Sansui SP-3500
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Sansui SP-3500
Trafiły mi się bardzo ciekawe głośniki, czterodrożne z sześcioma przetwornikami. Moim zadaniem była wymiana kondensatorów elektrolitycznych na zwijane. Muszę przyznać, że jakość montażu i samego projektu tych głośników robi wrażenie.
Re: Sansui SP-3500
Czołem.
Ciekaw jestem czy dokonałeś pomiaru pojemności i ESR starych kondensatorów elektrolitycznych. Widzę że większość z nich (w sumie trzy) były wyprodukowane przez firmę Panasonic, a jeden pochodził od firmy Rubycon. Jak bardzo zmieniła się ich pojemność i szeregowa rezystancja? Chyba, że wymieniłeś je dla zasady, stosując lepsze od nich kondensatory z folii polipropylenowej firmy MIFLEX?
Też niedawno miałem okazję testować elementy zwrotnicy dużego zestawu głośnikowego, w których większość kondensatorów stanowiły foliowe, polipropylenowe, jednak użyto w nich również dwóch (na każdą zwrotnicę) kondensatorów elektrolitycznych, bipolarnych o pojemności aż 200 μF/100 V. W obu zwrotnicach uległy przegrzaniu (od znajdujących się bezpośrednio przy nich rezystorów o mocy znamionowej 10 W) dwa kondensatory foliowe, które zastąpiłem kondensatorami polipropylenowymi Miflexu. Elektrolityczne były jednak w świetnej kondycji, gdyż ich pojemność różniła się od nominalnej o niecałe 2% przy nadal niskiej wartości ESR. Początkowo chciałem je zastąpić ośmioma foliowymi o pojemności 100 μF i cenie ok. 150 zł za sztukę (dostępnymi w TME), ale klient po usłyszeniu kosztów takiej wymiany (1600 zł z robocizną) przeżył szok, więc powiedziałem mu, że te bezpolaryzacyjne elektrolity można jeszcze zostawić (miały ok. 30 lat, gdyż zestawy głośnikowe pochodziły z początku lat 90.)...
Pozdrawiam
Romek
Ciekaw jestem czy dokonałeś pomiaru pojemności i ESR starych kondensatorów elektrolitycznych. Widzę że większość z nich (w sumie trzy) były wyprodukowane przez firmę Panasonic, a jeden pochodził od firmy Rubycon. Jak bardzo zmieniła się ich pojemność i szeregowa rezystancja? Chyba, że wymieniłeś je dla zasady, stosując lepsze od nich kondensatory z folii polipropylenowej firmy MIFLEX?
Też niedawno miałem okazję testować elementy zwrotnicy dużego zestawu głośnikowego, w których większość kondensatorów stanowiły foliowe, polipropylenowe, jednak użyto w nich również dwóch (na każdą zwrotnicę) kondensatorów elektrolitycznych, bipolarnych o pojemności aż 200 μF/100 V. W obu zwrotnicach uległy przegrzaniu (od znajdujących się bezpośrednio przy nich rezystorów o mocy znamionowej 10 W) dwa kondensatory foliowe, które zastąpiłem kondensatorami polipropylenowymi Miflexu. Elektrolityczne były jednak w świetnej kondycji, gdyż ich pojemność różniła się od nominalnej o niecałe 2% przy nadal niskiej wartości ESR. Początkowo chciałem je zastąpić ośmioma foliowymi o pojemności 100 μF i cenie ok. 150 zł za sztukę (dostępnymi w TME), ale klient po usłyszeniu kosztów takiej wymiany (1600 zł z robocizną) przeżył szok, więc powiedziałem mu, że te bezpolaryzacyjne elektrolity można jeszcze zostawić (miały ok. 30 lat, gdyż zestawy głośnikowe pochodziły z początku lat 90.)...
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Sansui SP-3500
Dobry wieczór.
Widzę, że Miflex (for audio, hmm...) jest kolejną (np. po JJ) firmą zamieszczającą audiofilski bełkot w dokumentacji technicznej.
"Konstrukcja kondensatorów minimalizuje pasożytnicze składowe impedancji – indukcyjność i rezystancję, dając w efekcie końcowym poprawę jakości dźwięku danego systemu audio."
http://www.miflex.com.pl/images/wyroby/ ... -13_PL.pdf
Bo jak to inaczej nazwać? Swoją drogą dokumentacja do obszernych nie należy...
A.
To (chyba) jest Pani... Ale ja w sumie nie o tym.
Widzę, że Miflex (for audio, hmm...) jest kolejną (np. po JJ) firmą zamieszczającą audiofilski bełkot w dokumentacji technicznej.
"Konstrukcja kondensatorów minimalizuje pasożytnicze składowe impedancji – indukcyjność i rezystancję, dając w efekcie końcowym poprawę jakości dźwięku danego systemu audio."
http://www.miflex.com.pl/images/wyroby/ ... -13_PL.pdf
Bo jak to inaczej nazwać? Swoją drogą dokumentacja do obszernych nie należy...
A.
Re: Sansui SP-3500
Dobry wieczór.
https://www.tme.eu/pl/katalog/komponent ... 1819321%3B
Nawet dzwoniłem w tej sprawie do firmy MIFLEX i rozmawiałem z człowiekiem rzekomo odpowiedzialnym za opracowanie (wdrożenie, sprowadzenie z Chin...?
) tej serii kondensatorów typu "for audio applications". Wspomniałem również o bardzo skąpej dokumentacji. Pracownik coś tam tłumaczył o sprawdzaniu tych kondensatorów przebiegami o dużej stromości zboczy, nie podając oczywiście żadnych konkretnych szczegółów (zasłaniał się tajemnicą i szeroko rozumianym "know how"
). Powiedziałem, że ten sposób trochę się kompromitują, a w odpowiedzi usłyszałem coś o większym zainteresowaniu i lepszej sprzedaży tych wyrobów (w tym momencie uznałem, że wiem już wszystko, co mnie interesowało, podziękowałem i zakończyłem rozmowę
)... Oczywiście kupiłem najtańsze, polipropylenowe o pojemności 10 μF i tolerancji 2%, podobnych rozmiarami do tych oryginalnych w zwrotnicy... Pomiary pokazały, że ich parametry mieściły się w tych deklarowanych przez MIFLEX.
Pozdrawiam
Romek
Zależało mi na szybkim zakupie, a były dostępne w TME.anodeon pisze: ↑pt, 24 lutego 2023, 20:01 (...)
Widzę, że Miflex (for audio, hmm...) jest kolejną (np. po JJ) firmą zamieszczającą audiofilski bełkot w dokumentacji technicznej.
"Konstrukcja kondensatorów minimalizuje pasożytnicze składowe impedancji – indukcyjność i rezystancję, dając w efekcie końcowym poprawę jakości dźwięku danego systemu audio."
http://www.miflex.com.pl/images/wyroby/ ... -13_PL.pdf
Bo jak to inaczej nazwać? Swoją drogą dokumentacja do obszernych nie należy...
A.
https://www.tme.eu/pl/katalog/komponent ... 1819321%3B
Nawet dzwoniłem w tej sprawie do firmy MIFLEX i rozmawiałem z człowiekiem rzekomo odpowiedzialnym za opracowanie (wdrożenie, sprowadzenie z Chin...?



Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Copper_Lucas
- 100...124 posty
- Posty: 103
- Rejestracja: wt, 10 lutego 2015, 22:57
- Lokalizacja: Dystrykt 9
Re: Sansui SP-3500
Myślę że w obecnej sytuacji powinniśmy cieszyć się że w Polsce ktoś jeszcze cokolwiek produkuje bez kroplówki od podatników, a nie egzaminować pracowników firmy przez telefon.
P.S. Kolumny zacne, na polskich forach audio od kilku lat jest moda na Sansui i ceny poszybowały.

P.S. Kolumny zacne, na polskich forach audio od kilku lat jest moda na Sansui i ceny poszybowały.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2816
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Sansui SP-3500
Sam jestem ciekaw jak z parametrami oryginalnych kondensatorów, bo te stare Rubycony i Matshushity były bardzo dobrej jakości.Romekd pisze: ↑pt, 24 lutego 2023, 17:31 Czołem.
Ciekaw jestem czy dokonałeś pomiaru pojemności i ESR starych kondensatorów elektrolitycznych. Widzę że większość z nich (w sumie trzy) były wyprodukowane przez firmę Panasonic, a jeden pochodził od firmy Rubycon. Jak bardzo zmieniła się ich pojemność i szeregowa rezystancja? Chyba, że wymieniłeś je dla zasady, stosując lepsze od nich kondensatory z folii polipropylenowej firmy MIFLEX?
Też niedawno miałem okazję testować elementy zwrotnicy dużego zestawu głośnikowego, w których większość kondensatorów stanowiły foliowe, polipropylenowe, jednak użyto w nich również dwóch (na każdą zwrotnicę) kondensatorów elektrolitycznych, bipolarnych o pojemności aż 200 μF/100 V. W obu zwrotnicach uległy przegrzaniu (od znajdujących się bezpośrednio przy nich rezystorów o mocy znamionowej 10 W) dwa kondensatory foliowe, które zastąpiłem kondensatorami polipropylenowymi Miflexu. Elektrolityczne były jednak w świetnej kondycji, gdyż ich pojemność różniła się od nominalnej o niecałe 2% przy nadal niskiej wartości ESR. Początkowo chciałem je zastąpić ośmioma foliowymi o pojemności 100 μF i cenie ok. 150 zł za sztukę (dostępnymi w TME), ale klient po usłyszeniu kosztów takiej wymiany (1600 zł z robocizną) przeżył szok, więc powiedziałem mu, że te bezpolaryzacyjne elektrolity można jeszcze zostawić (miały ok. 30 lat, gdyż zestawy głośnikowe pochodziły z początku lat 90.)...
Pozdrawiam
Romek
Natomiast to nie znaczy, że czas swojego nie zrobił, inna sprawa, że teraz niestety jest moda na wymienianie kondensatorów, nie ważne czy sprawne czy nie ale i tak niektórzy wstawiają chiński szajs za stary dobry kondensator, pół biedy jak ktoś jednak zainwestuje w jakieś lepsze...
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Re: Sansui SP-3500
Chyba zostałem opacznie zrozumiany. Bardzo się cieszę, że nasz krajowy MIFLEX nadal produkuje kondensatory. Do firmy czuję duży sentyment, gdyż kojarzę ją z produkcją kondensatorów już od wczesnego dzieciństwa. Może o tym również świadczyć to, że kupiłem tańszy jej wyrób, a nie jakieś kondensatory firm zachodnich. Nie dałem się jedynie nabrać na "audiofilskie bajanie" o wyższości kondensatorów np. z okładzinami wykonanymi z blaszki miedzianej (pewnie miedzi beztlenowej), wykonanych specjalnie do stosowania w najwyższej jakości sprzętu audio, których cena może przyprawiać o zawrót głowy...Copper_Lucas pisze: ↑pt, 24 lutego 2023, 21:14 Myślę że w obecnej sytuacji powinniśmy cieszyć się że w Polsce ktoś jeszcze cokolwiek produkuje bez kroplówki od podatników, a nie egzaminować pracowników firmy przez telefon.![]()
P.S. Kolumny zacne, na polskich forach audio od kilku lat jest moda na Sansui i ceny poszybowały.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- taipan3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1422
- Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sansui SP-3500
Ola Boga
A jak oceniasz same głośniki , mają już wiele lat za sobą tam są elementy mechaniczne które stale pracują .Mam u siebie dwie pary Goodmansów podobnych wiekowo , po odkręceniu tylnej ścianki w środku było tak na oko dwie łyżeczki sproszkowanej gąbki zawieszenia .
Pozdrawiam
A jak oceniasz same głośniki , mają już wiele lat za sobą tam są elementy mechaniczne które stale pracują .Mam u siebie dwie pary Goodmansów podobnych wiekowo , po odkręceniu tylnej ścianki w środku było tak na oko dwie łyżeczki sproszkowanej gąbki zawieszenia .
Pozdrawiam
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2072
- Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Sansui SP-3500
Nie spodziewał bym się rewelacji . Miałem kolumny dwu drożne Rotel RML80 (wczesne lata 80 ) i powiem tak kondensatory bipolarne - 20 i 17uF zamiast 1uF znamionowej pojemności a ESR 40-50om . Wymieniłem na chińskie MKP z Ali i wysokie ożyły . Więc różnie z tym bywa . Zależy od producenta i serii . Jak je znajdę to jeszcze raz mierzę i wrzucę na forum .Olkus pisze: ↑pt, 24 lutego 2023, 21:56Sam jestem ciekaw jak z parametrami oryginalnych kondensatorów, bo te stare Rubycony i Matshushity były bardzo dobrej jakości.Romekd pisze: ↑pt, 24 lutego 2023, 17:31 Czołem.
Ciekaw jestem czy dokonałeś pomiaru pojemności i ESR starych kondensatorów elektrolitycznych. Widzę że większość z nich (w sumie trzy) były wyprodukowane przez firmę Panasonic, a jeden pochodził od firmy Rubycon. Jak bardzo zmieniła się ich pojemność i szeregowa rezystancja? Chyba, że wymieniłeś je dla zasady, stosując lepsze od nich kondensatory z folii polipropylenowej firmy MIFLEX?
Też niedawno miałem okazję testować elementy zwrotnicy dużego zestawu głośnikowego, w których większość kondensatorów stanowiły foliowe, polipropylenowe, jednak użyto w nich również dwóch (na każdą zwrotnicę) kondensatorów elektrolitycznych, bipolarnych o pojemności aż 200 μF/100 V. W obu zwrotnicach uległy przegrzaniu (od znajdujących się bezpośrednio przy nich rezystorów o mocy znamionowej 10 W) dwa kondensatory foliowe, które zastąpiłem kondensatorami polipropylenowymi Miflexu. Elektrolityczne były jednak w świetnej kondycji, gdyż ich pojemność różniła się od nominalnej o niecałe 2% przy nadal niskiej wartości ESR. Początkowo chciałem je zastąpić ośmioma foliowymi o pojemności 100 μF i cenie ok. 150 zł za sztukę (dostępnymi w TME), ale klient po usłyszeniu kosztów takiej wymiany (1600 zł z robocizną) przeżył szok, więc powiedziałem mu, że te bezpolaryzacyjne elektrolity można jeszcze zostawić (miały ok. 30 lat, gdyż zestawy głośnikowe pochodziły z początku lat 90.)...
Pozdrawiam
Romek
Natomiast to nie znaczy, że czas swojego nie zrobił, inna sprawa, że teraz niestety jest moda na wymienianie kondensatorów, nie ważne czy sprawne czy nie ale i tak niektórzy wstawiają chiński szajs za stary dobry kondensator, pół biedy jak ktoś jednak zainwestuje w jakieś lepsze...
Pozdrawiam,
A.
Re: Sansui SP-3500
Właściciel głośników przywiózł je do mnie na wymianę kondensatorów twierdząc, że coś jest nie tak w wysokich tonach, jakby pasmo któregoś głośnika zaczynało się wyżej, niż spadek poprzedniego, tworząc dołek w charakterystyce.
Stare kondensatory były bardzo równe parami, a zmierzone pojemności były następujące: 15uf miały niecałe 14uF; 4,7uF miały okrągłe 5uF; natomiast 2,2uF miały poniżej 1,5uF, więc z tymi wysokimi tonami mógł mieć rację.
Co do stanu głośników, to wydają się być jak nowe. Zawieszenia są tekstylne, bardzo twarde, bez śladu zużycia. Membrany również są sztywne, bez żadnych zagnieceń. Niestety nie mam warunków, żeby ich porządnie posłuchać, mogę jedynie stwierdzić, że grają.
Stare kondensatory były bardzo równe parami, a zmierzone pojemności były następujące: 15uf miały niecałe 14uF; 4,7uF miały okrągłe 5uF; natomiast 2,2uF miały poniżej 1,5uF, więc z tymi wysokimi tonami mógł mieć rację.
Co do stanu głośników, to wydają się być jak nowe. Zawieszenia są tekstylne, bardzo twarde, bez śladu zużycia. Membrany również są sztywne, bez żadnych zagnieceń. Niestety nie mam warunków, żeby ich porządnie posłuchać, mogę jedynie stwierdzić, że grają.
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5244
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Sansui SP-3500
Poza nieco kwiecistą mową bełkotu tutaj po prawdzie nie dostrzegam. Co by nie powiedzieć - parametry takie jak ESR oraz indukcyjność pasożytnicza kondensatora mają konkretny wpływ na sygnał audio, w przeciwieństwie np. do szumów kwantowych nieodtlenionej miedzi i podobnych. Ale o tych ostatnich chyba producent nigdzie nie pisze?anodeon pisze: ↑pt, 24 lutego 2023, 20:01
Widzę, że Miflex (for audio, hmm...) jest kolejną (np. po JJ) firmą zamieszczającą audiofilski bełkot w dokumentacji technicznej.
"Konstrukcja kondensatorów minimalizuje pasożytnicze składowe impedancji – indukcyjność i rezystancję, dając w efekcie końcowym poprawę jakości dźwięku danego systemu audio."
Natomiast jestem skłonny kwestionować audiofilski rodowód kondensatorów MIFLEX (i ogólnie wszelkich dostępnych na rynku MKP, od MANT po Złotego Jantzena.) Bo i po kiego w zastosowaniach audio napięcie aż 400V? Nie chodzi wszak o sieci radiowęzłowe. Bipolarne elektrolity w zwrotnicach mają często tylko 50V, tanie kondensatory poliestrowe MKSE lub MKT - 63 z górą 100V. Tu potrzebna jest przede wszystkim wytrzymałość prądowa: duże GDM lub GDW(T) parę amperów, szczególnie w szczycie potrafią jednak pociągnąć. Równoważnym wskaźnikiem przydatności kondensatora może być też szybkość narastania napięcia, dająca się przeliczyć na prąd przy określonej pojemności. Albo wreszcie dopuszczalne napięcie tętnień (Ripple Voltage); wówczas domyślna ich częstotliwość wynosi 100Hz. Tym wymaganiom muszą odpowiadać kondensatory filtrujące zasilaczy sieciowych,w tym z prostownikami zasilanymi bezpośrednio z sieci. Są one obciążone nie tylko prądem tętnień, ale i impulsowym prądem pobieranym przez klucze pracujące w przetwornicy. Na kondensatorze filtrującym uzyskuje się w nich napięcie w okolicach 350V, uwzględniając zatem możliwe nienormalne przyrosty napięcia sieciowego uznano że 400V będzie w tych zastosowaniach odpowiednie. I stamtąd bym wyprowadzał rodowód współczesnych kondensatorów MKP do zastosowań audio. Ot po prostu wzięto kondensator opracowany do zasilaczy, opatrzono go naklejką AUDIO, i zaśpiewano stosownie wyższą cenę.

- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5244
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Sansui SP-3500
Bardzo słusznie postąpiłaś wymieniając wszystkie elektrolity, a nie tylko te które straciły pojemność (najpewniej wyschły, pozostałe natomiast cokolwiek się rozformowały co mogło z lekką nawiązką skompensować ewentualną utratę pojemności wywołaną wyschnięciem).Ola Boga pisze: ↑ndz, 26 lutego 2023, 23:07 Właściciel głośników przywiózł je do mnie na wymianę kondensatorów twierdząc, że coś jest nie tak w wysokich tonach, jakby pasmo któregoś głośnika zaczynało się wyżej, niż spadek poprzedniego, tworząc dołek w charakterystyce.
Stare kondensatory były bardzo równe parami, a zmierzone pojemności były następujące: 15uf miały niecałe 14uF; 4,7uF miały okrągłe 5uF; natomiast 2,2uF miały poniżej 1,5uF, więc z tymi wysokimi tonami mógł mieć rację.
Ale nawet najlepsze elektrolity bipolarne, nie wykazujące ani rozformowania ani wyschnięcia po wielu latach mają wadę IMHO zupełnie dyskwalifikującą je do stosowania w zwrotnicach. Są to zniekształcenia nieliniowe, bardzo specyficzne bo niemożliwe do wykrycia gdy mierzy się je tak jak to zwykło było się robić, tj przy ustalonej amplitudzie sygnału. Ujawniają się one natomiast w stanach przejściowych.
Ich źródłem są nieliniowe właściwości układu aluminium - izolacyjna warstwa uwodnionych tlenków - elektrolit. Wykorzystujące te zjawisko tzw. prostowniki elektrolityczne stosowano nawet do prostowania prądu (np na potrzeby galwanizerskie) w czasach gdy prostowniki germanowe czy krzemowe dużej mocy były drogie. Można powiedzieć że zwykły kondensator elektrolityczny zachowuje się tak jakby równolegle do niego była dołączona dioda: katodą do elektrody dodatniej. Dlatego nie przeszkadza ona gdy na aluminiowej elektrodzie występuje potencjał dodatni względem elektrolitu (i elektrody ujemnej, która zwykle wykonywana jest także z aluminium, ale pokrytego jedynie cienką warstewką samoistnie powstających tlenków, tak cienką że praktycznie nie stanowiącą izolatora). Kondensator bipolarny natomiast posiada dwie jednakowe, pokryte grubą warstwą tlenków aluminiowe elektrody, i można go uważać za szeregowe połączenie zwykłych kondensatorów elektrolitycznych, z nieodłącznymi diodami, przy czym anody tych ostatnich połączone są z sobą i zarazem z elektrolitem. Diody w schemacie zastępczym zostały pokazane jako diody Zenera, ponieważ napięcie przebicia kondensatora jest ograniczone. Przy normalnym użytkowaniu nigdy jednak do tego nie dochodzi. Gdy do takiego układu doprowadzi się napięcie przemienne - w pierwszej chwili przewodzą naprzemiennie obie diody, póki elektrolit nie spolaryzuje się ujemnie względem obu elektrod. Wówczas przepływ prądu przez diody niemal ustaje (niemal ponieważ występuje niewielka upływność i utrata ładunku musi być w szczycie każdego z półokresów skompensowana). Oznacza to że pierwsze półokresy sygnału będą odkształcone, inaczej niż w filtrze zawierającym zwykły kondensator, w którego schemacie zastępczym żadne diody nie występują. Przykładowo może wyglądać to tak: Takie przebiegi uzyskałem w symulacji na wyjściu elementarnie prostych filtrów górnoprzepustowych 6db/okt zawierających kondensatory 50uF obciążone rezystorami 8 omów. Zastępczy układ kondensatora bipolarnego zawierał 2 kondensatory po 100uF, diody 1N4148 oraz bocznikujące je rezystory po 10k reprezentujące upływność. Górny przebieg (na osi 6V) jest przebiegiem wejściowym, faktyczna jego amplituda wynosi 10V. Czerwony wykres występuje na wyjściu filtru zawierającym kondensator bipolarny, niebieski - na wyjściu wzorcowego filtru z normalnym kondensatorem. Jak widać - początek pierwszej paczki sygnału jest inny w filtrze z kondensatorem bipolarnym niż w filtrze wzorcowym. W przypadku drugiej paczki różnice są znikome, ponieważ w krótkim czasie dzielącym obie paczki potencjał elektrolitu nie zdążył się jeszcze wyrównać. Gdyby odstęp między paczkami był dużo większy - różnice znów by się ujawniły.
W praktyce różnice takie zależeć będą od takich czynników jak faktyczne parametry zastępczych diod (napięcie przewodzenia, prąd wsteczny, rezystancja szeregowa). Jednak samo wystąpienie omówionego zjawiska stanowi argument aby kondensatorów bipolarnych w zwrotnicach nie stosować. Chyba żeby... spolaryzować elektrolit stałym napięciem ujemnym względem obu elektrod, co najmniej równej wartości szczytowej napięcia na kondensatorze, co zapobiegłoby przewodzeniu diod i wyeliminowało wprowadzane przez nie zniekształcenia.



Jednak cudów bym się nie spodziewał. Twarde zawieszenia głośników podstawowych wskazywałby raczej na estradówki, mające za główne zadanie narobić hałasu na imprezie. Wszak stare, trwałe wykonania takich krajowych głośników przeznaczonych do użytku domowego jak GD12/8, GDN16/15, GDS16/15, GDN25/40 także miały szmaciane zawieszenia, ale nie sposób powiedzieć aby były one twarde. Klasę tematycznych zespołów determinują także (oprócz wyrugowanych już bipolarnych elektrolitów) także dławiki na rdzeniach żelaznych (nawet nie ferrytowych!). To po kiego taki Tonsil mozolnie nawijał dziesiątki a nawet setki zwojów cewek powietrznych? Widać w tamtych czasach szanowano klienta, szczególnie jeśli musiał się wykosztować na sprzęt. Wobec zastosowania dławików na żelazie nie byłoby wielkiej szkody gdyby elektrolity w zwrotnicach zastąpić kondensatorami poliestrowymi MKT lub MKSE, wyszłoby wyraźnie taniej niż z kondensatorami MKP. Byle ich wytrzymałość prądowa okazała się dostateczna (patrz poprzedni post). No ale stało się.Co do stanu głośników, to wydają się być jak nowe. Zawieszenia są tekstyln[e, bardzo twarde, bez śladu zużycia. Membrany również są sztywne, bez żadnych zagnieceń. Niestety nie mam warunków, żeby ich porządnie posłuchać, mogę jedynie stwierdzić, że grają.
Re: Sansui SP-3500
Czołem.
Przepraszam, ale znowu mamy przedstawione tu kompletnie oderwane od rzeczywistości informacje, co jakiś czas podawane przez jednego z użytkowników. Byłyby one aktualne może w latach 60., 70., no i może jeszcze na początku lat 80. zeszłego stulecia, ale przez kolejne lata dokonywał się ogromny postęp w technologii produkcji kondensatorów elektrolitycznych, w stosowanych składnikach elektrolitu oraz sposobie wykonywania i przygotowywania folii aluminiowych tego typu elementów. Tomku, jaki jest czas rozładowywania się obecnie produkowanych kondensatorów elektrolitycznych wyższej jakości. Wiesz może coś na ten temat? Jaką tolerancję pojemności mają kondensatory elektrolityczne dobrej jakości? Jaka jest ich trwałość? Jak jest stała czasowa samorozładowywania się kondensatora elektrolitycznego, którą tworzą "oporność" związana z upływnością i sama pojemność kondensatora?
Pozdrawiam
Romek
Przepraszam, ale znowu mamy przedstawione tu kompletnie oderwane od rzeczywistości informacje, co jakiś czas podawane przez jednego z użytkowników. Byłyby one aktualne może w latach 60., 70., no i może jeszcze na początku lat 80. zeszłego stulecia, ale przez kolejne lata dokonywał się ogromny postęp w technologii produkcji kondensatorów elektrolitycznych, w stosowanych składnikach elektrolitu oraz sposobie wykonywania i przygotowywania folii aluminiowych tego typu elementów. Tomku, jaki jest czas rozładowywania się obecnie produkowanych kondensatorów elektrolitycznych wyższej jakości. Wiesz może coś na ten temat? Jaką tolerancję pojemności mają kondensatory elektrolityczne dobrej jakości? Jaka jest ich trwałość? Jak jest stała czasowa samorozładowywania się kondensatora elektrolitycznego, którą tworzą "oporność" związana z upływnością i sama pojemność kondensatora?
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5244
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Sansui SP-3500
Na pańską odporność na wiedzę (przejawioną już w wielu tematach) lekarstwa szukał więcej nie będę, skoro znów nie przemawia do pana nawet konkretny wywód, podparty symulacją. Koleżanka czarno na białem pokazała właśnie że daleko nie wszystkie kondensatory elektrolityczne wykazują fenomenalną stabilność pojemności nawet po 30 latach. Powstawanie ujemnego napięcia na obudowie kondensatora bipolarnego stwierdziłem zaś osobiście w realu, i właśnie nadarzyła się sposobność o tym napisać. Skończyłem.
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5244
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Sansui SP-3500
Rozformować się (w wyniku czego rośnie pojemność a maleje napięcie przebicia) kondensatory oczywiście miały prawo, ale aby aż tak - za Chiny nie uwierzę.



Tymczasem i ja przeżyłem wczoraj równie pouczającą przygodę. Tym razem chodziło o naprawę radia. Przywróciłem je do życia już jakiś czas temu, przy czym elektrolity wymagały wymiany lub zupełnego wyrugowania z układu - co do sztuki. Teraz jednak na cenzurowanem znalazły się trymery ceramiczne. Przy próbie ustawienia zakresu strojenia heterodyny na falach średnich (innego zakresu zresztą tam nie było) okazało się że heterodyna zupełnie nie reaguje na kręcenie trymerem. Oczywiście prowizoryczne dolutowanie kondensatora stałego o niewielkiej pojemności sprawiło że zakres stał się z grubsza taki jak być powinien. Gdy spróbowałem się w tym celu posłużyć położonym po sąsiedzku trymerem przeznaczonym do dostrojenia obwodu antenowego - znów nie było żadnej reakcji. Jako że posiadany przeze mnie miernik pojemności pozwala tylko na mierzenie kondensatorów wetkniętych bezpośrednio w gniazdko na obudowie - musiałem wymontować trymery z radia, co wymagało rozwalenia nitów którymi je przytwierdzono, a uprzednio - wymontowania całej płytki z trymerami i cewkami, przy czym fizyczną łączność kondensatora strojeniowego z radiem utrzymywała już tylko linka napędowa. Szczęśliwie obawy że nie uda mi się potem tego poskładać do qpy okazały się nieco na wyrost. Wybebeszonym trymerom dolutowałem krótkie kawałki drutu umożliwiające wetknięcie ich w gniazdo miernika... a ten zupełnie wbrew temu co oczekiwałem (a oczekiwałem oczywiście że pojemność będzie bliska zeru, np. wskutek wytarcia się niewidocznej bo ukrytej pod tarczką strojeniową okładziny nieruchomej) - pokazał tyle ile pokazać powinien, a nawet trochę więcej, jakby z należytym zapasem. Przy czym pojemność zależała od położenia tarczki. Mając się z pyszna uznałem że prawdziwą przyczyną problemu było zimne a raczej brudne lutowanie, wmontowałem trymery z powrotem na płytkę, ale coś mnie tknęło aby przed ponownym wstawieniem płytki do radia sprawdzić jeszcze częstotliwość obwodów rezonansowych utworzonych przez same tylko trymery i cewki, posługując się ręcznym generatorem sygnałowym (TDO) typu RUFG-4. I znów - trymerów jakby nie było!


Ktoś kiedyś napisał (chyba w Młodym Techniku) że automat działający bez kontroli człowieka za to na jego szkodę to... automatoł.

