Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Wiech »

Witam
Mam transformator Zatry TS15/4/676 220v/15V na rdzeniu RZC, blacha dobra - chyba 0,35mm, szczelinę można dowolnie ustawić i chciałem go przerobić na transformator głośnikowy 3,2-3,5k/8.
Jak policzyłem to w obecnym stanie tj bez ruszania go miałbym SE 3,5k/16.
Czy jest sens i jak to w praktyce wyjdzie odwinięcie ( jeżeli się uda) obecnego uzwojenia wtórnego i nawinięcie potrzebnego uzwojenia , tak aby wtórne było ok 8 om?
Ponadto czy nawijać dwa uzwojenia wtórne i łączyć je równolegle czy 2x nawinąć połowę potrzebnych zwoi i łączyć uzwojenia szeregowo.
Prośba aby ten temat potraktować jako naukę dla innych potrzebujących młodych fanów techniki lampowej.
Czyli bez śmiechów , tylko tłumaczyć tak jak krowie na granicy.
Poniżej rzeczony transformator, foto nie moje, tylko z portalu @elektroda.pl
wyjśćia z ts15.jpg
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
Wiesław
Ostatnio zmieniony pn, 13 kwietnia 2020, 11:01 przez Wiech, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2024
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: TooL46_2 »

Podzial sekcji tego transformatora spowoduje znacznie zawezone pasmo przenoszenia.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: faktus »

Witam.
Kolego Wiech dla podanych przez Ciebie danych przekładnia transformatora powinna wynosić dla 3,5 k- 20,9 a dla 3,2 k- 20.
Obecnie dla napięcia 15 V przekładnia wynosi 14,6 czyli jest nieodpowiednia. Transformator trzeba rozebrać i odwinąć jedno uzwojenie 15 V licząc liczbę zwojów tego uzwojenia. Dzieląc liczbę zwojów przez napięcie 15 V otrzymamy liczbę zwojów na 1 V napięcia. Teraz dla Ra 3,5 k i przekładni 20,9 obliczamy napięcie uzwojenia wtórnego, 220 V dzielimy przez wymaganą przekładnię 20,9 otrzymujemy 10,5 V na uzwojeniu wtórnym. Analogicznie dla Ra 3,2 otrzymujemy 220/20=11 czyli napięcie 11 V na uzwojeniu wtórnym. Dzięki temu zabiegowi uzyskamy wymaganą przekładnię transformatora dla wybranego Ra i liczbę zwojów uzwojenia wtórnego.
W przypadku tego transformatora trzeba będzie odwinąć uzwojenia wtórne na napięcia 15 V, i ponownie nawinąć dwa uzwojenia, ale na napięcie mniejsze o 4 V, i te uzwojenia połączyć równolegle. Przed ponownym nawijaniem trzeba też usunąć ekran znajdujący się pomiędzy uzwojeniem pierwotnym i wtórnym, gdyż jest on w tym wypadku zbędny, a jego pozostawienie będzie przeszkodą w przekazywaniu sygnału akustycznego pomiędzy uzwojeniami.
Jeśli dysponujesz dowolnym transformatorem z uzwojeniem wtórnym na napięcie 10-11 V, bez ekranu to po złożeniu rdzenia ze szczeliną uzyskasz wymaganą przekładnię transformatora bez odwijania uzwojeń.
Tyle o stronie technicznej jak sprawić aby transformator miał wymaganą przekładnię.
Ze strony praktycznej powiem tak, dużo pracy a efekt końcowy mizerny. Na forum była już o tym wielokrotnie mowa. Najlepiej usunąć całe uzwojenie i wykonać je od nowa ale wykonane pod transformator głośnikowy z podziałem na sekcje i znacznie większą liczbą zwojów uzwojenia anodowego, bo ta istniejąca jest zbyt mała aby uzyskać poprawne wyniki. Transformator będzie pracował, ale przy bardzo okrojonym paśmie zarówno od dołu jak i od góry.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
saico

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: saico »

Kolega "Wiech" dobrze kombinuje. Te transformatory mają bardzo dobre rdzenie i łatwo się je rozbiera. Wystarczy usunąć uzwojenie wtórne, nawinąć je ponownie nowym drutem (u mnie 0,8mm) i położyć izolację a następnie nawinąć drugą "połówkę" uzwojenia pierwotnego 1800zw. DNE 0,18 (tyle ma pierwotne w oryginale) i połączyć razem szeregowo. To podwoi "rezystancję" anodowego do około 260 om, która pozwoli na poprawne przenoszenie górnego jak i dolnego pasma. Nie podaję liczby zwojów wtórnego, bo swoje mam zrobione na 7k/4R pod ECL86, ale dla 3,5k/8R powinno być 170. Obawiam się jednak, że nie zmieścisz tyle drutu nawijając go ręcznie zamiast maszynowo (dokładność). Jest szansa, ale dopiero pod głośnik 4 om, wtedy wyjdzie odpowiednio mniej zwojów wtórnego (120). Niestety im niższe Ra dla tego TS-a, tym gorzej to upakować zachowując dobre parametry. Lepiej to wygląda od 5k w górę. Ostatecznie można jeszcze "wypruć" wszystkie uzwojenia (jest ciężko - lakier) i nawinąć od nowa.
.
RIMG0030.jpg
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: AZ12 »

Witam

Można tak samo postąpić z transformatorem TS20/3/676, ale wtedy nadawałby się do radyjka UKF na PCL82 :) lub do gitary. :lol:
Ratujmy stare tranzystory!
Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Wiech »

Jestem Panom winien pewne wyjaśnienia - ten temat powstał na prośbę jednego bratanka- "niedowiarka" z mojej Rodziny , niestety moja wiedza ani wieloletnia praktyka go nie przekonują - wierzy tylko w fora itp z netu.
Akurat trafił 3 szt takiego transformatora i chce zrobić na nim SE na EL34, co wg mnie jest totalną bzdurą,
gdyż ten rdzeń mimo że jest OK jest przekrojem 3-4x za mały,
Dla takich celów powinien przerabiać transformator TS50 lub nawet TS60 - wtedy byłby zarówno bas i odpowiednia indukcyjność.

Pozdrawiam
Wiesław
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: faktus »

Witam.
Wiech pisze: pn, 13 kwietnia 2020, 17:38 Jestem Panom winien pewne wyjaśnienia - ten temat powstał na prośbę jednego bratanka- "niedowiarka" z mojej Rodziny , niestety moja wiedza ani wieloletnia praktyka go nie przekonują - wierzy tylko w fora itp z netu.
Trochę spóźniony " primaaprilis " :lol: :lol: ale temat może zainteresować innych początkujących Kolegów zainteresowanych techniką lampową jak sądzę i próbuję do celów budowy wzmacniacza zastosować typowy transformator sieciowy, co niestety nie daje zadowalających efektów :( .
Co do Twojego bratanka, pozwól mu się przekonać na własnej skórze, że jest w błędzie. Niech sam coś zmontuje i sprawdzi czy wszystko to co piszą na forach jest " prawdą objawioną " :shock: :shock: . Będzie to dla niego najlepsza nauka.
Wtedy doceni Twoja wiedzę :!: .
Dla układu SE z lampą EL 34 ja zastosowałbym rdzeń z transformatora o mocy przynajmniej 80 VA. Wszak w układzie SE część przekroju czynnego rdzenia częściowo " neutralizuje " składowa stała przepływająca przez rdzeń. Więc większy rdzeń nie zaszkodzi. To oczywiście moja prywatna sugestia, która stoi w sprzeczności z tym co twierdzę owe " fora " :? ale myślę, że to jakoś przeżyję :lol: .
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Wiech »

faktus pisze: pn, 13 kwietnia 2020, 20:01
Trochę spóźniony " primaaprilis " :lol: :lol:
Ten temat to już od dawna "męczył" na początek na elektrodzie, ale kolega @futrzaczek go pogonił i chyba nawet zbanował.
Więc na innym forum się bał to samo ciągnąć, ale teraz nauka w szkole odeszła "w las", więc aby się czymś zająć wrócił do tematu.
Nawet jak przewinie, w co wątpię , to i tak ile wat z tego wyciągnie - wg mnie 1-2W ,
a lampą mocy ma być EL34 - czyli 4-5x za mało.
Może jakaś ECL/PCL podejdzie. :?:

Pozdrawiam
Wiesław
saico

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: saico »

Podejdzie o czym pisałem powyżej i na dowód załączyłem środek swojego wzmacniacza. Niestety rozumowanie nowicjuszy jest takie by od razu porwać się z motyką na słońce, bo co to jest 8W, gdy w tranzystorach ma co najmniej 10x więcej a jednak czegoś mu brakuje. Dlatego nie mając świadomości próbuje zaprzęgnąć muchę (TS15) do słonia jakim jest lampa EL34. Zbuduje, ale brzękadło o przepustowości radiowęzłowej:)
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

Znów rzeźbienie w klocku. Tak trudno dziś o przysłowiowe TG2,5 a jeżeli bazarowego szmaciarza brak, to czy tak trudno kupić lub zamówić nowy współczesny TGL5 czy podobny? Naprawdę psucie sprawnego TS który może przydać się w standardowym zastosowaniu jest w tej sytuacji warte świeczki? Jak już eksperymentować - to w sposób nieniszczący i mający niezaprzeczalne walory dydaktyczne, których klecenie kolejnego SE pozbawione jest całkowicie. Np. jest taki w miarę popularny transformator sieciowy TS18/6 (przypominający przy tym do złudzenia "prawdziwy" transformator głośnikowy, taki z obejmą) mający uzwojenie sieciowe podzielone na dwie połówki, po to aby można było włączyć go do sieci 110V lub 220V. Taki transformator można bez jakichkolwiek przeróbek wykorzystać we wzmacniaczu PP i to na dwa całkiem różne sposoby. Można połówki uzwojeń sieciowych połączyć szeregowo, jak przy zasilaniu 220V i użyć w tradycyjnym wzmacniaczu PP, najlepiej w klasie A lub płytkiej klasie AB, ponieważ kiepskie jest sprzężenie obu połówek uzwojenia pierwotnego, choć lepsze niż w TG2.5 w wykonaniu z odczepem środkowym. Ale można też wykorzystać go we wzmacniaczu SEPP lub SRPP na EL86, PL84, PL81 a może nawet na śmieciówkach PCL85/805. Przy czym obie połówki uzwojenia pierwotnego byłyby włączone między ekran a anodę każdej z lamp, w miejsce spotykanych tam standardowo rezystorów. Te rezystory znacząco pogarszają parametry klasycznego wzmacniacza SEPP/SRPP ponieważ ich dobór musi stanowić zgniły kompromis (dla EL86/PL84 poleca się 5,6k). Mniejsza rezystancja skutkuje stratą mocy sygnału w nich, zaś większa ogranicza wydajność prądową lamp przy pełnym wysterowaniu, wskutek wzrostu średniego prądu ekranów (zwłaszcza we wzmacniaczach SEPP klasy AB sterowanych z odwracacza fazy) i spadkiem napięcia między ekranem a katodą. Zastąpienie każdego z rezystorów uzwojeniami pierwotnymi transformatora głośnikowego pozwala całkowicie wyeliminować i jedno, i drugie, a niewielkie zresztą składowe stałe ekranów ulegają pełnej kompensacji w rdzeniu, jak w typowym układzie PP. Oczywiście pod warunkiem prawidłowego fazowania, przy nieprawidłowym zniosą się składowe zmienne i na wyjściu nie będzie żadnego sygnału. Co więcej niekrytyczny staje się współczynnik sprzężenia połówek uzwojenia pierwotnego, bowiem dla składowej zmiennej połączone są one równolegle, przez kondensatory łączące ekrany z katodami. Przy tym w takiej końcówce można z powodzeniem użyć lamp cechujących się większymi prądami ekranowymi niż te wymienione wcześniej, np. pogardzanych PL841. W tym jednak wypadku, z uwagi na wyższe optymalne napięcie anodowe (250V zamiast 170V jak dla EL86) celowy okaże się wybór konfiguracji SEPP z równoległym zasilaniem lamp (to w istocie Circlotron zasilany niesymetrycznie z pojedynczego umasionego źródła przez uzwojenia pierwotne transformatora wyjściowego). Byle wytrzymałość izolacji grzejników była wystarczająca. I to będzie cenne doświadczenie, tak dla Autora jak i pozostałych Forumowiczów.
Może zatem uda mi się namówić bratanka Autora wątku aby zrealizował przedstawioną koncepcję, zanim sięgnie po młotek i kombinerki? Jest wszak wiele transformatorów z dzielonym uzwojeniem pierwotnym, w szczególności cała seria TS40 i TS50 na pojedynczych rdzeniach zwijanych. Bywały one stosowane w klasycznych gitarowcach PP, z marnym raczej skutkiem z uwagi na wyjątkowo złe sprzężenie połówek. A w omówionym wyżej układzie nie stanowi to przeszkody. No, chyba że wierząc prawdzie objawionej z forów stał się audiofilem, i w tej sytuacji PP w jakiejkolwiek postaci nie wchodzi w grę :lol:
Ostatnio zmieniony wt, 14 kwietnia 2020, 16:07 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Wiech »

:arrow: Tomek Janiszewski
Jako że jestem "autorem pośredniczącym" odpiszę ci krótko: Tomku po prostu pieprzysz 3 po 3 , gdyż pytanie było konkretne a Ty nawet nie potrafisz na nie odpowiedzieć, tylko wylewasz stek pseudo mądrości z których nic, ale to nic nie wynika.
Jednocześnie dodajesz drugie tyle złośliwości , a pytanie było proste - jak najprościej przerobić ten konkretny transformator?
Aby spełniał taką funkcję jaka jest potrzebna? :?
A takie posty jak Twój czy gorsze nagonki na elektrodzie powodują że młodzi się po prostu boją podchodzić do tematu i fora powoli "obumierają", a forumowicze odchodzą. :(

Pozdrawiam
Wiesław
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

Równie dobrze mozna byłoby zapytać na forum motoryzacyjnym: jak przerobić konkretną furmankę na samochód? Również i na tym forum (a może na Elektrodzie, już nie pamiętam) pytano dawno temu jaką szczelinę powietrzną wprowadzić w transformatorze TGp5-5-666 aby mógł pracować we wzmacniaczu SE. I to również było kompletnie nonsensownym posunięciem, skoro można było wykorzystać go zgodnie z przeznaczeniem, w końcówce PP na E/PCL86.
Raz jeszcze powtórzę: jeżeli celem jest budowa najprostszego wzmacniacza SE na lampach, to nic prostszego jak zakupić odpowiedni, przeznaczony specjalnie do tego celu transformator, nowy lub używany. Jeżeli zaś jest nim próba niestandardowego wykorzystania transformatorów sieciowych, to wskazałem jak zrobić to w sposób nieniszczący, w razie potrzeby zamieniając posiadane egzemplarze na typ rokujący jakieś nadzieje. Może trafi się ktoś chętny oddać 2 sztuki TS18/6 za 3 sztuki TS15/4. Robiąc wg Waszego pomysłu macie jak w banku tylko to że zniszczycie transformatory, natomiast zadawalającego efektu nie ma co się spodziewać.
Co do rzekomego straszenia młodych - nie do mnie ta mowa. Gdy ktoś błądzi - zawsze spotyka się z życzliwym podejściem z mojej strony. Dopiero gdy kurczowo trzyma się raz powziętej decyzji mając przy tym klapki na oczach na wszelkie argumenty - wtedy co innego. Na szczęście nie ma tu Futrzaczka dla którego poprawne i niepoprawne rozwiązania są całkowicie równouprawnione, i za kwestionowanie powyższego zwykle daje bana, nie tylko za ośli upór w przypadkach gdy akurat jemu coś nie pasuje.
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: faktus »

Witam.
Ja czytając wypowiedz Kolegi Tomka Janiszewskiego nie neguję jego racji w kwestii przydatności do tego celu transformatora sieciowego , o czym była mowa w trakcie dyskusji, ale jak słusznie zauważył Kolega Wiech post dotyczył przeróbki samego transformatora sieciowego do zastosowania jako transformator głośnikowy, dotyczył więc tego jak i co należy zrobić aby uzyskać wymagane parametry.
Wielu z początkujących Kolegów chce " spróbować ", bo akurat posiadają, gdzieś wyczytali, ktoś im zasugerował itp. Jeśli odbywa się to w ramach amatorskich konstrukcji, to dlaczego nie. Niech próbują, mają do tego prawo. Nauka nawet w przypadku błędnych rozwiązań też jest przydatna.
Ale tak jak Kolega Wiech uważam, że nie powinno się prowadzić dyskusji w ten sposób. To nie jest forum Elektroda, gdzie takie rzeczy są na porządku dziennym :evil: za sprawą Moderatora w dziale retro.
Efektem tego jest taka popularność wszelkiego rodzaju " pseudo forów " na których można znaleźć nie jeden " idiotyzm " uzasadniany mianem audiofilskie rozwiązanie :lol: . Więc trochę więcej wyrozumiałości dla tego typu zapytań. Wszak nikt nie musi odpowiadać jeśli nie chce brać udziału w takiej dyskusji, którą uważa za błędną i bezcelową :wink: .
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6924
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Romekd »

Czołem.
Podpisuję się pod tym co napisał Kolega faktus. Nie można gasić zapału młodych i w sposób "siłowy" narzucać im uznawanych przez siebie "jedynie słusznych" rozwiązań technologicznych. Nauka musi kosztować, a błędy są nie tylko nieuniknione, ale wręcz niezbędne do zrozumienia zasady działania różnych układów elektronicznych i całych zawierających je urządzeń. Nic nie daje tyle wiedzy, co samodzielnie zdobywane doświadczenia, nabywane w wyniku przeprowadzonych doświadczeń i eksperymentów (bez nich "książkowa" teoria będzie niepełna i na nic się nie zda...). Ze zdobywaniem wiedzy w dziedzinie elektroniki jest trochę tak jak z nauką jazdy na nartach - "wywrotki" są nieuniknione, a wręcz konieczne do pełnego opanowania sztuki jazdy na nartach, podobnie jak sztuka wychodzenia z poślizgów dla kierowców samochodów. Dlatego uważam Tomka Janiszewskiego za głównego "hamulcowego" wszelkiej amatorskiej kreatywności, choć nie przeczę, że w pewnych wąskich tematach ma dużą wiedzę, choć niestety w innych często "błądzi", co zresztą łatwo byłoby mu udowodnić, przedstawiając odpowiednie wyniki pomiarów (ostatnio napisał, że go "przytłoczyły", co mnie specjalnie nie dziwi, gdyż ukazują Tomka niewiedzę w pewnych tematach, związanych z elektroniką). W swojej opinii najwyraźniej nie jestem odosobniony, o czym mogą świadczyć często zgłaszane przez Kolegów do moderatorów posty Tomka Janiszewskiego (raporty są niewidoczne dla pozostałych użytkowników, widzą je tylko moderatorzy i administrator naszego Forum; takie zgłoszenia miały miejsce również w tym wątku...).

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: kubafant »

...a oddając sprawiedliwość Tomkowi, dodajmy że prawdopodobnie wiele osób zgłasza jego posty, gdyż Tomek w jakiś sposób zaszedł im za skórę - na przykład wykazując błędy w ich wypowiedziach. Nikt tego nie lubi, a Tomek ma jeszcze dość specyficzny sposób pisania, który nie każdemu odpowiada. Na pewno jednak jego wkład w poziom merytoryczny forum jest wysoki i nie można go w czambuł potępiać za jakieś nawet pomyłki. Nikt przecież nie jest alfą i omegą.

Pozdrawiam serdecznie,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
ODPOWIEDZ