce, zalutowana i spiłowana od góry.
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7234
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Czas na Fender
viewtopic.php?p=171489#p171489Ola Boga pisze: ↑śr, 28 sierpnia 2024, 14:40 Następne pytanie:
W oryginale po pierwotnej stronie transformatora, a tak naprawdę zaraz na przewodzie zasilającym, jeszcze przed wyłącznikiem i bezpiecznikiem, jest przełącznik "ground", który podłącza kondensator 47nF/600V pomiędzy jedną z żył zasilania, a chassis.
Czy w przypadku zasilania z 230V to bezpieczne rozwiązanie?
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Czas na Fender
Tylko, że w tym wzmacniaczu był trójżyłowy przewód zasilający na 115V i jednocześnie przełącznik z kondensatorem. Hmm...
- janusz rafalski
- 375...499 postów
- Posty: 436
- Rejestracja: ndz, 17 marca 2013, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czas na Fender
Trochę się spóżniłem z postem.Nie przewijałbym oryginalnego transf.sieciowego Fendera.Czemu autotransform 230/117v miałby być "koszerny"? Może być mały i łatwo można go zmieścić w skrzynce kompakta.To jest najlepsze rozwiązanie-nie psuje oryginału i proste.Trzeba także sprawdzić czy w tym modelu trasform.sieciowy nie jest przystosowany do 230v po przełączeniu uzwojenia/uzwojeń/pierwotnego.Niektóre wzmacniacze amerykańskie/przewidziane na eksport do Europy/ mają dwa uzwojenia na 117v połączone równolegle i można je łącząc szeregowo zasilać 230V.Oczywiście jeśli są wyprowadzone dostępne przewody.
Re: Czas na Fender
Transformator jest już wymieniony na nowy: https://amptone.pl/5235-transformator-s ... uxe-reverbjanusz rafalski pisze: ↑pt, 30 sierpnia 2024, 14:46Trochę się spóżniłem z postem.Nie przewijałbym oryginalnego transf.sieciowego Fendera.
Stary miał pojedyncze uzwojenie pierwotne i powędrował do schowka, może się jeszcze kiedyś przyda.
- Recon
- 1250...1874 posty
- Posty: 1258
- Rejestracja: śr, 23 czerwca 2010, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czas na Fender
Ładny wzmacniacz 
Ja to polecam pooglądanie kanału Pana Uncle Douga, pelno fajnych Fenderów serwisował, kopalnia wiedzy i generalnie miły Pan, lubie jego 'styl'
https://youtu.be/KDepfqsm4Vc?si=9MQHu5yls0lBUj8B

Ja to polecam pooglądanie kanału Pana Uncle Douga, pelno fajnych Fenderów serwisował, kopalnia wiedzy i generalnie miły Pan, lubie jego 'styl'
https://youtu.be/KDepfqsm4Vc?si=9MQHu5yls0lBUj8B
Pozdrawiam
Paweł K.
Paweł K.