Wzmacniacz ECL86 PP

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: kubafant »

Witam Szanownych Kolegów,
W temacie o wzmacniaczu wg projektu AVT 5289 wspominałem o moim nowym pomyśle, przez kilka stron toczyła się nawet owocna dyskusja na ten temat: viewtopic.php?p=386135#p386135 Myślę, że sprawa dojrzała do tego, żeby założyć osobny temat dedykowany tej konstrukcji.

Koncepcja urządzenia trochę się już wyklarowała. Będzie to wzmacniacz przeciwsobny na lampach ECL86, obciążonych kultowymi transformatorami TGp5-5-666. Znamionowym obciążeniem będą kolumny 8-omowe, co przełoży się na impedancję Raa równą 7500 omów. Zastosuję inwerter w układzie parafazowym (kołyskę). Już widzę oczyma wyobraźni wzburzenie Tomka, że nie zastosowałem odwracacza o dzielonym obciążeniu, technicznie zapewne nawet uzasadnione :wink: natomiast podoba mi się osobliwa elegancja układowa i symetria tego rozwiązania. Poza tym, chcę zbudować coś innego, nowego. No i ostateczny argument, argument ad epoka :lol: w oryginalnym zastosowaniu rzeczonych transformatorów głośnikowych napędzał je wzmacniacz na tychże lampach ECL86 (de facto PCL86) w układzie parafazowym. Był to układ prymitywniejszy niż ten, który zastosuję, ale zawsze :D

Rozważałem również inne lampy głośnikowe (ECL82, EL95), ale argumentacja Tomka i późniejsze moje doświadczenia, które ją potwierdziły, odwiodły mnie od tego pomysłu. EL95 nie dostarczyłyby potrzebnej mocy na obciążenie 8-omowe przy zadanej przekładni i nie pozwoliłyby na wypełnienie wymagań normy DIN 45500 (tzw. normy Hi-Fi). Ich zasadniczą zaletą jest znikomy prąd żarzenia, wynoszący zaledwie 200 mA, czyli nawet mniej niż u typowych lamp napięciowych, które przeważnie pobierają 300 mA (ECC81-83). Cała czwórka pentod mocy pobierałaby zaledwie 0,8 A, co miałoby niebagatelne znaczenie przy zastosowaniu upatrzonego transformatora sieciowego, pochodzącego z radioodbiornika Undine prod. NRD. Załączam fotografię tego transformatora. Pracował on z lampą prostowniczą EZ81 w układzie filtra o wejściu pojemnościowym, przy prądzie wyprostowanym ok. 90 mA, co pozwala domniemywać obciążalność ok. 140 mA przy zastosowaniu filtra o wejściu dławikowym. Naszykowałem już odpowiedni dławik o indukcyjności ok. 20 H, w sam raz do tego zastosowania. Transformator pracował w radioodbiorniku wyposażonym w następujące lampy elektronowe: ECC85, ECH81, EF89, EF89, EM80, EABC80, EL84, EZ81 oraz dwie żaróweczki radioskalowe 0,3 A. Całość sumuje się do 4,35 A. Warto odnotować, że lampa prostownicza posiada osobne uzwojenie żarzenia, co pozwala profilaktycznie zmniejszyć napięcie między włóknem a katodą. W przypadku EZ81 nie jest to konieczne, gdyż wytrzymałość izolacji wynosi przynajmniej 500 V, a jej katoda będzie się znajdowała na potencjale nie przekraczającym 300 V. Połączenie zaś (jednostronne) tego uzwojenia z masą pozwoli na uzyskanie napięcia polaryzacji (tzw. biasu) w układzie podwajacza Greinachera.

Czwórka ECL86 pobiera prąd ok. 2,8 A. Pierwotnie planowałem zastosować dwie sztuki ECC83 (dwustopniowy przedwzmacniacz gramofonowy objęty USZ) oraz jedną ECC82 (wzmacniacz oporowy sterujący mostkiem regulacji barwy dźwięku w układzie Jamesa (pasywnym). W sumie kosztowałoby to 3,7 A prądu żarzenia, a z lampą prostowniczą (tu zostaje EZ81) - 4,7 A. Godziłem się z myślą o niewielkim przeciążeniu żarzenia, ale zmiana koncepcji pozwoliła je odrobinę jeszcze obniżyć (o 200 mA). Mianowicie zastosowany zostanie przedwzmacniacz gramofonowy pasywny, na pojedynczej pentodzie niskoszumowej EF86 na kanał (Iż = 200 mA), a ECC82 we wzmacniaczu sterującym układem regulacji barwy zastąpiona zostanie ECC83, dla zachowania odpowiedniego poziomu wzmocnienia całego toru m.cz. Sumaryczny prąd żarzenia wyniesie w takim wypadku 4,5 A, co praktycznie zgadza się z prądem, przy jakim pracował transformator w odbiorniku radiowym (4,35 A). Co więcej, praca końcówki mocy w klasie B (z polaryzacją sztywną) pozwoli na zmniejszenie obciążenia uzwojenia anodowego. Pozwoli to na bezpieczne i niewysilone użytkowanie transformatora z Undine, bez forsowania jego wydajności.

Wstępny stopień wzmocnienia do współpracy z wkładką magnetyczną zrealizowany zostanie na pentodzie niskoszumowej EF86. Warunki pracy dobrałem w taki sposób, aby uzyskać maksymalne wzmocnienie tego stopnia, co umożliwia między innymi polaryzacja prądem wybiegu. Jest to dopuszczalny sposób jedynie w stopniach wejściowych, gdzie amplituda sygnału jest niska i nie grozi (następującym stosunkowo szybko) przesterowaniem. Zalety tego rozwiązania są dwie: eliminuje się katodowy dwójnik RC i łączy katodę bezpośrednio z masą, co ogranicza do minimum przenikanie zakłóceń z obwodu żarzenia oraz zwiększa się (do największego praktycznie osiągalnego przy danym Ra i Rs2) wzmocnienie stopnia. Dla porównania, przy napięciu zasilania 250 V, Ra = 220 k oraz Rs2 = 1 M osiąga się wzmocnienie k = 180 dla polaryzacji automatycznej (Rk = 1,5 k) oraz k = 200 dla polaryzacji prądem wybiegu (Rs1 = 10 M). Symulacja w LTSpice przewiduje jeszcze większe wzmocnienie, przekraczające 200.

Następny stopień będzie już wspólny dla wszystkich źródeł sygnału i będzie zbudowany na połówce lampy ECC83. Jego obciążenie będzie stanowił dwustronny układ regulacji barwy dźwięku. Nie wiem jeszcze jak rozwiążę regulację balansu, żeby nie tracić 6 dB wzmocnienia, jak to przy standardowym użyciu podwójnego potencjometru liniowego podłączonego "na krzyż". Wzmocnienie jest bardzo cenne i trzeba walczyć o każdy dB, ze względu na ograniczoną czułość jednostopniowego przedwzmacniacza gramofonowego (wzmocnienie ok. 26 dB). Do wysterowania końcówki mocy potrzebował będę ok. 0,7 V, co po wzięciu pod uwagę układu regulacji barwy (-20 dB), wzmacniacza na ECC83 (+36 dB) oraz stopnia phono (+26 dB) da wypadkową czułość ok. 6 mV. Jestem przyzwyczajony raczej do 2-3 mV, ale 6 mV jest akceptowalne. Natomiast 12 mV (które byłyby potrzebne do wysterowania gdyby sobie pozwolić na stratę 6 dB wzmocnienia na regulację balansu) to już chyba zbyt wiele. Na takie rozpasane marnotrawstwo nie możemy sobie pozwolić ;)

CDN. :)

Pozdrawiam,
Załączniki
Transformator zasilający z Undine
Transformator zasilający z Undine
Inspiracja dla układu wzmacniacza mocy
Inspiracja dla układu wzmacniacza mocy
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6276
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: cirrostrato »

Czekam na dalsze działania, usuwając kolejne elektrośmiecie w gratach wyszukałem parę TGp5-5-666. Pozdrawiam.
CHOPIN66
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2105
Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: CHOPIN66 »

Zapowiada się naprawdę ciekawy i merytorycznie fajny projekt :D
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1508
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Lisor »

... jak transformatorki głośnikowe i lampy z epoki to dobrze byłoby zastosować oryginalne prostowanie... na selenach ?
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Tomek Janiszewski »

kubafant pisze: czw, 24 lutego 2022, 10:20
Koncepcja urządzenia trochę się już wyklarowała. Będzie to wzmacniacz przeciwsobny na lampach ECL86, obciążonych kultowymi transformatorami TGp5-5-666. Znamionowym obciążeniem będą kolumny 8-omowe, co przełoży się na impedancję Raa równą 7500 omów. Zastosuję inwerter w układzie parafazowym (kołyskę).
Pozostając przy koncepcji Gangu Olsena (z ogólnym USZ na katodę kołyski)? Nie zaciekawiłoby Ciebie na ile polepszyłoby parametry odwracacza (w szczególności symetrię, zwłaszcza na krańcach pasma) pozostawienie w obwodzie połączonych katod samego tylko nieblokowanego rezystora wprowadzającego pomocnicze sprzężenie katodowe poprawiające symetrię? Oczywiście, ceną za to musiałoby być zastosowanie ogólnego równoległego USZ (na siatkę triody wzmacniacza napięciowego) i w konsekwencji sterowanie takiego wzmacniacza ze źródła o niewielkiej impedancji, co wyklucza bezpośrednie sterowanie z pasywnego regulatora barwy.
Połączenie zaś (jednostronne) tego uzwojenia z masą pozwoli na uzyskanie napięcia polaryzacji (tzw. biasu) w układzie podwajacza Greinachera.
Więc bez złącz p-n niestety się nie obejdzie, bo chyba lampy EAA91 nie zastosujesz? Niosłoby to zresztą ryzyko zniszczenia czterech cennych ECL86 w razie awarii tej jednej śmieciówki.
ECC82 we wzmacniaczu sterującym układem regulacji barwy zastąpiona zostanie ECC83, dla zachowania odpowiedniego poziomu wzmocnienia całego toru m.cz
Niestety sterowanie pasywnego regulatora barwy z lampy o wysokiej impedancji poważnie zaburzy przebieg charakterystyk częstotliwościowych. Tylko częściowo można skorygować te odchyłki zmieniając nominały elementów regulatora barwy, przy czym pomocna tu będzie symulacja np. w LTSpice.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Tomek Janiszewski »

Lisor pisze: czw, 24 lutego 2022, 14:17 ... jak transformatorki głośnikowe i lampy z epoki to dobrze byłoby zastosować oryginalne prostowanie... na selenach ?
Telewizory w których stosowano TGp5-5-666 miały stosy prostownicze PK220/06 z polskimi diodami krzemowymi DK60 - DK62. Często jednak zamiast nich stosowano pojedynczą importowaną plastikową diodę BY238.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1508
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Lisor »

... w oryginale - schemat - zdaje się są seleny.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Tomek Janiszewski »

Lisor pisze: czw, 24 lutego 2022, 15:31 ... w oryginale - schemat - zdaje się są seleny.
Seleny to były w telewizorach z kineskopami 90 stopni. W odbiornikach zunifikowanych z kineskopami 110 stopni i to tzw. luksusowych (z dwiema PCL86 w PP) niezbędne są lepsze prostowniki.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1508
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Lisor »

:D ... nasz konstuktor w pierwszym wpisie przedstawił inspirujacy Go schemat z elementem prostującym- B250 C250, zdaję się to selen :D . To mam na myśli.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: kubafant »

Lisor pisze: czw, 24 lutego 2022, 14:17 ... jak transformatorki głośnikowe i lampy z epoki to dobrze byłoby zastosować oryginalne prostowanie... na selenach ?
Nie, transformator jest pod lampę prostowniczą. Gdybym dopuszczał rezygnację z EZ81, wziąłbym transformator o większej mocy (jakich mam pełno z niedzielonym uzwojeniem anodowym) i nie zawracał sobie głowy oszczędzaniem 100 czy 200 mA żarzenia i każdego miliampera anodowego. Tymczasem mam pewne wyzwanie, jak dysponując takimi a nie innymi częściami zrobić urządzenie o zadanych parametrach (poprzeczkę stawiam sobie na normie DIN) :)
Tomek Janiszewski pisze: czw, 24 lutego 2022, 14:25 Pozostając przy koncepcji Gangu Olsena (z ogólnym USZ na katodę kołyski)?
USZ podane będzie na katodę stopnia wejściowego. Będzie ona połączona z drugą katodą niewielkim rezystorem (np. 100 omów) i stamtąd dopiero do masy będzie szedł typowy dwójnik RC. Wyeliminuje to dodatnie sprzężenie zwrotne jakie powstawałoby w wypadku podania USZ na obie katody na raz.
Nie zaciekawiłoby Ciebie na ile polepszyłoby parametry odwracacza (w szczególności symetrię, zwłaszcza na krańcach pasma) pozostawienie w obwodzie połączonych katod samego tylko nieblokowanego rezystora wprowadzającego pomocnicze sprzężenie katodowe poprawiające symetrię?

Jestem otwarty na eksperymenty, którym oczywiście sprzyja stosowany przeze mnie sposób montażu. Natomiast ten akurat konkretny przypadek układu muszę od razu odrzucić, gdyż jak sam zauważyłeś:
[...] ceną za to musiałoby być zastosowanie ogólnego równoległego USZ (na siatkę triody wzmacniacza napięciowego) i w konsekwencji sterowanie takiego wzmacniacza ze źródła o niewielkiej impedancji, co wyklucza bezpośrednie sterowanie z pasywnego regulatora barwy.
Więc bez złącz p-n niestety się nie obejdzie, bo chyba lampy EAA91 nie zastosujesz? Niosłoby to zresztą ryzyko zniszczenia czterech cennych ECL86 w razie awarii tej jednej śmieciówki.
Na to ryzyko (ograniczone zastosowaniem czułego bezpiecznika w obwodzie katody EZ81) jeszcze bym się zgodził. Natomiast główną przyczyną rezygnacji z EAA91 jest 0,3 A żarzenia, które by ta przyjemność kosztowała. Niestety nie mogę tutaj szafować prądem, nie przy zastosowaniu ECL86. Przy EL95 by to przeszło, dlatego długo się wahałem zanim ostatecznie z nich zrezygnowałem.
Planuję natomiast zastosować piękne, epokowe diody germanowe Tewy, w seledynowym lakierze :) Mam jedną sztukę DZG-1, czy takie będą się nadawać? Nie jestem dobrze obeznany z typami półprzewodników. Niestety mam tylko jedną, będę musiał poszukać drugiej, tymczasowo zainstaluję prowizorycznie zamiennik.
Niestety sterowanie pasywnego regulatora barwy z lampy o wysokiej impedancji poważnie zaburzy przebieg charakterystyk częstotliwościowych. Tylko częściowo można skorygować te odchyłki zmieniając nominały elementów regulatora barwy, przy czym pomocna tu będzie symulacja np. w LTSpice.
Nie inaczej postąpię. ECC83 była bardzo powszechnie stosowana w tej roli, choć ECC82 byłaby lepsza, przyznaję. Jednak w świetle wymagań, jakie są stawiane lampie w tym stopniu, jedyną możliwością jest ECC83 właśnie. Pewną ulgę przynosi fakt zastosowania potencjometrów 1,5 M do regulacji barwy dźwięku (tylko takie Telpody SP-3.2 posiadam w wersji z charakterystyką "C"), co powinno stanowić delikatne obciążenie dla triody.
CHOPIN66 pisze: czw, 24 lutego 2022, 13:52 Zapowiada się naprawdę ciekawy i merytorycznie fajny projekt :D
Dzięki za miłe słowa, mam nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań Kolegów :D

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
namor
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 296
Rejestracja: pt, 12 listopada 2004, 17:01

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: namor »

kubafant pisze: czw, 24 lutego 2022, 10:20 Połączenie zaś (jednostronne) tego uzwojenia z masą pozwoli na uzyskanie napięcia polaryzacji (tzw. biasu) w układzie podwajacza Greinachera.
Ja bym jednak pozostał przy polaryzacji jak w oryginalnym schemacie, tutaj masz porównanie (tabelka 1) obu wersji polaryzacji: http://www.nuvistor.it/2014/12/matteo-1 ... plifier-2/ , a w PDF artykuł opisujący dlaczego przy stałej polaryzacji i sprzężeniu lamp mocy przez kondensatory, przy dużych amplitudach sygnału sterującego lampy mocy, powstają zniekształcenia dużo większe niż przy polaryzacji automatycznej (katodowej).
Kultowy projekt Williamsona, który z założenia był projektem bezkompromisowym, też miał polaryzację opornikami katodowymi, gdyby polaryzacja stała byłaby lepsza dla wierności odtwarzania dźwięku, na pewno Williamson by ją zastosował.
Według mnie polaryzacja stała - do gitary itp., polaryzacja katodowa - do audio
Załączniki
SP17-Ravenswood.pdf
(103.12 KiB) Pobrany 167 razy
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: kubafant »

namor pisze: czw, 24 lutego 2022, 19:30 Ja bym jednak pozostał przy polaryzacji jak w oryginalnym schemacie
Polaryzacja automatyczna w płytkiej klasie AB jest nie do przyjęcia, gdyż transformator sieciowy nie wytrzymałby takiego obciążenia spoczynkowego. Możliwe są jedynie: polaryzacja stała w klasie B albo polaryzacja automatyczna w głębokiej klasie AB (tzw. reduced loading, o czym pisał Mullard /omawialiśmy już to zagadnienie w linkowanym temacie/ oraz w opisie wzmacniacza, który podlinkowałeś).
tutaj masz porównanie (tabelka 1) obu wersji polaryzacji: http://www.nuvistor.it/2014/12/matteo-1 ... plifier-2/
Wyniki z tabelki nie pokrywają się z wiedzą teoretyczną oraz z wynikami doświadczeń, które przeprowadziłem. W przypadku polaryzacji automatycznej w głębokiej klasie AB (ze zwiększonym rezystorem katodowym niż normalnie) przesterowanie występowało przy znacznie mniejszej mocy niż przy polaryzacji stałej. To dość łatwe do przewidzenia, bo w warunkach wysterowania punkt pracy przesuwa się wówczas jeszcze nawet głębiej w klasę B niż w przypadku polaryzacji sztywnej w klasie B :roll: Mowa oczywiście o pracy z ciągłym sygnałem sinusoidalnym. W przypadku sygnału muzycznego, a więc o naturze nieciągłej, sytuacja może wyglądać korzystniej, ale w testach wzmacniacz taki będzie miał mniejszą niezniekształconą moc wyjściową.

Żeby nie być gołosłownym: przeprowadziłem m.in. następujący eksperyment. Zbudowałem dwa jednakowe zestawy pomiarowe (właściwie to zmodyfikowałem ten sam zestaw po wykonaniu pierwszej części doświadczenia, także lampy i elementy były te same), składające się z pary ECL86 zasilanej z zasilacza stabilizowanego, obciążonych TGp5-5-666 i sztucznym obciążeniem rezystancyjnym połączonym z miernikiem mocy i oscyloskopem. Sterowanie siatek transformatorowe. W pierwszej części polaryzacja sztywna z regulowanego zasilacza, w drugiej - automatyczna, z użyciem opornika dekadowego i kondensatora elektrolitycznego o dużej pojemności.
Co się okazało. Niezniekształcona moc wyjściowa (bez widocznych zmian w wyglądzie sinusoidy na ekranie oscyloskopu) wyniosła ponad 10 W w przypadku fixed-bias, i to nawet z niedopasowaniem obciążenia (np. 16 omów zamiast 8). Natomiast w przypadku polaryzacji katodowej zbliżoną moc udało się uzyskać jedynie przy katalogowym, niwielkim oporniku katodowym (a więc w płytkiej klasie AB), przy dużym spoczynkowym poborze prądu. Próby z większymi rezystancjami (czyli przejścia głębiej w klasę AB, owo tzw. "reduced loading") przyniosły bardzo silne obniżenie mocy wyjściowej i duży wzrost zniekształceń. Nie pomyliłem się - zniekształcenia były silniejsze niż przy przesterowaniu wzmacniacza pracującego z polaryzacją sztywną. Były to (wizualnie) typowe zniekształcenia skrośne, charakterystyczne dla głębokiej klasy B. Widać było kwadratowienie sinusoidy oraz przykre, ostre uskoki w okolicach przejścia przez zero. Opisując bardziej obrazowo, "piramida schodkowa" się tworzyła. Jak łatwo przewidzieć, zniekształcenia pojawiały się tym szybciej im mniejszy był obrany prąd spoczynkowy. Dokładne wyniki przedstawiłem w podlinkowanym temacie.

Mullard chwali ten sposób polaryzacji, jako niesprawdzający się co prawda przy pomiarach ciągłym sygnałem sinusoidalnym, natomiast korzystny z punktu widzenia nieciągłego z natury sygnału audio. Będzie to można sprawdzić, niestety tylko subiektywnie, gdyż nie mam pomysłu jak by to można było zmierzyć.
Kultowy projekt Williamsona, który z założenia był projektem bezkompromisowym, też miał polaryzację opornikami katodowymi, gdyby polaryzacja stała byłaby lepsza dla wierności odtwarzania dźwięku, na pewno Williamson by ją zastosował.
Tak, ale to jest przykład, a nie argument. Można na niego odpowiedzieć wiązką przykładów wzmacniaczy Hi-Fi w których zastosowano polaryzację sztywną, a które również projektowano z myślą o bezkompromisowym efekcie (i które ten efekt istotnie osiągnęły).

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: Olkus »

Jestem bardzo ciekaw już zmontowanego i działającego wzmacniacza :) Z ciekawością będę śledzić temat :)
Życzę udanej konstrukcji!

Pozdrawiam,
A.

P. S.

Sam myślę nad podobnym wzmacniaczem ale na PCL82, trafo sieciowe mam, lampy też ale TG niestety nie a i czasu nie mam. Chce też skończyć najpierw kilka innych rozgrzebanych projektów...
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: kubafant »

Dobra, już wiem dlaczego w tej tabeli:
tabela.png
napisano rzeczy niezgodne z moim stanem wiedzy. Otóż nie są to żadne tam measurement, tylko zwykłe odczytanie wartości z wykresu bez zrozumienia co on przedstawia. Konkretnie tego wykresu:
EL84 wykres.jpg
pochodzącego ze słynnej broszury Mullarda, Circuits for audio amplifiers. Otóż wykres przedstawia trzy krzywe ilustrujące poziom zniekształceń nieliniowych w funkcji mocy wyjściowej dla polaryzacji automatycznej "katalogowej" (płytka klasa AB) oraz dwóch przypadków polaryzacji sztywnej: w płytkiej klasie AB (ten sam prąd spoczynkowy co dla polaryzacji automatycznej) oraz w głębokiej klasie AB (ten sam prąd spoczynkowy co dla opcji "low loading"). Nie ma mowy o wykreśleniu autentycznej opcji "low loading" to jest w warunkach polaryzacji automatycznej na oporniku katodowym, gdyż nie da się wtedy miarodajnie zmierzyć mocy wyjściowej i zniekształceń. Chyba, żeby pomiar przeprowadzić w przeciągu czasu wielokrotnie krótszego niż wynosi stała czasowa RC obwodu katodowego. Branie tego wykresu za ilustrację osiągów rzeczywistego układu "low loading" (z opornikiem i kondensatorem, a nie polaryzacją automatyczną) jest nieporozumieniem. Jest on aktualny jedynie dla nieciągłego sygnału.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
namor
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 296
Rejestracja: pt, 12 listopada 2004, 17:01

Re: Wzmacniacz ECL86 PP

Post autor: namor »

kubafant pisze: czw, 24 lutego 2022, 20:26
Wyniki z tabelki nie pokrywają się z wiedzą teoretyczną oraz z wynikami doświadczeń, które przeprowadziłem.
a to szacun!, ja opieram się na tych dwóch informacjach które znalazłem w Internecie, sam nie robiłem takich porównań, pomiarów, kibicuję projektowi, sam mam 4 szt. TGp5-5, czas je wykorzystać.
Pozdrawiam, Romek
ODPOWIEDZ