Witam,
w tym temacie prosiłbym osoby, które miały styczność z tym typem lamp o jakiekolwiek informacje na temat. Planuję użyć ich w prostowniku do wzmacniacza lampowego.
1)Czy te typy lamp są niebezpieczne? Słyszałem, że czasami wybuchają.
2)Jakie są najłatwiej dostępne i najpopularniejsze lampy tego typu?
3)Jaka jest ich żywotność?
4)Czy konstrukcja o wiele się utrudnia przy stosowaniu tych lamp?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi
Zawierają sporo rtęci, więc rozszczelnienie jest niebezpieczne. Wykonania były metalowe jak i szklane. Te pierwsze trudniej uszkodzić.
Ogólnie, te prostowniki pomyślane były na duże prądy; nie widzę sensu stosowania ich do prostowania we wzmacniaczu lampowym.
Chce je zastosować z dwóch powodów. Po pierwsze to ta ładna błękitna poświata, a po drugie jeśli lampa jest na duże prądy, a prostujemy nią mniejsze, to powinna dużej posłużyć, mam racje?
Zgadzam się ze wszystkimi Przedmówcami jednocześnie. Te lampy wyglądają przepięknie podczas pracy, ale z tego co mi wiadomo są wykonywane na wręcz OGROMNE z naszego punktu widzenia prądy i same są sporych rozmiarów. Ale może są jakieś egzemplarze, które dadzą się pomieścić w typowym domowym zaciszu . No i jeszcze inna sprawa - zaznaczam, ze to tylko moje przypuszczenie!!! - nie jestem pewien, czy lampa np. na kilkaset [A] będzie pracować przy prądach kilkudziesięciu [mA]. Być może, z uwagi na zachodzące tutaj zjawiska fizyczne (to w końcu nie jest lampa próżniowa) występuje tutaj jakaś minimalna wartość prostowanego prądu aby lampa w ogóle pracowała. Warto to sprawdzić.
Prze moje ręce przewinęło się wiele lamp, ale żaden "szklany" klasyczny wysokoprądowy ignitron bazujący na rtęci (zakładam, że chodzi Ci o lampy określane jako "mercury-arc valves", które mają takie wygibasowate kształty tak pięknie świecą.
050510_rg_MercuryArcRectifier_01.jpg
Te lampy oglądałem wyłącznie na filmach i zdjęciach. Są ogromne, stosowane w warunkach przemysłowych i prawdopodobnie ze względu na dużą ilość niebezpiecznej rtęci praktycznie nie ma ich na rynku "wtórnym". Czarno widzę ich pozyskanie . W necie widziałem tylko jedną fotografię z "miniaturową" wersją takiej lampy będącą prostownikiem jakiegoś wzmacniacza lampowego. Prawdziwy odlot .
Może spróbuj wziąć pod uwagę jakiś gazotron np. lampy prostownicze typu 866A.
w7fe.jpg
DSC_0151.JPG
Nie świecą i nie wylądają tak spektakularnie ale mają mniej rtęci, są dostępne i robione są na nich zasilacze do wzmacniaczy lampowych (licz się ze sporym prądem żarzenia!!!).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dziękuję za odpowiedź. Ta 866A wydaje się być super alternatywą. Wiecie może jaki jest czas żywotności takiej lampy, gdzie ją można dostać i skąd wziąć do niej trafo?
Tutaj masz wszystkie dane: http://www.r-type.org/pdfs/866a.pdf
Transformator trzeba zamówić - gotowych na takie napięcie i prądy żarzenia raczej nie znajdziesz.
Pamiętaj, że lampę trzeba żarzyć dłuższy czas (najlepiej kilkanaście minut) przed włączeniem. Aby uniknąć kłopotów najlepiej zbudować odpowiedni układ opóźnianego załączania tych lamp.
Te lampy pojawiają się na Allegro w całkiem przystępnych cenach i niestety w "nieprzystępnych żarówkowych" wersjach podstawek.
Lampy zawierające rtęć wytwarzają też promienie UV.
Alternatywą może być lampa gazowana napełniona wodorem lub innym gazem szlachetnym (są np: tyratrony wodorowe, ale nie wiadomo, czy są w śród nich małej mocy). Są one dość rzadkie ze względu na wysoką cenę takich gazów.
W tym datasheet'cie nie jestem w stanie zauważyć nic o żywotności lampy. Z tego co czytałem, to ogólnie te rtęciówki maja krótki czas pracy, ale przy prądzie o wysokiej mocy. O małych mocach nic nikt nie pisze. Jeśli chodzi o promieniowanie UV, to podobno zaczyna to robić znaczenie dopiero powyżej 10kv.
Gazotrony nie są tak żywotne jak diody próżniowe, ale bez przesady, kilka tysięcy godzin powinny pracować, zwłaszcza jak nie będą żyłowane.
Do prostowania napięć zasilających służą przede wszystkim lampy z parami rtęci, lampy z gazami szlachetnymi były stosowane w układach impulsowych, bo są szybsze (krótsze czasy jonizacji i dejonizacji), ale i znacząco droższe, więc do "wolnych" układów 50/60Hz stosowano tanią rtęć. Ale - aby gazotron poprawnie pracował rtęć musi odparować, a jej pary muszą osiągnąć odpowiednie ciśnienie, Oznacza to, że cała lampa musi osiągnąć odpowiednią temperaturę, musi mieć też chłodzenie - w katalogach masz podaną wymaganą temperaturę dolnej części bańki lampy, nie może on być zbyt wysoka ani zbyt niska.
Dodatkowo - lampy te włączają się impulsowo - w momencie zapłonu łuku prąd gwałtownie skacze, powoduje to, że prostownik na gazotronie będzie źródłem zakłóceń, trzeba pomyśleć o odpowiednim ich filtrowaniu.
Promienie UV nie są problemem ponad 10kV (zapewne chodzi ci o promienie Rentgena) - pobudzone atomy rtęci świecą w ultrafiolecie, dokładnie to samo masz w świetlówkach - jakbyś gazotron rtęciowy pokrył luminoforem świetlówkowym to by świecił jak świetlówka.
Serio taką lampe trzeba chłodzić? Jeśli chodzi o zakłócenia, to jest jakiś prosty sposób na ich eliminacje? Będe robił single-ended'a, te zakłócenia mogą dać mocno w kość. Jeśli chodzi o to promieniowanie, to jak w końcu z nim jest? Jest ono niebezpieczne? Czytałem na innym forum, że może być niebezpieczne dla oczu. Jak jest?
Normalnej lampy chłodzić nie musisz, wystarczy jej naturalne chłodzenie, ale ono musi być, czyli nie można zabudować gazotronu do środka ciasnej obudowy, obłożyć dookoła grzejącymi lampami itp. Bez żadnego specjalnego starania się typowa konstrukcja będzie odpowiednia. A UV może być szkodliwe dla oczu, choć nie wiem ile tego generuje przeciętny gazotron. Zwykłe sodowe szkło, z którego jest zrobiona bańka gazotronu dość dobrze pochłania UV.
Kiedyś planowałem zastosowanie pięknych diod DQ2 firmy Brown & Boveri. Idealne dla zastosowania w spektakularnym zasilaczu. Ze względu na sianie zakłóceń lepiej zbudować zasilacz jako oddzielny moduł. Widać wyraźnie kropelki rtęci na wewnętrznych ściankach baniek. No a zdjęcie pracującego wzmacniacza (na drugiej fotce) powala.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.