Trafka w zasilaczach komputerowych

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Sova
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: wt, 29 marca 2005, 14:49

Trafka w zasilaczach komputerowych

Post autor: Sova »

Witam, ostatnio miałem sporo zasilaczy koputerowych ATX, przy wyjmowaniu częsci zauważyłem, że w tych nowszych - w sumie wszystkie nie miały więcej niż 2 lata, ale tych chyba najnowszych, były dziwne transformatorki. Były zaraz po gnieździe na kabel, chyba niektóre były zbocznikowane kondem na 400V, w każdym razie jestem pewien, że nie było możliwości, aby prąd z sieci wpływając do komputera nie przeszedł przez ten trafo. Może opisałem to tak, jak by to był jakiś autotranformator - nie wykluczam, nigdy nie widziałem takowego, ale ten o którym mówie wg mnie miał i pierwotne i wtórene, a pomiedzy nimi była ściana odgradzająca jak to w trafach wyjściowych PP np są. Nie dziwiłbym sie, gdyby był duży - bo zasilacz ma koło 300W, ale ten trafo mial nie więcej niz 4x4x4cm. Ponadto wydaje mi się, ze przekładnia była coś koło 1:1, bo drut nawojowy pierwotnego i wtórengo miał chyba koło 0,75mm. Rdzeń był chyba ferrytowy. Czy możecie powiedzieć mi, do czego on tam był i wogóle jak to sie dzieje, ze w zasilaczach komputerowych nie ma "standardowcyh" transformatorów, a otrzymujemy z nich napięcia 3, 5 i 12V?!?!?! Jeśli chcecie to jakoś postaram się zrobic im zdjęcia.[/quote]
pozdrawiam Sova
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

to pewnie nie transformator, tylko sprzężone dławiki filtra.

a zasilacz komputerowy jest impulsowy, czyli prostuje prąd bezpośrednio z sieci i kluczuje z wysoką częstotliwością. indukcyjności stają sie wtedy malutkie, a sprawność rośnie.

poszukaj w podręczniku, albo w sieci hasła 'zasilacz impulsowy'.
Sova
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: wt, 29 marca 2005, 14:49

Post autor: Sova »

To może inaczej - czy w zasilaczach do audio da sie je zastosować czy nie. Bo jak nie to zaraz lądują w koszu :D
pozdrawiam Sova
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

wszystko można, tylko po co?

odradzam.
Sova
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: wt, 29 marca 2005, 14:49

Post autor: Sova »

No własnie o to chodzi :). Ok już sie dowiedzialem co chciałem, na przetwornice tez sie nie nada bo nie mogę rozłożyć go - chyba ze macie jakieś sposoby, juz pare mi pękło. Zastanawia mnie jeszcze tylko rozmiar tego rdzenia on ma 4x4x4cm a przechodzi przez zniego 300W - czy to przez to, że rdzeń ferrytowy?
pozdrawiam Sova
Awatar użytkownika
Ano
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 20:59

Post autor: Ano »

Ta cala moc nie przechodzi przez rdzen, tylko przez dwa rownolegle uzwojenia. Sa to pradowo skompensowane dlawiki filtra przeciwzakloceniowego. Uzwojenia sa nawiniete w ten sposob, aby wytwarzane w rdzeniu strumienie magnetyczne, wzajemnie sie kompensowaly. Napiecia zaklocen przetwornicy sa uprzednio symetryzowane wzgledem masy przez uklad kondensatorow. Chodzi o odfiltrowanie szerokiego widma (30MHz) zaklocen wprowadzanych przez zasilacz do sieci. Uzwojenia dzielone sa dodatkowo na sekcje w celu zmniejszenia pasozytniczych pojemnosci i pogorszeniu skutecznosci kompensacji.
Przed 20. laty mialem przyjemnosc pojechac do Bytkowa (do PIR-u) z prototypem zasilacza impulsowego do PC Mazovia po homologacje zgodnosci EMC.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Sova pisze:No własnie o to chodzi :). Ok już sie dowiedzialem co chciałem, na przetwornice tez sie nie nada bo nie mogę rozłożyć go - chyba ze macie jakieś sposoby, juz pare mi pękło.
Spróbuj mocno rozgrzać - np. zagotować, albo zalać wrzątkiem, wtedy lekaier robi się miększy i można spróbować rozdzielić połówki.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Co prawda dławików za często nie rozbierałem, raczej transformatory z zasialczy, ale pomagają też rozpuszczalniki. Trudno jednak podać jeden, bo często od jednego puszczało, od innego nie.

Niektórych nie potrzeba rozbierać, mają one orotowy karkas (nawet z boku jest zębatka do napędu nawijarki). Czasmi udaje się go obrócić i pięknie się rozwija.

Pozdrawiam

PS: Poszukaj dobrych jakościowo zasilaczy (no cóż rzadko się psują i będzie trudno) tam dodatkowe dławiki z "normalnym" rdzeniem, bardziej przydatne...... :D
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
Ano
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 20:59

Post autor: Ano »

Moim zdaniem tych elementow na ferrytach nie da sie rozebrac. Rdzen jest sklejany zywica epoksydowa a potem calosc prozniowo impregnowana.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

do piekarnika i same sie rozlezą
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Ano pisze: Moim zdaniem tych elementow na ferrytach nie da sie rozebrac. Rdzen jest sklejany zywica epoksydowa a potem calosc prozniowo impregnowana.
Transformatorów tych rozebrałem dość sporo. Aby ułatwić sobie zadanie wkładałem je na jakiś czas do nagrzanego do 200°C piekarnika, celem dość znacznego podniesienia ich temperatury. Po nagrzaniu zdecydowana większość z nich dawała się łatwo rozmontować.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Ano
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 20:59

Post autor: Ano »

Romekd pisze:Witam.
Ano pisze: Moim zdaniem tych elementow na ferrytach nie da sie rozebrac. Rdzen jest sklejany zywica epoksydowa a potem calosc prozniowo impregnowana.
Transformatorów tych rozebrałem dość sporo. Aby ułatwić sobie zadanie wkładałem je na jakiś czas do nagrzanego do 200°C piekarnika, celem dość znacznego podniesienia ich temperatury. Po nagrzaniu zdecydowana większość z nich dawała się łatwo rozmontować.

Pozdrawiam,
Romek
No dobrze, ale pozniej taki brudny rdzen jest b. trudno poprawnie skleic. Po sklejeniu uzojenie pierwotne musi miec scisle okreslona indukcyjnosc. I to zarowno do Forward'a (bez szczeliny) jak i Flyback'a (ze szczelina).
Rdzenie skleja sie na goraco, aby film zywicy byl jak najcienszy. Byle paproch lub okruch ferrytu miedzy rdzeniami i zadziala ogranicznik pradu zmniejszajac moc.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Ano pisze: No dobrze, ale pozniej taki brudny rdzen jest b. trudno poprawnie skleic. Po sklejeniu uzojenie pierwotne musi miec scisle okreslona indukcyjnosc. I to zarowno do Forward'a (bez szczeliny) jak i Flyback'a (ze szczelina).
Rdzenie skleja sie na goraco, aby film zywicy byl jak najcienszy. Byle paproch lub okruch ferrytu miedzy rdzeniami i zadziala ogranicznik pradu zmniejszajac moc.
Z tym naprawdę nie ma najmniejszych problemów. Przed chwilą wypróbowałem inną metodę. Po odklejeniu ochronnej taśmy z żółtego tworzywa sztucznego, nawiniętej wokół magnetowodu podgrzałem nad palnikiem kuchenki gazowej rdzeń transformatora w miejscach łączenia. Następnie przy pomocy ostrego noża rozdzieliłem obie części rdzenia i zdjąłem karkas z uzwojeniami. Resztki kleju usunąłem z ferrytu ostrym nożem i zmyłem rozpuszczalnikiem „Nitro”. Następnie zrobiłem to samo z kolejnym transformatorem – poszło równie gładko. Całość operacji nie zajęła mi więcej niż dwie minuty.
Na takich rdzeniach wykonałem ostatnio kilka przetwornic 12V/320V o mocy wyjściowej dochodzącej do 250W. Dla uzyskania większej sprawności uzwojenia pierwotne (12V) nawijałem licą w.cz.

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
Tr_zasilacza.JPG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Osobiście rozbierałem też rdzenie "podwójne E". Są trudniejsze w "obróbce" ale po namoczeniu lub podgrzaniu delikatnie je skręcam względem siebie. Nie mam "przy sobie" fotek, ale kilka rdzeni tak rozebrałem.

Aha tak a propos, niektóre rdzenie dławików są w całości i nie da się ich rozebrać, łatwo je poznać po składanym z dwóch połówek karkacie. Ponadto jest on okrągły a nie kwadratowy i ma z boku zębatkę.....

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
Ano
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 20:59

Post autor: Ano »

Widocznie zalezy to od rodzaju kleju i impregnacji. Pracowalem przy uruchamianiu probnych serii takich zasilaczy i jak wystepowaly problemy z obciazalnoscia, z winy zle sklejonego trafa, to po prostu rozbijalem rdzen i sklejalem nowy.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ