Nie chciało mi się szukać, czy emisja zakłóceń EMI "niosła" się przez "powietrze" czy przez instalację elektryczną auta, kupiłem "firmowe" Narva.Wiech pisze: ↑sob, 27 kwietnia 2024, 20:51 Zakłócenia można ekranować - przekładaniec z blachy miedzianej i stalowej, wtedy nawet permaloj nie jest potrzebny.
Co do niskiej jakości takich przetwornic, to mam mieszane odczucia - przecież to praktycznie zasilacz ATX od kompa, a te naprawdę są odporne na wiele.
Pozdrawiam
Wiesław
Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Czołem.
Moim zdaniem przetwornice napięcia mają taką trwałość na jaką zostaną zaprojektowane. Wśród rozmaitych zasilaczy impulsowych możemy znaleźć takie, których trwałość wynosi tylko kilka miesięcy, ale i takie, które potrafią doskonale pracować przez całe lata, a nawet dziesiątki lat. Bardzo dużo zależy od projektu zasilacza i zastosowanych w nim podzespołów. Od kilkunastu lat współpracuję z firmą produkującą profesjonalne urządzenia diagnostyczne, stosowane między innymi w medycynie. Firma ta jest również autoryzowanym dystrybutorem i serwisantem urządzeń innych firm, w których potrafią uszkadzać się płyty główne, panele wyświetlające i właśnie różne zasilacze (przetwornice, np. taka jak ta z aukcji z linku: https://allegro.pl/oferta/zasilacz-dc-5 ... 5058036189 ; te co między innymi naprawiam wyglądają niemal identycznie). Niektóre z nich uszkadzają się jeszcze przed końcem dwuletniej lub trzyletniej gwarancji producenta urządzenia i wówczas trafiają do mnie, do naprawy, przy czym firma (ta z którą współpracuję) woli wybrać moją drogą naprawę od zakupu zupełnie nowej przetwornicy, która to przetwornica potrafi być kilkakrotnie tańsza od ceny mojej naprawy starej przetwornicy. Jednak po dokonaniu naprawy w naszej firmie (prowadzę ją ze swoim wspólnikiem), zasilacze te cechują się dużo większą trwałością od nowych... Zasilacze tego i podobnego typu naprawiam od 13 lat i żaden z naprawianych jeszcze do mnie na poprawkę nie wrócił. Naprawiamy w zakładzie również sterowniki, falowniki i komputery (różne urządzenia automatyki przemysłowej), które potrafiły w sposób ciągły przepracować dwadzieścia lub nawet 30 lat, zawierając w sobie zasilacze impulsowe i różnego typu przetwornice, więc jak widać dało się (kiedyś, gdyż obecnie coraz trudniej je znaleźć, bo teraz niektóre produkowane sprzęty po prostu mają się psuć...) produkować dobre rzeczy, niesprawiające żadnych problemów przez wiele lat...
Wzmacniacze lampowe, w których stosowane są klasyczne zasilacze z dużymi transformatorami sieciowymi, w obecnych czasach potrafią sprawiać wiele kłopotów. Lampy elektronowe są bardzo czułe na przeżarzenie, drogie i coraz trudniej dostępne... Większość z nich by wykazać się dobrą trwałością musi pracować z napięciem żarzenia nie różniącym się od nominalnego o więcej niż ±2...5%, a z dużo mniejszą (nawet dziesięciokrotnie) trwałością do ±10%. W następnym poście spróbuje opisać lampowy wzmacniacz firmy JJ 322 (pracujący z czterema drogimi lampami typu 300B w stopniach mocy), który nie sposób zasilać bezpiecznie z dostępnej u mnie sieci 230 V.
Pozdrawiam
Romek
Moim zdaniem przetwornice napięcia mają taką trwałość na jaką zostaną zaprojektowane. Wśród rozmaitych zasilaczy impulsowych możemy znaleźć takie, których trwałość wynosi tylko kilka miesięcy, ale i takie, które potrafią doskonale pracować przez całe lata, a nawet dziesiątki lat. Bardzo dużo zależy od projektu zasilacza i zastosowanych w nim podzespołów. Od kilkunastu lat współpracuję z firmą produkującą profesjonalne urządzenia diagnostyczne, stosowane między innymi w medycynie. Firma ta jest również autoryzowanym dystrybutorem i serwisantem urządzeń innych firm, w których potrafią uszkadzać się płyty główne, panele wyświetlające i właśnie różne zasilacze (przetwornice, np. taka jak ta z aukcji z linku: https://allegro.pl/oferta/zasilacz-dc-5 ... 5058036189 ; te co między innymi naprawiam wyglądają niemal identycznie). Niektóre z nich uszkadzają się jeszcze przed końcem dwuletniej lub trzyletniej gwarancji producenta urządzenia i wówczas trafiają do mnie, do naprawy, przy czym firma (ta z którą współpracuję) woli wybrać moją drogą naprawę od zakupu zupełnie nowej przetwornicy, która to przetwornica potrafi być kilkakrotnie tańsza od ceny mojej naprawy starej przetwornicy. Jednak po dokonaniu naprawy w naszej firmie (prowadzę ją ze swoim wspólnikiem), zasilacze te cechują się dużo większą trwałością od nowych... Zasilacze tego i podobnego typu naprawiam od 13 lat i żaden z naprawianych jeszcze do mnie na poprawkę nie wrócił. Naprawiamy w zakładzie również sterowniki, falowniki i komputery (różne urządzenia automatyki przemysłowej), które potrafiły w sposób ciągły przepracować dwadzieścia lub nawet 30 lat, zawierając w sobie zasilacze impulsowe i różnego typu przetwornice, więc jak widać dało się (kiedyś, gdyż obecnie coraz trudniej je znaleźć, bo teraz niektóre produkowane sprzęty po prostu mają się psuć...) produkować dobre rzeczy, niesprawiające żadnych problemów przez wiele lat...
Wzmacniacze lampowe, w których stosowane są klasyczne zasilacze z dużymi transformatorami sieciowymi, w obecnych czasach potrafią sprawiać wiele kłopotów. Lampy elektronowe są bardzo czułe na przeżarzenie, drogie i coraz trudniej dostępne... Większość z nich by wykazać się dobrą trwałością musi pracować z napięciem żarzenia nie różniącym się od nominalnego o więcej niż ±2...5%, a z dużo mniejszą (nawet dziesięciokrotnie) trwałością do ±10%. W następnym poście spróbuje opisać lampowy wzmacniacz firmy JJ 322 (pracujący z czterema drogimi lampami typu 300B w stopniach mocy), który nie sposób zasilać bezpiecznie z dostępnej u mnie sieci 230 V.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Jak wspomniałem mam u siebie wzmacniacz firmy JJ o oznaczeniu 322 (wersja ze złoconą obudową) mojego znajomego. W stopniach mocy wzmacniacza pracują lamy JJ 300B (w połączeniu równoległym; po dwie na każdy kanał, czyli jest to układ PSE), których cena wynosi obecnie 940 zł za sztukę (https://sklep.lampyelektronowe.pl/?472,300b-jj ), co za komplet daje już 3760 zł, ale dostępne są również lampy 300B w wykonaniu firmy Western Electric, kosztujące 4292 zł za sztukę ( https://sklep.lampyelektronowe.pl/?1953 ... n-electric ), co daje 17168 zł za komplet...
Teoretycznie wzmacniacz powinien być zasilany napięciem przemiennym 50 Hz o wartości 230 V, jednak coś mi się wydaje, że transformatory sieciowe zostały w nim zaprojektowane na napięcie 220 V (jeden z transformatorów sieciowych musiałem wymienić na nowy, gdyż jego uzwojenia miały pełne zwarcie), gdyż przy takiej wartości napięcia sieciowego lampy 300B otrzymują właściwą wartość napięcia żarzenia.
Kilkakrotnie na naszym Forum wspominałem, że z reguły zakres zmian napięcia żarzenia na lampach, wyrażony w procentach różnicy względem napięcia nominalnego, wynikający z chwilowych zmian napięcia w sieci elektrycznej, potrafi być jeszcze wyższy niż odchyłki napięcia sieci w stosunku do wartości 230 V (wynika to ze zmiany rezystancji włókna grzejnika, przy wzroście jego temperatury...). Zbadałem doświadczalnie jak zmienia się napięcie na grzejnikach lamp 300B przy różnych wartościach napięcia sieci elektrycznej (lewy miernik pokazuje napięcie w gniazdkach, a prawy na katodach lamp 300B).
Przy napięciu 200 V w gniazdku, które w stosunku do 220 V (podejrzewam, że na takie napięcie są wykonane transformatory sieciowe wzmacniacza) jest niższe o 9,1%, bezpośrednio żarzone katody lamp 300B zasilane są napięciem niższym (w stosunku do zalecanych 5 V) o 10,6%, co widać na zamieszczonym poniżej zdjęciu.
Przy napięciu 210 V (-4,55% w stosunku do 220 V) katody lamp zasilane są napięciem niższym o 5,55% (4,7551 V).
Przy 220 V w gniazdu sieciowym lampy pracują z napięciem wyższym o jedynie 0,69% (5,0345 V).
Jednak już przy 230 V w gniazdu napięcia lamp są wyższe od 5 V aż o 6% (napięcie żarzenia 5,3 V)
Przy 240 V, co stanowi wartość wyższą od 220 V o 9,1% lampy dostają napięcie wyższe aż o 12% (5,6 V)
Niestety w sieci, w słoneczne dni, napięcia w moich gniazdkach wynoszą ok. 250 V (wzrost o 13,64% wobec 220 V), co w stosunku do wymaganych 5 V na katodach 300B daje napięcie za wysokie już o 17,5% (5,874 V)
A często występująca wartość 253 V (+15,23% w stosunku do 220 V) powoduje przeżarzenie lamp o blisko 20% (na katodach występuje prawie 6 V!), co jest zabójcze dla lamp wartych obecnie tysiące złotych za komplet!
Pozdrawiam
Romek
Teoretycznie wzmacniacz powinien być zasilany napięciem przemiennym 50 Hz o wartości 230 V, jednak coś mi się wydaje, że transformatory sieciowe zostały w nim zaprojektowane na napięcie 220 V (jeden z transformatorów sieciowych musiałem wymienić na nowy, gdyż jego uzwojenia miały pełne zwarcie), gdyż przy takiej wartości napięcia sieciowego lampy 300B otrzymują właściwą wartość napięcia żarzenia.
Kilkakrotnie na naszym Forum wspominałem, że z reguły zakres zmian napięcia żarzenia na lampach, wyrażony w procentach różnicy względem napięcia nominalnego, wynikający z chwilowych zmian napięcia w sieci elektrycznej, potrafi być jeszcze wyższy niż odchyłki napięcia sieci w stosunku do wartości 230 V (wynika to ze zmiany rezystancji włókna grzejnika, przy wzroście jego temperatury...). Zbadałem doświadczalnie jak zmienia się napięcie na grzejnikach lamp 300B przy różnych wartościach napięcia sieci elektrycznej (lewy miernik pokazuje napięcie w gniazdkach, a prawy na katodach lamp 300B).
Przy napięciu 200 V w gniazdku, które w stosunku do 220 V (podejrzewam, że na takie napięcie są wykonane transformatory sieciowe wzmacniacza) jest niższe o 9,1%, bezpośrednio żarzone katody lamp 300B zasilane są napięciem niższym (w stosunku do zalecanych 5 V) o 10,6%, co widać na zamieszczonym poniżej zdjęciu.
Przy napięciu 210 V (-4,55% w stosunku do 220 V) katody lamp zasilane są napięciem niższym o 5,55% (4,7551 V).
Przy 220 V w gniazdu sieciowym lampy pracują z napięciem wyższym o jedynie 0,69% (5,0345 V).
Jednak już przy 230 V w gniazdu napięcia lamp są wyższe od 5 V aż o 6% (napięcie żarzenia 5,3 V)
Przy 240 V, co stanowi wartość wyższą od 220 V o 9,1% lampy dostają napięcie wyższe aż o 12% (5,6 V)
Niestety w sieci, w słoneczne dni, napięcia w moich gniazdkach wynoszą ok. 250 V (wzrost o 13,64% wobec 220 V), co w stosunku do wymaganych 5 V na katodach 300B daje napięcie za wysokie już o 17,5% (5,874 V)
A często występująca wartość 253 V (+15,23% w stosunku do 220 V) powoduje przeżarzenie lamp o blisko 20% (na katodach występuje prawie 6 V!), co jest zabójcze dla lamp wartych obecnie tysiące złotych za komplet!
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2379
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Zgadzam się z Romkiem, dobrze wykonana przetwornica będzie trwalsza od kiepsko wykonanego transformatora. Dodatkowo przetwornice będą coraz tańsze, a transformatory coraz bardziej niszowe i drogie. Już nie wspomnę o znalezieniu kogoś, kto będzie potrafił taki przewinąć. No i zbudowanie przetwornicy AC/DC dostarczającej wszystkich potrzebnych napięć, choćby w oparciu o TL494 i sterownik półmostka nie powinno stanowić wielkiego problemu. Z tym, że biorąc pod uwagę to co napisał Romek, głównym i bezpośrednio stabilizowanym napięciem powinno być napięcie żarzenia.
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
To mnie jakoś nie dziwi. Większe odchyłki napięcia żarzenia to krótszy czas życia lampy. To z kolei przekłada się na częstszą wymianę drogich lamp, na czym zarabia ich producent (nieprzypadkowo producent lamp i wzmacniacza jest ten sam ). Można podciągnąć to pod planowane postarzanie produktu?Romekd pisze: ↑sob, 27 kwietnia 2024, 22:52 Teoretycznie wzmacniacz powinien być zasilany napięciem przemiennym 50 Hz o wartości 230 V, jednak coś mi się wydaje, że transformatory sieciowe zostały w nim zaprojektowane na napięcie 220 V (jeden z transformatorów sieciowych musiałem wymienić na nowy, gdyż jego uzwojenia miały pełne zwarcie), gdyż przy takiej wartości napięcia sieciowego lampy 300B otrzymują właściwą wartość napięcia żarzenia.
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2111
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Witam!
O możliwości zastosowania zasilacza impulsowego do żarzenia lamp, to powiedział mi Kolega Olkus.
Zakupiłem zasilacz MeanWell LRS-50-12, jest to zasilacz tani , jednak na dobrej jakości elementach, bo są jeszcze wersje "bieda edition" tych zasilaczy, chińskie barachło niewiadomego pochodzenia, dokładnie ten z linku Kolego RomekD.
MeanWell pracowały i nadal są stosowane w automatach do gier hazardowych czy ogólnie Arcade(różne "Mortal Kombat" czy "Street Fighter"), kto przekroczył 40-stkę, to w życiu na pewno nieraz widział zastosowanie takiego zasilacza w automacie, zawsze jest to MeanWell, nigdy tani chińczyk.
Automaty te pracowały nieraz 40 lat, owe zasilacze po wymianie elektrolitów są dalej sprawne, ja mam kontakt z Panem Delingiem z Władysławowa, który jest chyba największym kolekcjonerem tego typu rzeczy w skali Polski i Europy, dał mi ostatnio za darmo dwa radyjka Śnieżka R-207, (jeden po szorowaniu, wywaleniu wszystkich elektrolitów, wymianie tranzystorów w głowicy UKF na BF241, dał się elegancko przestroić na pełny CCIR ), drugi czeka na swoją kolej.
Sam zastosowałem taki zasilacz w swojej konstrukcji wzmacniacza, bazującej na projekcie Kolegi onyx1944, zasilacz ustawiony na 12,6V żarzy 2 sztuki GI-30 oraz 2 sztuki 6N2P-EV, z włóknami w szeregu.
Nie ma zakłóceń, nie ma przydźwięku i niższych harmonicznych, takich w granicach 14-20kHz, które słyszę w zasilaczach marki FSP, na przykład od dekoderów, a chińczyki piszczą aż miło .
Zasilacz testowałem dając 200V jak i 255V z wariaka, oczywiście napięcie żarzenia naturalnie się nie zmieniło.
Jedyny problem to "próbkowanie" zasilacza, gdy załączę go na zimnych lampach, gdy włókna są nawet lekko nagrzane, to rusza "od kopa", no ale taka jest właściwość wolframu, włókna lamp i żarówek stanowią zwarcie w stanie zimnym i zabezpieczenia zasilacza świrują, docelowo lampy będą żarzone przez rezystor 8,2R/10W, po kilku sekundach zwierany przekaźnikiem, Kolega Olkus mi podsunął taki pomysł.
Ale myślałem o zastosowaniu tych małych modułów, zmienić elektrolity na SamYoung czy równie dobre Elite(często spotykane w telewizorach BEKO Group), radiator założę z wentylatorkiem, taki od procesora Athlon XP czy nawet i większy od Pentium II Slot 1 i wtedy nie będzie problemu z pracą ciągłą.
A zasilacz impulsowy 12V może też żarzyć lampy, nie muszę też stosować 6N2P/ECC83, bo za te drogie obecnie lampy bez problemu podstawię MOSFET LND150
Tak więc sobie ulepię SE na QQE03/12, LND150 i trafach TG2-20-666, stosując koncepcję dla ELL80 z innym rezystorem katodowym(bo bym lampę zniszczył).
Przetwornicę potestuję na obciążeniu żarówką 220V 25W od przemysłowej maszyny do szycia, kupiłem ich dziesięć sztuk do zabawy.
Przetwornice z Chin ciekawy temat, niestety ja mam mieszane uczucia i spostrzeżenia, za dużo się stykałem z syfem z Państwa Środku przez lata 90-te, by teraz im tak "z marszu" przelać pieniądze.
Ile może pobrać prądu SE ELL80, kiedy wstawię QQE03/12?
Da radę moja przetwornica?
O możliwości zastosowania zasilacza impulsowego do żarzenia lamp, to powiedział mi Kolega Olkus.
Zakupiłem zasilacz MeanWell LRS-50-12, jest to zasilacz tani , jednak na dobrej jakości elementach, bo są jeszcze wersje "bieda edition" tych zasilaczy, chińskie barachło niewiadomego pochodzenia, dokładnie ten z linku Kolego RomekD.
MeanWell pracowały i nadal są stosowane w automatach do gier hazardowych czy ogólnie Arcade(różne "Mortal Kombat" czy "Street Fighter"), kto przekroczył 40-stkę, to w życiu na pewno nieraz widział zastosowanie takiego zasilacza w automacie, zawsze jest to MeanWell, nigdy tani chińczyk.
Automaty te pracowały nieraz 40 lat, owe zasilacze po wymianie elektrolitów są dalej sprawne, ja mam kontakt z Panem Delingiem z Władysławowa, który jest chyba największym kolekcjonerem tego typu rzeczy w skali Polski i Europy, dał mi ostatnio za darmo dwa radyjka Śnieżka R-207, (jeden po szorowaniu, wywaleniu wszystkich elektrolitów, wymianie tranzystorów w głowicy UKF na BF241, dał się elegancko przestroić na pełny CCIR ), drugi czeka na swoją kolej.
Sam zastosowałem taki zasilacz w swojej konstrukcji wzmacniacza, bazującej na projekcie Kolegi onyx1944, zasilacz ustawiony na 12,6V żarzy 2 sztuki GI-30 oraz 2 sztuki 6N2P-EV, z włóknami w szeregu.
Nie ma zakłóceń, nie ma przydźwięku i niższych harmonicznych, takich w granicach 14-20kHz, które słyszę w zasilaczach marki FSP, na przykład od dekoderów, a chińczyki piszczą aż miło .
Zasilacz testowałem dając 200V jak i 255V z wariaka, oczywiście napięcie żarzenia naturalnie się nie zmieniło.
Jedyny problem to "próbkowanie" zasilacza, gdy załączę go na zimnych lampach, gdy włókna są nawet lekko nagrzane, to rusza "od kopa", no ale taka jest właściwość wolframu, włókna lamp i żarówek stanowią zwarcie w stanie zimnym i zabezpieczenia zasilacza świrują, docelowo lampy będą żarzone przez rezystor 8,2R/10W, po kilku sekundach zwierany przekaźnikiem, Kolega Olkus mi podsunął taki pomysł.
Ale myślałem o zastosowaniu tych małych modułów, zmienić elektrolity na SamYoung czy równie dobre Elite(często spotykane w telewizorach BEKO Group), radiator założę z wentylatorkiem, taki od procesora Athlon XP czy nawet i większy od Pentium II Slot 1 i wtedy nie będzie problemu z pracą ciągłą.
A zasilacz impulsowy 12V może też żarzyć lampy, nie muszę też stosować 6N2P/ECC83, bo za te drogie obecnie lampy bez problemu podstawię MOSFET LND150
Tak więc sobie ulepię SE na QQE03/12, LND150 i trafach TG2-20-666, stosując koncepcję dla ELL80 z innym rezystorem katodowym(bo bym lampę zniszczył).
Przetwornicę potestuję na obciążeniu żarówką 220V 25W od przemysłowej maszyny do szycia, kupiłem ich dziesięć sztuk do zabawy.
Przetwornice z Chin ciekawy temat, niestety ja mam mieszane uczucia i spostrzeżenia, za dużo się stykałem z syfem z Państwa Środku przez lata 90-te, by teraz im tak "z marszu" przelać pieniądze.
Ile może pobrać prądu SE ELL80, kiedy wstawię QQE03/12?
Da radę moja przetwornica?
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
>> Szrot Majster
Karta katalogowa lampy QQE03/12 i sekcja dotycząca modulatora, który jest niczym innym jak przeciwsobnym wzmacniaczem mocy m.cz.
Karta katalogowa lampy QQE03/12 i sekcja dotycząca modulatora, który jest niczym innym jak przeciwsobnym wzmacniaczem mocy m.cz.
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2111
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Witam!
A czy QQE03/12 nie da się puścić w SE jak ELL80?
Bo właśnie droga ELL80 jest zastępowana śmieciową "kukułką"
Ponoć trzeba zwiększyć o kilkanaście procent rezystor w katodzie?
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Jak masz regulowane obciążenie (tzn regulowana oporność) to w czym problem? Znajdziesz dogodne warunki pracy. Interfejsy audio plus analiza FFT dadzą od razu zależność THD wraz z rozkładem widmowym harmonicznych oraz mocy wyjściowej w funkcji Ra dla sparametryzowanych wielkości Va, Vg2, Vg1. "Kukułka" to odmienna lampa i raczej nie należy próbować kopiować układów zbudowanych na ELL80 (jak i ECLL800). To że wsadzano ja w miejsce ELL80 to tylko w sumie ersatz daleki od optimum dla QQE03/12. Publikowane charakterystyki są za mało dokładne by na nich projektować stopnie SE jak PP audio, choć dla tych ostatnich podano warunki pracy jako modulatora. Moim zdaniem robienie konstrukcji SE to mija się z celem. Trafo dla PP może być mniejsze w stosunku jak dla SE. Dopuszczając pracę z prądem siatki możemy mieć osiągi dwóch EL84 czyli te 17W. Bez prądu siatki przy Raa=8k mamy niewiele niższą (9W kontra 11W) względem pary EL84.
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2111
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Witam!STUDI_bis pisze: ↑pn, 13 stycznia 2025, 10:44 Jak masz regulowane obciążenie (tzn regulowana oporność) to w czym problem? Znajdziesz dogodne warunki pracy. Interfejsy audio plus analiza FFT dadzą od razu zależność THD wraz z rozkładem widmowym harmonicznych oraz mocy wyjściowej w funkcji Ra dla sparametryzowanych wielkości Va, Vg2, Vg1. "Kukułka" to odmienna lampa i raczej nie należy próbować kopiować układów zbudowanych na ELL80 (jak i ECLL800). To że wsadzano ja w miejsce ELL80 to tylko w sumie ersatz daleki od optimum dla QQE03/12. Publikowane charakterystyki są za mało dokładne by na nich projektować stopnie SE jak PP audio, choć dla tych ostatnich podano warunki pracy jako modulatora. Moim zdaniem robienie konstrukcji SE to mija się z celem. Trafo dla PP może być mniejsze w stosunku jak dla SE. Dopuszczając pracę z prądem siatki możemy mieć osiągi dwóch EL84 czyli te 17W. Bez prądu siatki przy Raa=8k mamy niewiele niższą (9W kontra 11W) względem pary EL84.
To nie tak, jak GU32=2x6V6?
Schematów na QQE03/12 wiele nie ma, transformatorów PP i tak nie mam....chciałem zastosować od EL95, chodzi o SE......
Ale czy trafa od wraków odbiorników stereo ze stopniem PP ELL80/ECLL800 czy EL95 by podeszły?
Albo jakieś od EL84 czy ECL86?
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2379
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
QQE03/12 jest zoptymalizowana pod pracę w stopniu przeciwsobnym z prądem siatki pierwszej. W SE i bez prądu siatki jej wyniki będą wyjątkowo marne. A co do pasujących transformatorów to zajrzyj do karty katalogowej, tam znajdziesz podane punkty pracy dla modulatora w klasie AB1. Masz tam zarówno Raa = 8 kOm, czyli typowo dla EL84 PP, chociaż moc mniejsza, jak i 10 kOm, a dla ELL80 i podobnych stosowano chyba coś koło tego, nie pamiętam w tej chwili.
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2111
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Witam!Einherjer pisze: ↑pt, 17 stycznia 2025, 11:24 QQE03/12 jest zoptymalizowana pod pracę w stopniu przeciwsobnym z prądem siatki pierwszej. W SE i bez prądu siatki jej wyniki będą wyjątkowo marne. A co do pasujących transformatorów to zajrzyj do karty katalogowej, tam znajdziesz podane punkty pracy dla modulatora w klasie AB1. Masz tam zarówno Raa = 8 kOm, czyli typowo dla EL84 PP, chociaż moc mniejsza, jak i 10 kOm, a dla ELL80 i podobnych stosowano chyba coś koło tego, nie pamiętam w tej chwili.
Bardzo dziękuję
Czyli z lamp "śmieciowych" do SE w tym przypadku lepsza 6P1P?
Transformatory PP ciężko kupić używane, bo mało kto się tego typu rzeczy pozbywa.....to nie TG2/TG2,5, które można szuflować, bo ich wszędzie pełno(warto wspomnieć ile powstało szpulowych ZK na lampach, gramofonów Bambino czy marnych radyjek Kankan/Atut- powstało tego syfu w sumie parę milionów sztuk , teraz nikt tego nie chce).
Były na Allegro Lokalnie trafa od TV Opal/Szecherezada/Granit ale na 15 omowe obciążenie, dla 8 omowych kolumn bym musiał dać rezystory 8 omowe w szereg, by Raa dla lamp było zgodne.
A czy ktoś z Forum by nie miał dwóch malutkich trafek PP od EL95?
Albo od innych wzmacniaczy PP z radioodbiorników czy starych magnetofonów szpulowych?
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2379
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Oczywiście, to zminiaturyzowana 6V6, a mały wzmacniacz SE to jej typowe zastosowanie.Szrot majster pisze: ↑pt, 17 stycznia 2025, 15:51Witam!Einherjer pisze: ↑pt, 17 stycznia 2025, 11:24 QQE03/12 jest zoptymalizowana pod pracę w stopniu przeciwsobnym z prądem siatki pierwszej. W SE i bez prądu siatki jej wyniki będą wyjątkowo marne. A co do pasujących transformatorów to zajrzyj do karty katalogowej, tam znajdziesz podane punkty pracy dla modulatora w klasie AB1. Masz tam zarówno Raa = 8 kOm, czyli typowo dla EL84 PP, chociaż moc mniejsza, jak i 10 kOm, a dla ELL80 i podobnych stosowano chyba coś koło tego, nie pamiętam w tej chwili.
Bardzo dziękuję
Czyli z lamp "śmieciowych" do SE w tym przypadku lepsza 6P1P?
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
No i powoli dochodzimy w tym wątku do znanego od lat wniosku że budowę wzmacniacza lampowego rozpoczyna się od transformatorów głośnikowych...
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2111
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Zasilanie końcówki mocy z przetwornicy UC3843- czy ma to sens?
Witam!
Można zrobić na sieciowych TS40/TS50 na r-em już TGR-ów, TBK z odwiniętą 1/3 uzwojenia wtórnego czy też sieciowych toroidach 230/19V.
Ja nie będę budował wzmacniaczy, które potem wywiozę na PSZOK, bo nawet odzysk rezystorów się nie opłaca, pomijając już użytą srebrzankę czy chińskie mostki prostownicze....trafa, lampy, podstawki i elektrolity, reszta w kosz.
Nie buduję "szprotkowców" czy innych z odkrytymi punktami pod napięciem 100-500V, bo nie mam zamiaru opłakiwać swoich kotów a mam ich pięć.
Zrobię ale SPRAWDZONE układy, nie zależy mi na byle czym, byle tylko zobaczyć obciętego sinusa 1kHz.
A ile wzmacniaczy czy innych urządzeń masz "na liczniku"?
Ile odrestaurowanych odbiorników......nawet zwykłego radyjka kuchennego UNITRA od dekady albo i lepiej pewnie nie przestroiłeś?
Wróćmy do tematów okołolampowych, choćby takie zagadnienie jak zastosowanie tranzystora LND150 za połówkę ECC81-85, bo te lampy są coraz droższe a ruskie mają rozrzut parametrów taki, jak stąd na Marsa.
Sama idea przetwornicy też mile widziana, skupmy się na wspomaganiu i nieraz zastępowaniu coraz droższych niektórych lamp, zwłaszcza duotriod i pentod w.cz. czy kosztownych transformatorów, kupić ścierwo na Aliexpress każdy głupi potrafi, potem zawiasy albo płacenie komuś renty, bo było "China Export" a nie CE A zapewne wiesz, że jest niemała kara a nawet odsiadka jak coś się stanie a nie ma CE
Moje przetwornice CE nie mają na 100% ale to nie ma być też montowane w sprzęcie, który trafia na sprzedaż.