Strona 1 z 16
Mój pierwszy regen.
: pn, 27 kwietnia 2015, 07:21
autor: staku
Naszło mnie i już. W planach mam zamiar zbudować radio reakcyjne w ładnej obudowie, a do kompletu antenkę ramową. Nadszedł czas na naukę. W sobotę poświęciłem godzinkę na zbudowanie pierwszego takiego radia

. Udało się! Podobają mi się wielgachne cewki, toteż wyszukałem coś takiego:
Nie miałem akurat drutu 0,8 i cewkę antenową nawinąłem drutem 0,3. Pomimo tego radio zagrało

. Użyłem lampy 2Ż27Ł i dałem jej coś około 60V anodowego. Antena to jakieś 6 metrów linki 0,75 rozrzuconej na podłodze w piwnicy, dopięta przez kondensator 30pF. Na średnich odebrałem Twoje Radio AM na 1062kHz z przyzwoitą jakością. Zabrakło czasu na zabawę z drugim zakresem.
Po wypróbowaniu kilku różnych układów, zabiorę się do "przepisania na czysto". O postępach będę informował. Jeszcze nie zdecydowałem, jaki finalnie chcę mieć układ odbiornika, więc wszelkie sugestie mile widziane.
Re: Mój pierwszy regen.
: pn, 27 kwietnia 2015, 08:51
autor: HaMar
Jeżeli już ma być "staro" i klimatycznie to proponuję cewki w stylu:
Mam materiał o ręcznym wykonywaniu takowych. Przyznam że już je robiłem, nie jest trudno ale wymaga ogromnej cierpliwości! Jeżeli byłbyś zainteresowany mogę podesłać (niestety 1,5MB więc nie chcę zapychać serwera Triody).
Odnalazłem link do wspomnianego materiału o cewkach:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Spulenwickeln.htm
Re: Mój pierwszy regen.
: pn, 27 kwietnia 2015, 09:06
autor: staku
"Osiołkowi w żłobie dano". Sam jeszcze do końca nie wiem czego chcę. Może tak:
A może tak:

- Feb02-Worth-Chelsea-Fig3.jpg (22.38 KiB) Przejrzano 3021 razy
Wszystko zależy czym będę dysponował. Cewki komórkowe już kiedyś próbowałem nawijać i nie jest to jakoś bardzo skomplikowane.
Re: Mój pierwszy regen.
: pn, 27 kwietnia 2015, 19:01
autor: Jado
Brawo Staku!
Hmmm, hmm... zapowiada się interesujący sezon dla konstruktorów i eksperymentatorów
Obie obudowy piękne - pewnie znalazło by się jeszcze kilka typów "do wzięcia pod uwagę"

(mam zbiór kilkudziesięciu zdjęć takich i podobnych odbiorników - gdzie tylko co zobaczę to od razu "save"

- jakby co mogę podesłać - dla inspiracji).
Przydał by się czarny trolit na przód, ale może arkusz grubej gumy "podejdzie"?
Te duże wyplatane cewki (koszykowe czy też może pszczółkowe? - w/g dawnego nazewnictwa) to małe dzieła sztuki.
Ciekawe czy miały istotnie lepsze parametry od zwykłych "namotanych" cewek?
Niech ja tylko skończę mój Q-metr, to je też potestujemy
Wracając do odbiornika i obudowy - wydaje mi się, że dopiero piękna i dopracowana w szczegółach obudowa, istne cacuszko, itd... - sprawia, że odbiornik taki staje się czymś więcej niż tylko zbiorem części, lamp i kłębowiskiem drutu.
Zaczyna żyć własnym życiem

Piękne cewki też mają w tym swój udział.
Re: Mój pierwszy regen.
: pn, 27 kwietnia 2015, 23:59
autor: zjawisko
A próbowałeś odebrać PR1? Mi swego czasu prymitywny reakcyjniak na dwóch lampach (EF80 i EL84) jakieś 300km od nadajnika zagrał całkiem donośnie na głosnik na kawałku linki miedzianej uczepionej karnisza.

Przy czym ja użyłem cewek na pręcie ferrytowym. Krytyczne dla osiągnięcia stabilnej pracy okazało się dobranie odpowiednio dużych rezystorów w anodzie i siatce 2. detektora siatkowego.
Re: Mój pierwszy regen.
: wt, 28 kwietnia 2015, 10:27
autor: HaMar
Podpowiem jeszcze, że "nowocześniejsza" i "przyjemniejsza dla ucha" będzie reakcja w układzie ECO. Regulowana potencjometrem w siatce 2. Pozwala bardzo płynnie podejść do punktu reakcji, co w układach z cewką reakcyjną nie zawsze jest możliwe. Dają one często "twardą" reakcję z charakterystycznym "puknięciem" w chwili wzbudzenia.
Re: Mój pierwszy regen.
: wt, 28 kwietnia 2015, 10:29
autor: staku
Niestety nie. Po rozwarciu przełącznika, udało mi się zejść w dół do około 600kHz, potem brak reakcji. Sprawdzałem odbierając sygnał z generatora. Cewki są nawinięte trochę niechlujnie

, to i trudno się spodziewać dobrych efektów. Na średnich za to złapałem po zmroku sporo stacji. Tym trzeba się nauczyć posługiwać aby czegoś posłuchać. Stwierdziłem, że w takim pająku jaki skleciłem, to szkoda się bawić, bo wszystko się telepie i rozstraja od mrugnięcia okiem

. Zabuduję te farfocle na kawałku deski i jeszcze się pobawię parę wieczorów, zanim wezmę się za następny układ. Będę chciał wypróbować różne sposoby regulacji sprzężenia. Następny na tapecie będzie chyba wariometr. Tak się zastanawiam, czy stosując kondensatory bez przekładni, układ da się precyzyjnie dostroić. Obecnie radyjko stroi bardzo ostro i minimalne dotknięcie ośki potrafi zmienić stację.

No, to może jednak najpierw regulacja w siatce

.
Re: Mój pierwszy regen.
: śr, 29 kwietnia 2015, 20:16
autor: HaMar
Może zainspiruję. Jeżeli posiadasz książkę "Młody radioamator" M Wargalla, jest tam kilka przykładów "regenów" na lampach bateryjnych wraz z opisem cewek. Jeżeli nie masz tej pozycji daj znać, doślę na maila.
Re: Mój pierwszy regen.
: śr, 29 kwietnia 2015, 20:41
autor: staku
Chętnie skorzystam. Właśnie klecę platformę do zabaw z reąkcyjniakami i tylko jednym okiem zerkam na Triodę. Jutro pokażę co z tego wyszło.
Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 30 kwietnia 2015, 07:09
autor: staku
Na tym będę rzeźbił swoje testowe układy. Trochę dykty i farby i nic nie będzie po stole latało

. Zbyt mała pozioma płyta i już widzę, że trzeba będzie większą. Przy okazji zabaw się okaże, czy trzeba dołożyć jakieś ekrany.
Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 30 kwietnia 2015, 08:56
autor: Jado
No, no..

Całkiem ładne Ci to wyszło - to daje przedsmak tego jak będzie wyglądać z prawdziwą obudową
Z moich skromnych doświadczeń z odbiornikami własnej konstrukcji wynikało, że metalowe chassis jest pożyteczne - brak niepożądanych sprzężeń między stopniami odbiornika, brak oddziaływania ręki na obwody odbiornika, itp...
Z drugiej strony w odbiornikach tego typu nie stosowano metalowych obudów (chyba, że może wyłożenie od środka metalową folią

), więc w ten sposób będzie większa zgodność z oryginałem.
A przy okazji tematu - zawsze mnie zastanawiało, że powszechnie wówczas stosowano regulację prądu żarzenia - dla każdej lampy oddzielnie.
Jak rozumiem pozwalało to na regulację wzmocnienia każdego stopnia, a przy okazji zaoszczędzało prąd (przy zmniejszonym żarzeniu) - który wówczas był czerpany z baterii.
Lampa, którą widziałem niedawno u Alka - trioda bezpośrednio żarzona, świeci prawie jak żarówka przy pełnym napięciu żarzenia

Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 30 kwietnia 2015, 09:18
autor: staku
Fajnie by było, gdyby chociaż w połowie udało się zrealizować to co sobie wyobrażam.
Jado pisze:... więc w ten sposób będzie większa zgodność z oryginałem:
Tu Cię muszę zmartwić, bo żadnej zgodności nie będzie, raczej tylko podobieństwa. Będę po prostu rzeźbił z tego czym dysponuję i takimiż metodami.
Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 30 kwietnia 2015, 09:32
autor: Jado
Wiem, że nie mówimy o replice, a o inspiracji. Też popieram ten kierunek
Chodziło mi o metody, techniki i zasady konstrukcyjne stosowane wówczas.
Coś z tego można uszczknąć i dzisiaj - chociażby wizualnie

- tak jak to sprytnie zrobili koledzy z innego forum lampowego:
http://theradioboard.com/rb/viewtopic.p ... =45#p46594
Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 30 kwietnia 2015, 09:59
autor: staku
Stronka super. Chłopaki też trochę "dykty" użyli. A tu można podejrzeć kilka stylowych radyjek:
http://stevenjohannessen.com/gallery_ak.asp
W kwestii detali - takie dwa kapelutki wczoraj wyszli z galaretki

:
Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 30 kwietnia 2015, 13:28
autor: Jado
Kolega Staszek widzę, że jest nie do pobicia jeśli chodzi o robienie gałek
Widzę, że jednak udało się zdobyć wzorce? Czy może to jakaś składanka?

Czemu nie klasycznie czarne?
Co do stronki Johansena - rzeczywiście spora doza inspiracji
Muszę przyznać, że podobają mi się tego rodzaju pokrętła i skale:

- crosleyTrirdynS-2.jpg (8.78 KiB) Przejrzano 3021 razy
Ale wymagało by to dodania jakiejś przekładni zębatej. Mimo to temat warty przemyślenia
No chyba, że tak prościej: